Przygody wakacyjne (Niemiecka bajka)

część I

o Było tak gorące, tak gorące; Ziemia była dobrze sparżona, a ponadto stosowanie wody była ograniczona w mieście, gdzie mieszkali dzieci. Kwiaty w małym ogrodzie opadały na chęć wilgoci, a drzewa zaczęły rzucić liście, jakby był już jesienią zamiast lipca. Szkoły byli zobowiązani do zamknięcia wcześnie; Dzieci wróciły do ​​domu o jedenastej zamiast na jednego i ogłosił, że mieli wakacje cieplne. W Niemczech występuje regulacja, jeśli termometr jest w pewnym stopniu w cieniu, szkoła jest zamknięta na resztę dnia. Szkoły średnie nie mają zajęć po południu; Dzieci mają rano sześć godzin, z przerwami kursowymi do rekreacji i wiercenia. Niektórzy headmasterzy douche ściany budynku szkolnego z zimną wodą, a następnie zbadają termometr; Ale dzieci, a także nauczyciele uważają to za bardzo średnią rzeczą.

Wakacje szkolne rozpocznie się na początku lipca, a nie w sierpniu, jak w przypadku Anglii. W tym roku dwie małe dziewczynki, Trudel i Lottchen, a ich matka zamierzali pozostać w gospodarstwie, które znajdowały się wysoko w środku najpiękniejszych lasów. Trudel, muszę ci powiedzieć, było dziesięć lat i Lottchen osiem; Oboje poszli do tej samej szkoły. W tym samym czasie gospodarstwo to gospoda; Ale bardzo niewielu ludzi odwiedziło go w ciągu tygodnia, a przez dziewiątego dom był pusty gości; Dla lasów były prawie bezpieczne w nocy. Łatwo było zgubić się w tych rozległych lasach, gdzie jedna ścieżka tak ściśle przypomina drugą.

To była długa wspinaczka z stacji; Dzieci zaczęły flagi, a matka była zmęczona. Ojciec przyszedł z nimi, aby je załatwić; Ale nie mógł zostać dłuższy niż pierwszy dzień lub dwa; Na jego święta nie rozpoczęły się do sierpnia. Wynalazł wszelkiego rodzaju gry do szybszego czasu; Zdeponował czekoladę na kamieniach lub pnia drzew przy drodze, która została odkryta przez dzieci z krzykiem radości. Wtedy, gdy nogi Lottchen zaczynają boleć źle, a ona prawie płacze, pomógł im opowiadanie historii zabójstwa Juliusa Cezara. Trudel przeczytał o tym w swojej historii książki w szkole; Ale został napisany w tak strasznie historycznym języku, którego nie zrozumiała historii; Znalazła go ekscytująco interesująco, jak powiedział Ojciec. Lottchen powiedział, że nigdy nie potraktowała swojego małego przyjaciela Hansi tak okrutnie, i że nienawidziła tego człowieka Brutus.

W końcu dotarli do końca drewna, a tam leżał Waldheim-dla tego, więc gospodarstwo było zwany nimi. Duży pies wyskoczył, żeby ich spotkać. Matka i Lottchen skurczyły się z jego szorstkiego powitania; Ale Trudel wkrótce go zamawiał i nie wydaje się najmniej zaskoczony, gdy ją posłuszył. Jego imię było Bruno. Farma składała się z grupy budynków; Dwa domy, jeden dla robotników rolniczych i pokojówek, drugi dla gości. Były też duże stodoły, które zostały nowo wzniesione, a staw.

okrągły domy były polami należącymi do gospodarstwa, a następnie wszędzie las, lasy, lasy. Błękitne grzbiety były widoczne powyżej i poza lasami.

dzieci częściowo rozpakowały same pudełka; Dla matki wciąż był tak zmęczony. Zdejmowali nawet swoje buty i wkładają na jej buty, jak miłe małe córki, a Trudela starannie oddawają ubrania w szafce. Potem wszyscy poszli z radością na przytulnej herbacie, które nie trzeba mówić, podobało mi się bardzo po ich długim spacerze i podróży.

