Lis i skunks (Indiańska bajka)

Pewnego dnia, kiedyś pan Fox wślizgnął się w arbuzową łatkę i ukradł melon. Widział pana Skunk, więc prowadził i wspiął się na drzewo, żeby ukryć i zjeść melon. Ale pan Skunk poszedł tuż pod drzewem i zepsuł melona pana Foxa.

"Będę dostać nawet z panem Skunk za penniowanie mojego arbuza", powiedział, że; i w dół skoczył z drzewa. Był tak zły, że biegał do pana Skunk, żeby miał bitwę z nim. Wkrótce odkrył, że nie mógł ubijać panu Skunk, więc postanowił zaprzyjaźnić się z nim.

Szli razem na krótką odległość, a potem pan Fox spojrzał w górę i powiedział: "To jest będzie padać. Pozwól, że zrobię torbę, żeby cię umieścić, skunksko, aby utrzymać cię na sucho. Mogę gdzieś znaleźć dziurę. A lis wykonał torbę na skunk. Cały czas, kiedy to robił, pana Skunk skakała wokół śpiewu i tańczy z radością. Kiedy się skończył, pan Skunk czołgał się, a pan Fox wiązał go i zaprzeczył go do kończyny drzewa.

Następnie lis podniósł garść kamyków i rzucił je nad torbą, aby sprawić, że Skunk uważa, że ​​padało. Wziął kolejny garść kamyków; potem garść większych skał; a potem wciąż większe skały, dopóki nie rzucił dużych skał, które boli pana Skunk.

"Ouch" – zawołał; Ale pan Fox rzucił większe i większe skały, dopóki nie posiniał pana Skunk. Potem zostawił go, żeby wydostał się najlepszym sposobem, jaki mógł.

"Teraz" powiedział panie Fox, "Mogę mieć wszystkich arbuzów Chcę i nie ma nikogo, kto je zepsuł". I odrzucił się na kolejny melon.

Ale podczas gdy pan Fox wybierał jego arbuza, indyjski chłopak, który był właścicielem łatki, przyszedł i przebił go ze strzałką. I do tego samego dnia pan Fox przenosi bliznę z tej strzałki po prawej stronie ramieniu.

Uwaga: Santo Domingo Pueblo

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.