Gigant z szarymi piórami (Kanadyjska bajka)

Raz dawno temu, gdy Indianie BlackFet mieści się na kanadyjskich równinach, w całej ziemi był wielki głód. Przez wiele miesięcy nie zginęło bawół i nie było mięsa, które mają być w żadnej cenie. Jeden przez jednego stare osoby spadły z powodu braku jedzenia, a małe dzieci zmarły wcześnie, ponieważ nie było pożywienia, a wszędzie było wielki smutek. Tylko silne kobiety i silniejsi wojownicy pozostali przy życiu, ale nawet stopniowo stali się słabsze ze względu na szczyptę głodu wysłanego do ziemi przez głód. W końcu szef plemienia modlił się, że wielki wódz Indian może wejść na jego terytorium, aby powiedzieć ludziom, co robić, aby ratować siebie.

Wielki szef był w tym czasie daleko na południu kraj, w którym wieją wiatry dmuchały, a kwiaty kwitnąły. Ale pewnej nocy usłyszał do niego modlitwę szefa na wiatry, a on pospieszył na północ, ponieważ wiedział, że jego ludzie na równinach był w jakiś sposób w strasznym cierpieniu. Wkrótce dotarł do wioski głodnego plemienia. "Kto mnie tu nazwał?" zapytał.

"To było" odpowiedział na szefa. "Moi ludzie są głodni, ponieważ w kraju nie ma bawołów, a jeśli nie przyszedłeś, powinniśmy wkrótce wszyscy zginęli". Wtedy wielki szef patrzył na swoich ludzi i zauważył, że starzy ludzie i małe dzieci zniknęły; Pozostało tylko kilka dzieci i przyciągnęli policzki i zatopione oczy. I wziął na nich litość i powiedział: "Nie ma wielkiego złodzieja, a stąd. Stąd. Jest prawdopodobnie niegodziwym gigantem, a on napędzał wszystkich bawołów. Ale znajdę go i wkrótce będziesz miał jedzenie. " A ludzie byli pocieszni, ponieważ wiedzieli, że wielki wódz zachowywałby swoje słowo.

Następnie szef zabrał z nim syna młodego wodza i wyruszył na jego misję. Ludzie chcieli iść z nim, ale powiedział: "Nie! Idziemy sam. Jest to niebezpieczny obowiązek i lepiej, jeśli będziemy potrzebować, dwa powinny umrzeć w próbie, niż wszyscy powinni zginąć. " Podróżowali na zachód od prerii w kierunku wielkiej wody na zachodzie, a gdy poszli, młodzież modlił się na słońce i księżyc i gwiazda poranna, aby wysłać im sukces. Wkrótce przybyli na toczące się wzgórza stóp pokryte słodką trawą i szorującą sosną.

Ale nadal nie widzieli żadnych objawów bawołów. W końcu dotarli do wąskiego strumienia, na brzegu, którego widzieli dom z dymem pochodzącym z komina. "Jest przyczyna wszystkich naszych kłopotów", powiedział szef. "W tym domu mieszka gigantyczny bawoła-złodzieja i jego żonę. Napędzały wszystkie zwierzęta z prerii, dopóki nie pozostanie. Moja magiczna moc mówi mi, że tak! Następnie przez jego magiczną moc zmienił swojego towarzysza do ostrego wskazanego prostego kiju, podczas gdy on sam przyjął kształt psa, a oni leżały na ziemi i czekali.

Wkrótce Giganta i jego żona Ich mały syn przyszedł. Chłopiec poklepał psa na głowie i powiedział: "Widzisz, co znalazłem miły pies. Musi zostać utracony. Czy mogę zabrać go do domu?"

Jego ojciec powiedział:" Nie, nie lubię jego wyglądu. Nie dotykaj go." Chłopiec krzyknął gorzko, bo długo miał nadzieję na psa samego, a jego matka błagała za niego tak mocno, że w końcu olbrzymi ojciec powiedział: "Och, bardzo dobrze. Masz swój własny sposób, ale nie ma go dobrego."

Kobieta podniosła kij i powiedział:" Wezmę ten ładny prosty kij razem ze mną. Mogę z nim kopać korzenie. " Więc wszyscy poszli do domu giganta, gigantyczne marszcząc brwi złośliwie, kobieta niosąca kij, a chłopiec prowadzący psa.

Następnego ranka gigant wyszedł i wkrótce wrócił z grubym młodym bawołem, Wszystkie skórne i gotowe do gotowania. Pieili go na spitu nad ogniem i miałem dobry posiłek. Chłopiec karmił trochę mięsa dla psa, ale jego ojciec, kiedy zobaczył, co robi chłopiec, pokonał go w siłowo, i powiedział: "Czy nie powiedziałem, że psa jest złym rzeczą? Nie możesz mnie nieposłużyć. " Ale znowu kobieta błagała dla swojego chłopca, a pies karmił po lewej stronie bawołów. A szef powiedział do młodości: "Gigant jest bawołów-złodziej, który utrzymuje stada przed przyjazdem do prerii. Jest bezużyteczny, by go zabić, dopóki nie znaleźliśmy, gdzie ich ukrył. Zmienili się więc z powrotem do kształtów psa i kij i poszli spać.