po herbacie wszystkie zmęczenie zniknęły, a dzieci wyleciały, aby sprawdzić pomieszczenia dla siebie. Rolnik miał dwóch chłopców o tym samym wieku, co Trudel i Lottchen. Ich nazwiska były Hermann i Fritz. Hermann był bardzo nieśmiały; Początkowo ukrył się na dziwnych dziewczynach z zakątków podwórza lub stodołach, pędząc, gdy go przyciągnęli. Jednak Trudel wkrótce go wykluczał i wszyscy grali razem piłkę.

następnie Hermann i Fritz wziął dziewczyny wokół gospodarstwa. Poszli najpierw do szopy krowy; Było czternastu krów, siedem cieląt i byka. Stado krowy było dziwnym, niesamowitym kolegem z wielkim szokiem czerwonych włosów i bardzo czerwonej twarzy. Krzyknął na dzieci w strasznym ochrypkim głosie; Począwszy na początku mnie przestraszyli i myślał, że jest szalony; Ale wkrótce dowiedzieli się, że biedny kolega był tylko głuchy i głupi. Krowy były jego intymnymi przyjaciółmi. Oszczędział każdego z nich, kiedy urodzili się: Sophie, Emma i tak dalej. Po tym, jak wrócili do domu, dzieci nauczyły się ich dumą, że po nich nazwał dwie nowe cielęta, Trudel i Lotty.

Były cztery konie, które były używane do jazdy i orki. Lottchen szczególnie lubił konie. Lubiła widzieć, jak wracają do domu ze sami i chodzą prosto w stajni z szlachetnym powietrzem, jak Pan powrotu do swojego zamku. Jej ulubiony koń został nazwany Hector. Lotty zauważył jeden dzień, w którym pozostawiono sam w stajni, podczas gdy inne konie były orki w tej dziedzinie. Stabilne drzwi były otwarte, a po chwili z niespodzianką wyszedł. "Co on zamierza zrobić? Mam nadzieję, że nie ucieknie i się zgubi: "Myślałem o lotności. Ale nie, właśnie poszedł spokojnie do pola, gdzie ciężko pracują inne konie! Było to najwyraźniej nudne w stajni i chciał trochę rozproszenia. Kiedy był zmęczony oglądaniem swoich przyjaciół, powrócił do stajni, gdzie został znaleziony niewinnie chrupiący siano, jak gdyby nic się nie stało.

Świnie oczywiście były tam też w wielu Pobiegli wszędzie, chrząkając i parsknięcie; Również gęsi i kurczaki. Trudel lubił prowadzić gęsi do wody; Lubiła rozkazał, gdy jej mała siostra czasami wiedziała do jej kosztów.

pokojówki były dwie dziewczyny chłopskie, które nosili bardzo krótkie pełne spódnice i wspaniałe halki. Ich sukienka była modyfikacją wspaniałego kostiumu chłopskiego Hessen. Te dziewczyny były gotowe zrobić coś dla dzieci. Gustel, który był jednocześnie główną kelnerką i Chambermaidem, powiedział, że nigdy nie widziała tak ładna "Kinnersche" (małe dzieci) we wszystkich jej życiu wcześniej!

Tylko inny gość w domu Czas był Baronem Herr; Powiedział wspaniałych opowieści o swoich przygodach w Ameryce Południowej.

"susza" – powiedział: "Tak, to bardzo źle, ale powodzie mogą być gorsze. Mam znane lata pracy w jednej nocy przez powódź. Wszystkie piękne pola ziarna, nasze jedyne bogactwo. Mieszkałem w tym czasie z moją małą siostrą i jej rodziną, a my mieliśmy tylko czas na uratowanie się i dzieci. Byłem ostatnim, który opuścił dom, którego nigdy więcej nie widzimy. Nie mogłem zdecydować, który z moich rzeczy do zabrania ze mną, więc przejęłam skórę pumy, którą zastrzeliłem na inną niezapomnianej okazji i nękać go na ramieniu, jak Jason niosący Złotego Polar, i to wszystko było pozostało z mojej własności osobistej. Ach! Potrzebuje cierpliwości, aby podbić elementy "- powiedział.

