The Seven Voyages of Sindbad marynarza (Arabska bajka)

Bajki ludowe, Arabskie bajki ludowe448

W czasach Caliph Haroun-Al-Raschida mieszkał w Bagdadzie biedny portier o imieniu Hindbad, który w bardzo gorącym dniu został wysłany, aby nosić ciężkie obciążenie z jednego końca miasta do drugiego. Zanim osiągnął połowę dystansu, że był tak zmęczony, że znajdując się w cichej ulicy, gdzie chodnik był posypany różą wodą, a chłodny wietrzyk był dmuchany, wyruszył obciążenie na ziemi i usiadł, by odpocząć w cień wielkiego domu. Wkrótce zdecydował, że nie mógł wybrać miejsca Pleasantera; Pyszne perfumy z drewna Aloesów i pastilles pochodzą z otwartych okien i mieszają się z zapachem wody różowej, która gotowana na parze z gorącego chodnika. W pałacu usłyszał trochę muzyki, ponieważ wielu instrumentów zagrał, a melodyjny garble w nocy i innych ptaków, a tym samym, a apetyczny zapach wielu delikatnych dań, z których obecnie stał się świadomy, oceniał ten ucztowanie i wesołe robiłem się. Zastanawiał się, który mieszkał w tym wspaniałym domu, którego nigdy wcześniej nie widział, ulica, w której stała, że ​​rzadko miał okazję przejść. Aby zaspokoić jego ciekawość, podszedł do kilku wspaniale ubranych sług, którzy stali przy drzwiach i poprosił o jedną z nich imię mistrza rezydencji.

"Co," odpowiedział, "Czy mieszkasz W Bagdadzie i nie wiem, że tu mieszka szlachetny sindbad, że słynny podróżnik, który pływał nad każdym morzem, na którym świeci słońce?"

Porter, który często słyszał ludzi mówią o ogromnym bogactwie Z Sindbad nie mógł pomóc czuć się zazdrosny o tym, którego partia wydawała się być taka szczęśliwa, jak jego własna była nieszczęśliwa. Rzucając oczy do nieba, wykrzyknął na głos,

"Rozważ, potężny twórca wszystkich rzeczy, różnice między życiem i kopalnią Sindbada. Każdego dnia cierpię tysiąc trudów i nieszczęść, i ciężko pracować, aby uzyskać wystarczająco dużo złego chleba jęczmienia, aby zachować siebie i moją rodzinę przy życiu, podczas gdy Lucky Sindbad wydaje pieniądze w prawo i pozostawił i żyje na tłuszcz ziemi! Co zrobił, że powinieneś dać mu to przyjemne życie – co zrobiłem, aby zasłużyć tak mocno los? Właśnie w tej chwili sługa wyszedł z pałacu, a zabranie go przez ramię, powiedział: "Chodź ze mną, szlachetny sindbad, mój mistrza, pragnie porozmawiać z tobą".

tylna błagana nie była Mały zaskoczony tym wezwaniem i obawiał się, że jego niestrzeżone słowa mogłyby narysować go niezadowolenie z Sindbad, więc próbował usprawiedliwiać się nad pretekstem, że nie mógł opuścić obciążenia, który został mu powierzony mu na ulicy. Jednak Lockey obiecał mu, że należy go załatwić i wezwał go do posłuszeństwa wezwanie, więc w końcu, że w końcu Porter był zobowiązany do redukcji.

Podążył za służącym w rozległym pokoju, gdzie Świetna firma siedziała wokół stołu pokryte różnymi przysmakami. W miejscu honoru siedział wysoki, poważny człowiek, którego długi biały broda dał mu czcigodne powietrze. Za krzesłem stał tłum opiekunów chętnych do ministra do jego potrzeb. To był słynny sam Sindbad. Porter, bardziej niż kiedykolwiek zaniepokojony widokiem tak dużej wspaniałości, trembleasulo zasalutował szlachetną firmę. Sindbad, dokonując znaku do niego do podejścia, spowodował, że usiadł na swojej prawej ręce, a sama wyskakowała wybór kęsów na jego talerzu i wylał się do niego szkic doskonałego wina i obecnie, gdy bankiet przyciągnął się do bliska, rozmawiał z nim znajomo, pytając swoje imię i okupację – Ciąg dalszy Sindbad. "I odpowiem na resztę firmy, że są równie zadowoleni, ale życzę ci powiedzieć mi, co powiedziałeś właśnie na ulicy". Dla Sindbad, przechodząc przez otwarte okno, zanim zaczęła się święta, usłyszała jego skargę i dlatego wysłała dla niego Panie, przyznam się, że przezwyciężę przez zmęczenie i zły humor, wypowiadałem niedyskretne słowa, które modlę się, żebyś mnie wybaczył."

"Och! " Odpowiedział Sindbad: "Nie wyobrażaj sobie, że jestem tak niesprawiedliwy, aby cię obwiniać. Wręcz przeciwnie, rozumiem twoją sytuację i utytuję cię. Tylko ty wydajesz się mylić o mnie i chcę cię ustawić. Wątpliwie wyobrażasz sobie, że nabyłem wszystkie bogactwo i luksus, który widzisz, cieszę się bez trudności lub niebezpieczeństwa, ale to znaczyło rzeczywiście od bycia sprawy. Dotarłem tylko do tego szczęśliwego stanu po tym, jak przez lata cierpiało każdego możliwego rodzaju trudu i niebezpieczeństwa.

"Tak, moi szlachetne znajomych", kontynuował, zwracając się do firmy " był wystarczająco dziwny, aby powstrzymać nawet najbardziej wychowaną mężczyzn ze poszukiwania bogactwa, przemierzając mórz. Odkąd masz, być może usłyszeć, ale zdezorientowani relacje z moich siedmiu podróży, a niebezpieczeństwa i cuda, z którymi spotkałem się z morzem i ziemi, teraz dam ci pełny i prawdziwy rachunek ich, co myślę, że będziesz dobrze z przyjemnością usłyszeć."

Jako Sindbad odnoszął swoje przygody głównie na rachunku Portera, zamówił, przed rozpoczęciem swojej opowieści, że obciążenie, które pozostały na ulicy, powinny być przenoszone przez niektórych z jego Własni słudzy do miejsca, dla którego kończył się końbadowy, podczas gdy on pozostał do słuchania historii.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.