Stary robotnik, wygięty podwójny z wiekiem i trudem, zbierał kije w lesie. W końcu dorastał tak zmęczony i beznadziejny, że rzucił wiązkę kijów i zawołał: "Nie mogę dłużej znieść tego życia. Ach, chciałbym, żeby śmierć miała tylko przyjść i zabrać mnie!"
Jak mówił, śmierć, szkielet, pojawił się i powiedział do niego: "Co byś był śmiertelny? Słyszałem, jak mnie zadzwoń.
"Proszę, sir", odpowiedział Woodcutter, "Czy uprzejmie pomożesz mi podnieść tę wiązkę kije do mojego ramienia?"
Często byliśmy przykro, jeśli nasze życzenia zostały spacjonowane.