Całkowicie Herr Baron był wspaniałą postacią; Wydawał się, że nie był prawdziwy, ale wyszedł z książki romansu. Zadowolony w czytaniu angielskich historii; Szczególnie lubił "ona" i "Król Króla Salomona". Dzieci wierzyli, że palił dzień i noc; Bo nigdy nie widzieli go bez papierosa, z wyjątkiem czasu na posiłek.

Powiedział Ojcu i matce historię tego, jak miał pocisk wydobyty z jego boku, że nosił z nim od lat. Uderzył go podczas jednej z rewolucji, które często trwają w Ameryce Południowej. Kula niedawno ustanowiła zapalenie, a niebezpieczna operacja była konieczna do jej usunięcia. "Chloroform! Nie, jeśli to wiem, "powiedział do lekarzy. "Tylko pozwolisz mi palić mojego cygarem, a ja będę w porządku. Nie powiem "och!"

Lekarze byli naturalnie bardzo zdumiony i demontaż w tej nowej metodzie leczenia; Ale przetrwała w jego determinacji, a cygaro nigdy nie opuścił ust, dopóki bolesna firma została pomyślnie zakończona!

Herr Baron był tajemniczą osobą; Dlaczego mieszkał przez kilka miesięcy w tej samotnej stronie, nikt nie wiedział. Prawda, którą lubił polowanie i wyszedł w nocy z właścicielem, aby polować na jelenie Pozycje w lesie w pobliżu Inn.

Dzieci uwielbiały wspiąć się na nich. Powiedziała, że ​​polowania Ale matka była zadowolona, ​​gdy znów się spowalnili bez złamanych kończyn.

Matka była zaskoczona, gdy weszła do Inn-Parlor, aby znaleźć Baron Herr zaangażowany w grę Quartette z Trudel i Lottchen i Fritz. Rzeczywiście był taki towarzyski i miły i lubiący dzieci, które pomyślała, że ​​to szkoda, że ​​nie ma jego własnego.

na stawie w pobliżu domu były dwie najbardziej niezwykłe łodzie. Te Hermann i Fritz stały się pomocy, wierzę, że Herr Baron. Mieli długi kij i mówią w nich w wodzie i udało im się sprytnie. Trudel i Lottchen wydawali się sugerować Robinson Crusoe i wszelkiego rodzaju doskonałe przygody Dzieci ukradły do ​​stawu. Hermann i Fritz czekali na nich. Był to wcześniej pomyślany plan. – Przyjdź i wejdźcie – krzyknęli do dziewczyn.

"Nie mam," powiedział Lottchen. "Matka byłaby taka krzyża; Zabronienie nas w pobliżu wody."

"Z pewnością nie zamierzam zepsuć zabawy "- powiedział Trudel. "Zbliżać się; Najpierw wejdę. Mogę pływać, wiesz!"

"Ale nie w błocie i chwastach wodnych", powiedział mądrze Lottchen.

chłopcy zaczęli się z nich śmiać.

"Dlaczego jesteś funky, wierzę; Staw nie jest naprawdę głęboki wszędzie, "powiedzieli.

Tak z bijącymi sercami dzieci wsiadły do ​​łodzi, Trudel z Fritzem i Hermannem, który był najstarszą imprezą, z Lottchen. Było wspaniałe, dość prawdziwa przygoda.

"Usiądź w środku łodzi" – powiedział Fritz; "Myślę, że lepiej trzymaliśmy się blisko banku".

"Schodzi po mojej stronie; O kochanie, co mam zrobić? powiedział Trudel. "Nie lubię tego! Chcę wyjść."

"Jesteś trochę za ciężki i zdenerwowany saldo "- powiedział Fritz. "Bardzo dobrze, wyjdź!"