Następnego ranka kobieta i jej chłopiec wyruszyli do lasu w pobliżu góry, aby zebrać jagody i kopać korzenie medycyny. Zabrali się z nimi psa i kij. W południe, po tym, jak pracowali przez jakiś czas, usiadli, by mieć lunchu. Kobieta rzuciła kij na ziemi, a chłopiec niech psa uciekła wśród krzewów. Pies wędrował na bok góry. Tam znalazł otwarcie jak usta jaskini. W środku widział wielu bawołów, i wiedział, że w końcu znalazł kryjówkę grabieży Giganta. Wrócił do kobiety i chłopca i zaczął szczekać. To był sygnał uzgodniony ze swoim towarzyszem. Kobieta i jej syn myślali, że szczeka ptaka, a oni śmiali się z kaparów, o której skoczył. Ale był w rzeczywistości wzywając do swojego towarzysza.

kij zrozumiał połączenie i chwalił jak wąż przez podnóżka do boku psa, niewidoczny przez chłopca i matki. Następnie weszli do dużej jaskini z boku góry, a tam znaleźli wielki stado bawołów – wszystkich bawołów, które zostały napędzane z prerii. Pies szczekał na nich i zatrzasnął na piętach, a kij pokonał ich i zaczęli prowadzić je szybko z jaskini i na wschód w kierunku równin. Ale nadal trzymali kształt psa i kij. Kiedy przyszedł wieczór i nadszedł czas dla chłopca i jego matki, aby wrócił do domu, chłopak szukał psa, a kobieta szukała jej kij, ale nie mogli ich znaleźć, i musieli jeść do domu bez nich.

Tak jak kobieta, a jej syn dotarli do domu na brzegu rzeki, Giant-złodziej też wrócił do domu. Wyszedł, żeby spojrzeć na wschód, a tam zobaczył, daleko, wielu bawołów biegających w kierunku wzgórz, gdzie rosła słodka trawa. Był bardzo zły, a on głośno płakał do swojego syna: "Gdzie jest pies? Gdzie jest pies?"

"Straciłem go w podziemiach "- powiedział chłopiec; "Gośnął ptaka i nie wrócił."

"To nie był ptak, który ścigał" – powiedział gigant; "To był jeden z moich bawołów. Powiedziałem ci, że jest złym rzeczą i nie dotknąć go, ale ty i twoja matka mieliby twojej drogę. Teraz wszyscy bawoły odeszli. " Zrugnął zęby w wielkim wściekłości i rzucił się do ukrytych jaskini, aby zobaczyć, czy jakieś bawole pozostały, płacz, gdy poszedł: "Zabiję psa, jeśli go znajdę". Kiedy dotarł do jaskini wódz i młodzież, wciąż w postaci psa i patyku, po prostu zaokrąglił się przez ostatnie bawół.

Gigant rzucił na nich, aby zabić psa i do złamać kij, ale skręczają na starym bawole i ukryli się w długie włosy i, przykurzając ściśle, psa uderzył bawół, dopóki stare zwierzę spadło i ryknął i rzucił się z jaskini, nosząc szefa, a młodzież ukrył na jego Powrót. Gwałtował na wschód, dopóki nie dotarł do stada daleko na prerii, pozostawiając gigantycznie, aby jak najlepiej wykorzystać jego gniew. Wtedy wódz i odważna młodzież wziął starą formę mężczyzn, aw wysokich alpertach jechali stado bawołów z powrotem do swoich głodnych ludzi czekających cierpliwie na równinach.

ludzie byli bardzo zadowoleni, aby zobaczyć Świetny szef i młodzież powracający do wioski z wielkim stadem błyszczych bawołów, ponieważ znali się teraz, że głód został zakończony. Ale gdy jechali zwierzętami w wielką ogrodzoną obudowę, duży szary ptak poleciał nad ich głowami i porzucił na nich i dziobał na nich rachunek i próbował ich przestraszyć i jeździć. Wielki szef wiedział przez jego magiczną moc, że szary ptak nie był inny niż gigantyczna złodziej, który ukradł bawoły, a kto zmienił się w ptaka, by latać przez prerii w dążeniu do nich. Następnie szef zmienił się w wydra i położył się na brzegu strumienia, udając, że nie żyje. Szary ptak poleciał na niego, bo pomyślał, że będzie miał dobry posiłek tłuszczu. Ale szef chwycił go nogą i zmieniając się do własnej formy, nosił go w triumfie do obozu. Szybko go przywiązał do otworu dymnego swojego namiotu i w środku był wielki ogień. Gigant zawołał: "Oszczędzaj mnie, oszczędzam, a nigdy nie zrobię ci więcej szkód". Ale szef opuścił go na brzegu namiotu przez całą noc, podczas gdy czarny dym z ognia włączył wokół niego. Rano jego pióra były czarne.

wtedy naczelny nie zawiedzie go. I powiedział: "Możesz teraz iść, ale nigdy nie będziesz w stanie wznowić dawnego kształtu. Odtąd będzie kruk, ptakiem z niego na ziemi, bliździku i bryganda wśród ptaków, pogardzanych wśród mężczyzn ze względu na twoje kradzieże. I zawsze będziesz musiał ukraść i mocno polować na twoje jedzenie. " I do dziś pióra kruka są czarne, a on jest ptakiem źle omen na ziemi z powodu jego spotkania z wielkim wodzłem dawno temu.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.