Kot Domingo (Brazylijska bajka)

Bajki ludowe, Brazylijskie bajki ludowe454

Dawno, dawno temu był człowiek, który był bardzo biedny. Był tak biedny, że musiał sprzedać jedną rzecz po drugiej, aby uzyskać jedzenie, aby powstrzymać głodowanie. Po chwili nie było nic oprócz kota. Bardzo lubił swojego kota i powiedział: "O, Kot, niech przyjdź, co woli, nigdy nie będę się z tobą rozwinąć. Wolałbym głodzić."

Kot odpowiedział:" Dobra Mistrz Domingo, odpocznij w pokoju. Nigdy nie będziesz głodować tak długo, jak mnie masz. Wychodzę do świata, aby uczynić fortunę dla nas oboje."

Kot wyszedł do dżungli i wykopany i wykopany. Za każdym razem, gdy wykopał, pojawił się srebrne kawałki. Kot wziął szereg z mistrza, aby mógł kupić jedzenie. Reszta kawałków srebra kota przenoszona do króla.

Następny dzień kot wykopał kawałki złota i nosiło je do króla. Następnego dnia nosił kawałki diamentów.

"Gdzie otrzymasz te bogate prezenty? Kto wysyła mi takie wspaniałe prezenty? " zapytał króla.

Kot odpowiedział: "To mój mistrz, Domingo".

Teraz król miał piękną córkę. Myślał, że ten człowiek Domingo musi być najbogatszym człowiekiem w całym królestwie. Zdecydował, że jego córka powinna go od razu poślubić. Wykonał ustalenia na ślub przez kota.

"Nie mam żadnych ubrań do noszenia na weselu" – powiedział Domingo, kiedy kot powiedział mu, że miał poślubić córkę króla.

"Nieważne o tym. Po prostu zostaw mi to, "odpowiedział kota Master, Domingo. Krawiec i wszyscy jego asystenci zostali spalonym na śmierć, a cały strój mojego Mistrza Domingo został zniszczony. Czy nie ma twojej majestatu coś, co możesz pożyczyć mu nosić na weselu? " Król wysłał najbogatsze ubrania, które zapewniły jego szafa. Domingo był ubrany w stan gotowy do ślubu.

"Nie mam pałacu, do którego nie mam mojej narzeczonej" – powiedział Domingo do kota.

"Nieważne. Zobaczę o tym od razu, "odpowiedział kot.

Kot wszedł do lasu do Wielkiego Zamku, gdzie Gigant mieszkał. Maszerował prosto do wielkiego giganta i powiedział: "O gigant, chcę pożyczyć twój zamek dla mojego Mistrza Domingo. Czy nie będziesz taki uprzejmy, aby mi trochę mi pożyczyć?"

olbrzym był bardzo obrażony. "Nie, rzeczywiście, nie będę pożyczyć mojego zamku do ciebie ani swojego mistrza Domingo ani nikt inny" – krzyknął w jego najbardziej strasznym głosie.

"Bardzo dobrze, więc" odpowiedział kot. Zmienił olbrzymi do kawałka bekonu w mgnieniu oka i pożerał go na miejscu.

Pałac olbrzyma był bardzo wspaniałym pałacem. Włożył jeden pokój ze srebrem, a jeden pokój na pokładzie złotem i jeden pokój na pokładzie diamentami. Piękna rzeka płynęła przez bramę ogrodową Potem nigdy go nie widzieli. Znikał w dżungli i poszedł zrobić inny biedny człowiek bogaty. Być może przyjdzie twój sposób jakiś dzień. Kto wie? "Quem Sabe?" Mówią w Brazylii.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.