Trudel próbował to zrobić; Ale łódź była bardzo chwiejna. Nie było tak łatwe; Jej stopa się ześlizgnęła, aw wszedł do jednej stopy do głębokiego błota. Chwyciła konwulsyjnie trzyma buszu wierzbowego, który wzrósł na banku.

W międzyczasie Hermann, widząc, że byli w tym, skoczył ze swojej łodzi, pozostawiając biednych Lottchen. Zaczęła krzyczeć ze wszystkimi jej może i main, a ona mogła zrobić drobny hałas, gdy wybrała P>Pokojówki, które wybielali bieliznę na łące, przybyli również na ratunek, tak szybko, jak ich nogi mogą je nosić.

Lotty wkrótce pomogły z łodzi. Trudel uratował się z pomocą Hermanna, a ona wyglądała na bardzo czerwony i wstydzi się sama. Powiedziała, że ​​nie życzyła tego więcej przygody Robinsona Crusoe tego rodzaju. Matka naturalnie dała dzieciom dobre rozmowy; Ale pomyślała, że ​​byli wystarczająco karanim na tyle tego czasu na ich nieposłuszeństwo, przez przerażają, jakie mieli.

Część II

Człowiek drzewa

Był Drzewo w ogrodzie, który był idealny do wspinaczki, a matka pozwoliła dzieciom to zrobić, ponieważ bardzo lubiła wspinać się na siebie, gdy była dzieckiem.

Nosili stare spódnice Serge i koszulki, które oni nie mógł zepsuć.

To drzewo wykonane wspaniałą altanę lub dom z apartamentem pokoi. Lottchen usiadł w gałęziach jak mały ptak i jak mały ptak, śpiewała wszystkie piosenki, które znała. Z tego drzewa można zobaczyć górę o nazwie Stellerskuppe i błękitne niebo przez łodygi drzewa na szczycie. W czasie zachodu słońca niebo za drzewami zamieniło złoty kolor, aż wyglądał jak obraz bajki.

To był dobry widok, ale nadal nie widziałeś stąd słynnego drzewa dębowego, Gdzie mieszkał mały zielony drzewo. Było to dziesięć minut spacerem od gospodarstwa.

Trudel i Lottchen widzieli go najpierw na mokrym dniu, kiedy wyruszyli na spacer pomimo deszczu, z ich zielonymi wodoodpornymi płaszczami z kapturami Ich głowy, szukając całego świata, takich jak same Drewno-Goblins. Wchodzą wąską zieloną ścieżką, a matka była pewna odległość.

"Po prostu spójrz, Trudel" – powiedział Lottchen. "Wierzę, że jest mały człowiek w tym wydrążonym drzewie!"

"Więc jest, on jest uśmiechnięty i kłaniający nam, chodźmy i odwiedź go," powiedział Trudel, zawsze przedsiębiorczy.

Lottchen zawieszony z powrotem, czując się trochę boi; Zawsze była na widok na nieoczekiwana, a jednak była zaskoczona, gdy coś się stało.

"Przyjdź, kochanie" – powiedział Trudel, chwytając ją mniejszą siostrę przy ręce.

Oboje wyraźnie widzieli małego człowieka; Powiedzieli, że mogli go wyciągnąć później, a nawet próbowali to zrobić, jak tylko mogli. Ale gdy zbliżyli się do czcigodnego dębu, mały człowiek zniknął, a wszystko, co widzieli, była dziwną zieloną plamą po wewnętrznej stronie drzewa, przypominającego krasnolud z szczytowym kapturem.

"Po prostu spójrz na to Gotyckie okno "- powiedział Lottchen, dumny ze swojej wiedzy o słowie" Gothic ". "Jak ładnie ten pokój jest rzeźbiony. Jestem pewien, że tu mieszka; Gdzie są jego małe krzesła i stoły? Chciałbym je zobaczyć."

