Sanda, piper (Czechosłowacka bajka)

swanda, Piper, był Jolly Companionem. Jak każdy prawdziwy muzyk, urodził się z nieugaszonym pragnieniem; Poza tym szaleńczo lubił grę i ryzykowałby swoją duszę w Strajku, ulubioną grę na kartach w Czechach. Kiedy zdobył trochę pieniędzy, rzuciłby swoje rury i pić i bawić się z pierwszym przybrzelem, dopóki nie wrócił do domu jako światło w kieszeni, gdy go zostawił. Ale zawsze był tak wesoły, dowcipny i dobry, że nie pijący nigdy nie opuścił stolik, podczas gdy Piper był tam, a jego imię nadal mieszka w Czechach jako księcia dobrych kolegów.

jeden dzień W Mokranu był festiwal, a nie było wesołego, co nigdy nie zostało zakończone bez Pipera. Swola, po dmuchaniu swojej rury do północy i zarabiając dwadzieścia Zwanzigers, zdecydowała się bawić na własny rachunek. Ani modlitwy, ani obietnice nie mogliby przekonać go, aby kontynuował swoją muzykę; Został zdeterminowany, aby wypić swoje wypełnienie i potasować karty na swej swej swojej łatwości; Ale po raz pierwszy w swoim życiu nie znalazł nikogo do zabawy z nim.

Swola nie był człowiekiem, aby rzucił karczał tak długo, jak miał Kreutzer w kieszeni, a tego dnia Miał wielu z nich. Dink rozmowy, śmiejąc się i pije jeden z tych stałych pomysłów, które nie są rzadkością wśród tych, którzy wyglądają zbyt często na dnie ich szkła i zdecydowały się grać w każdej cenie; Ale wszyscy jego sąsiedzi odmówili swojego wyzwania. Wściekły w znalezieniu żadnego partnera, wstał z niestabilnym krokiem, opłaconym za to, co pił, i opuścił Inn.

"Pójdę do Drazic – powiedział, że; "Schoolmaster i komornik są uczciwi ludzie, którzy nie boją się gry, a ja znajdę partnerzy. Hurra!"

Noc była jasna, a księżyc świecił jak oko ryb. Po dotarciu do swejów krzyżowych podniósł oczy przez przypadek i zatrzymał się, wyciszą i nieruchomy. Stado kruków było croaking nad głową, a przed nim wzniósł cztery posty, stojąc jak filary, i połączone na górze belki krzyżowe, z których każda obróciła się półbove trup. To był szubierzy rabusiów, spektakl w żadnym razie zabawny dla mniej steical ducha niż w Swarze Blady i puste policzki, a oczy, które błyszczały jak karmazynowe.

"Gdzie idziesz tak późno, przyjacielu?" zapytał, że w miękkim głosie.

"do Drazic, panie czarny płaszcz", odpowiedział na Intrepid swanda.

"Czy chcesz zdobyć coś przez twoją muzykę?"

"Jestem zmęczony dmuchaniem" – zwróciła swandę. "Mam srebro w mojej kieszeni i pragnę się bawić."

"Kto mówi z tobą o srebro? Jest to ze złotem, które płacimy."

mówiąc to, nieznajomy błysnął przed oczami garść lśniących dukatów. Piper był synem oszczędnej matki; Nie wiedział, jak oprzeć się takim zaproszeniu i podążył za czarnym mężczyzną i jego złotem.

Jak minęło czas, którego nigdy nie pamiętał. Prawdą jest, że jego głowa była trochę ciężka. Jedyną rzeczą, którą wspomniał, było to, że czarny człowiek ostrzegał go, by zaakceptować wszystko, czy złoto, czy to złoto czy wino, ale nigdy nie powrócić dzięki, z wyjątkiem mówienia "powodzenia, bracie!"

bez wiedzy, jak Wszedł, znalazł się w ciemnym pokoju, w którym trzech mężczyzn, ubranych w czerni jak przewodnik, bawili się w Strajakowi, bez innego światła niż ich błyszczące oczy. Na stole były stosy złota, a dzbanek, z którego każdy druczy się na swojej kolei.

"bracia", powiedział czarny człowiek, "przynoszę ci przyjaciel swandy, którą długo znasz reputację. Pomyślałem, że jesteś w tym święto, dając ci małą muzykę."

"Dobry pomysł! " powiedział jeden z graczy. Następnie, biorąc dzbanek, podał mu swandę, mówiąc: "Tu, Piper, Pij i Graj".

Swolśnik miał kilka skrupułów; Ale przecież nie można było mieć węgla drzewnego bez wprowadzenia palec do popiołu. Wino, choć raczej ciepłe, nie było złe. Wymienił dzbankę na stole i podnosząc kapelusz, powiedział: "Powodzenia, brat!" Gdy został poradzony.

Zaczął grać, i nigdy nie miała jego muzyki wyprodukowanej takim wpływem. Każda notatka sprawiła, że ​​gracze skakali z radości. Ich oczy strzelały płomienie; przeniósł się o niespokojnie w ich krzesłach; Postawili Dukaty ostrzy; krzyknęli i wybuchają w głośne napady śmiechu, nie mieszając mięśni ich bladej twarzy. Dzbanek przeszedł z dłoni do ręki, zawsze pełny, choć uzupełniany przez nikogo złoto w jego kapelusz. "Powodzenia bracie!" Powtórzył, zdumiony w swoim fortunie – "powodzenia!"

święto trwało długo. Wreszcie Piper uderzył w Polkę, czarni mężczyźni, w transporcie Mirth, rzucił stół i tańczył i walczył z ardium [100] i nbsp; i szał, który źle przyznał ich lodowate twarze. Jeden z tancerzy zebrał się na całe złoto, które było stołowe na stole, a wlewając go do kapelusza w swej, "tutaj", powiedział, "Zabierz to za przyjemność, że dałeś nam." "Niech cię błogosławi, mój Dobrzy Lordowie! powiedział olśniewający Piper. Ledwie, gdy mówił, gdy mężczyźni, pokój i karty zniknęły.

rano chłopski w drodze do dziedzin, usłyszał dźwięk rury, podszedł do drogi krzyżowej. "To jest swanda", powiedział. Ale gdzie był Piper? Siedzący na rogu szubieli, dmuchał ze wszystkimi jego może, podczas gdy zwłoki rabusiów tańczył na wietrze do swojej muzyki.

"Halloo, towarzysz!" zawołał chłopa. "Jak długo się tam grasz w kukułce?"

Swanda rozpoczęła się, upuścił rurę, otworzył oczy i usłyszał, oszołomiony, w dół szubienicy. Jednak jego pierwsza myśl była dla jego dukatów. Wrzucił kieszenie i odwrócił kapelusz na zewnątrz, ale wszystko na próżno; Nie było nawet Kreutzer!

"Mój przyjaciel" – powiedział chłopa, robiąc znak krzyża: "Bóg ukarał cię, dając ci diabła dla partnera; zbyt dobrze kochasz karty."

"Masz rację "- powiedziała Swola, drżenie; "Nigdy więcej ich nie dotykam w moim życiu".

utrzymywał swoje słowo; I, aby podziękować niebo za zachowanie go z tak niebezpiecznego, wziął śmiertelną rurę, do której diabeł tańczył i zawiesił go jako wotywną ofertę w Kościele Strakonii, jego miejsca narodzin, gdzie można go zobaczyć tego dnia. Rura Strakonika stała się przysłowiem, a nawet mówi się, że jego dźwięk jest słyszany co roku w ciągu dnia i godziny, kiedy Swarda grała dla Szatana i jego przyjaciół.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.