Peeped przez okno lub dziurę na starym drzewie i zobaczyli, że zbliża się matkę ; Widzieliśmy go – prawda? – Lottchen, wstań prosto w dziurę i spójrz na mnie. Zrobiła ładne zdjęcie, jej śmiejąc się brązowe oczy z długimi rzęsami, jej różowym policzkami, a wiatrowi dmuchane włosy zbłąkające z pod kapturem.

"O LOTTCHEN, Oto trochę basenu Woda święta, tak jak widzieliśmy w katedrze – powiedział Trudel.

"Woda drewna,

ładne i brązowe,

w małym kubku.

Woda z drewna,

Wino drewniane,

nie pijesz tego? Słyszałeś coś, matki?"

"Tak, Darlings, ptaki śpiewają tak słodko, teraz deszcz się skończył. Przyniosłem mój stołek obozowy. Siedzę tu i szkic drzewa – powiedziała matka.

"Przyciągaj go" – powiedział Trudel, którego niebieskie oczy były otwarte szersze niż zwykle.

"go! Kogo masz na myśli? " powiedziała matka.

Dzieci zebrały ogromne żołędzie i położyli je na liściu w pustym drzewie. Następnie mierzą w górę słonawą wodę "świętą" i umieścili w nim palce.

"Pachnie jak lawenda i róże" – powiedział Lottchen.

"Cóż, masz śmieszny nos; Pachnie mi jak BlackBerry i Apple-Tarta – powiedział Trudel.

"Ha-ha-on!" powiedział trochę głosu ponownie. Ktoś się śmieje. Gdzie on mógłby być? Przekazując okrągłe, że dzieci widziały mały człowiek o wysokości trzech stóp, ubranych na zielono, ubrany w długą szczytową czapkę z wieńcem drobnych liści dębowych wokół niego. Wyglądał bardzo silny, chociaż był mały, a on utknął ramiona akimbo w ciekawy kątowy sposób jak gałęzie dębowego drzewa.

"Skąd wiedziałeś, że drzewa żyły?" Zapytał dzieci.

Byli zakłopotani pytaniem.

"Dlaczego, oczywiście wiemy, że nie martwi, chyba że zostaną obniżone", powiedzieli.

Mały człowiek zadrżał; Potem zaczął machać ramionami o dziko.

"Pozwól im spróbować mnie obniżyć, znokarzę się. Wpadnę na nich i zmiażdę kości. Rozbiję ich jak ten kamień! Tutaj dał kamień, który stał w pobliżu, taki ogromny whack, że iskry odleciały z tego.

"Nie rozbijaj nas, proszę, panie drzewa" – powiedział drżący Lottchen.

"Bez strachu, niewiele Miss Lottchen, bez strachu, jesteś miłą małą rzeczą, jesteś; można zobaczyć to, żeby na ciebie spojrzeć. Nigdy byś mnie nie obniżył, czy"

"Dlaczego, oczywiście, nie", powiedział Lotty. "Ale czy możemy zapytać, kim jesteś?" Trudel kontynuował: "Na pewno nie jesteś drzewem?"

"Cóż, to jest tak," powiedział mały człowiek; "Jestem drzewem, a drzewo mnie!"

"Ja", powiedział Trudel, poprawiając go, "byłby bardziej poprawny".

"śmieci" – powiedział Mały człowiek, "Pedantic Rot! – Drzewo mnie, powtarzam. Każde drzewo ma swój gnom lub elf; Nazywali nas dryadami w dawnych czasach; Ale w dzisiejszych czasach ludzie stają się tak kogutami, wiedząc, że wszystko, czego nie widzą, co dzieje się tuż pod nosami. Drzewa nigdy nie są nadal", kontynuował; "Zawsze się poruszają.

""Gdzie jest ruch, jest życie,

, gdzie jest życie, jest uważana,

, gdzie jest myśl, jest indywidualność."
"Czy śledzisz mnie? To jest wyrażone logicznie."

"Zapomnisz, że jesteśmy tylko dziećmi, panie drzewa; Rozmawiasz dla nas zbyt dorosły. Ojciec mówi się tak czasami; Ale wtedy nie słuchamy: "Odpowiedzieli Tak, "powiedział w sentymentalnym tonie" ja też, stary i twardy, choć jestem, ja też znać miłość ".

"Kim ona ona? " Zapytany Trudel chętnie.

"Alas! Nigdy nie dotarłem do niej; Moje stare kości są zbyt sztywne i niezgrabne. Jest wdzięcznym modrzewiowym drzewem w całej chwale swojej młodości. Możesz ją zobaczyć! " Usiadł i westchnął głęboko Było wspaniale przebrany w szatę delikatnej zieleni i był to tylko fantazyjne? – W jednej chwili dzieci myślały, że widzieli uroczą damę z płynącymi warstwami, które lśniły złoty w słońcu i duże gwiaździste oczy. Kiedy się spoglądały, stopiła się w niebieską mgłą, która mieści się zawsze między drzewami leśnymi.

"Teraz musimy iść do domu, dzieci", zawołała matka", zanim zacznie padać ponownie."

dzieci spojrzały na okrągłe; Ich mały przyjaciel zniknął, a nie widziano śladu Pani z drzewa modrzewiowego. Więc nie niechętnie od drzewa w pełni zdecydowali się przyjść ponownie wkrótce do tego zaczarowanego miejsca.

"Matka, czy możemy zobaczyć twój szkic?"

"Nie teraz," powiedziała matka: "To będzie niespodzianka"

"Czy matka go też zobaczyła?"

"Czy tak myślisz?" powiedział Lottchen. "Matka jest bajką Ale nie powie nam wszystkiego, co widzi."

"psuje kilka rzeczy, aby opowiedzieć o nich, "powiedział Lottchen. "Nie mówię Hermannowi i Fritz o drzewie."

Jednak kiedy wróciła do domu, nie mogła zawierać siebie. "Czy wierzysz w wróżki i mężczyzn drzew?" Powiedziała do chłopców.

"Oczywiście nie, to wszystko gnicie" – powiedział Hermann. "Podobnie jak Święty Mikołaj i takie rzeczy, właśnie wymyślił się, by spieszyć nas!"

"Święty Mikołaj nigdy więcej do ciebie nie przyjdzie do ciebie; On jest całkiem prawdzinny, wiem. Trudel widział go w zeszłym roku, kiedy była w łóżku, a ona usłyszała, jak wypełnia nasze pończochy. Oczywiście nie odważyła się odwrócić się i spojrzeć na niego, "powiedział Lottchen.

"Nie mówię, że nie jest miło wierzyć w takie rzeczy", powiedział Hermann sumiennie," ale to nie jest "true; Jest przesądny. Wiesz całkiem dobrze, Trudel, który naprawdę jest Santa Claus."

Trudel milczał; Miała dziesięć lat, a ona miała wątpliwości.

"Ale widziałem drzewa człowieka dzisiaj" – powiedział Lotty.

chłopcy śmiali się.

"Nie próbuj spychać nas z taką nonsensem; Nie jesteśmy tak zieleni jak twój drzewo, "powiedzieli.

Gustel, pokojówka, wszedł i dołączył do rozmowy. Wspierała widok chłopców.

"Nie obchodzi mnie to," powiedział Lottchen, teraz w wysokim stanie podniecenia. "Moja mama zna człowieka – bardzo sprytny irlandczyk – poeta i malarz, a on często widział wróżki".

"Tak", powiedział Trudel, "To prawda, że ​​rysuje je tylko Kiedy widzi ich z tęczowymi skrzydłami."

"Cóż, nigdy nie, nie spodziewasz się, że uwierzę w takie rzeczy, prawda? " powiedział Gustel. "Dlaczego wszystkie kłamstwa i jest bardzo niegodziwy, aby powiedzieć kłamstwu!"

Lotty przeleciał do idealnej tantrum. "Jak śmiesz mówić, że mówimy kłamstwa; Powiem moją matkę, "krzyknęła i rzuciła się na podłogę płakać gwałtownie.

Matka wpadła, nie wiedząc, co się stało. "Lód, wstań na raz; powiedz mi, o co chodzi, kochanie!"

"booh! -Booh-booh! -gustel nie uwierzy się-booh, booh, booh-że znasz człowieka, który widział wróżki!"

Matka nie mogła się roześmować. "Nie bądź tak absurdalny, dużo. Oczywiście Gustel nie rozumie, co masz na myśli. Gustel – powiedziała: "Jesteś katolikiem i wierzyć w świętych; Widzieli też bardzo dziwne rzeczy, czasami nie?"

"o tak, masz rację; Oczywiście, pani – powiedział Gustel, czując się zawstydzony; Nie miała żadnych argumentów, aby wspierać jej niedowierzanie w wróżkach.

"Niektórzy ludzie widzą więcej niż inni", ciągła matka. "Teraz, gdybym miał powiedzieć, że widziałem starego kłuszela lub dzikiego łowcy, który mieszkał w tym domu, jazda przez podwórko na noc księżyca, co byś powiedział?"

"Lor, pani, gdybym go zobaczył, powinienem umrzeć o strachu – powiedziała Gustel, obracając blado.

"Ale wiesz, że nie ma takich rzeczy jak duchy i wróżki!"

"Tak, pani, bardzo prawdziwe, proszę, to raczej mylące, co mówisz", powiedział Biedny Gustel, czując głowę w wir.

To była wspaniała noc księżyca. Jako ojciec był nadal daleko, matka siedziała sama w dużej sypialni, podczas gdy dzieci spały w małym pokoju przylegającego. Był bardzo wysoki wiatr; ratowały okno; Drewniane okiennice brzmiały do ​​iz powrotem; Oddziały drzew dziwnych wzorców na ziemi. Moonlight był tak biały, że pola i ścieżki wyglądały prawie tak, jakby były pokryte śniegiem. Stellerskuppe wyróżniała się czarny na tle nieba. Jako matka spojrzała, wydawała się jej, że dziwne stworzenia były za granicą tej nocy, napędzane i do tego niestrudzonego łowcy, wiatr. Dzikie formy przeszły i spojrzał na nią ze śmiertelnymi oczami; Przez chwilę pozostało nieruchomo, jak pod zaklęciem. Potem nagle przypomniała sobie żart o starym łysie zła reputacji, który wcześniej mieszkał w tym wiejskim. Czy jego duch prześladował go wciąż? Matka zadrżała; Noce były zimne w górach, choć było takie gorące lato. Otworzyła drzwi pokoju dziecięcego i zaglądała. Aby powiedzieć prawdę, czuła się trochę przerażająca i tęskniła za towarzystwem ludzkim. Były jej kochanie, sały spokojnie; Ale gdy weszła do pokoju Trudel odwróciła się i rzuciła się po drugiej stronie łóżka, mówiąc: "Odejdź, odejdź, nie zbliżaj się do mnie!"

"Kogo masz na myśli, kochanie ? " Powiedziała matka z niepokojem.

Następnie Trudel jęknął i mówił ponownie we śnie. Wypowiadała następujące głębokie i mistyczne słowa: "Gustel, przynieś rekin, proszę; Matka nie może jeść naparstek."

teraz, nie było tak zabawnej rzeczy dla małej dziewczynki do powiedzenia we sen. Matka była tak rozbawiona, że ​​napisała słowa na miejscu, więc jak nie zapomnieć o nich, a ona nie kłopotała jej głowę z myślami o dzikim łysie; Rzeczywiście widmami nocy zniknął, ponieważ zawsze znikają na żartę!

minęły minione dni, zanim dzieci znów odwiedzili dąb. Kiedy to zrobili, odkryli, że ogromna gałąź została zerwana, i leżała na zielonej ścieżce.

"O drogie mnie" – powiedział Lottchen, "Nasz biedny mały człowiek. Mam nadzieję, że go nie skrzywdził!"

"Musi stało się to na tej wietrznej nocy", powiedział Trudel Wina", powiedział dziwny mały głos, a na swoim domu mężczyzna był człowiek dębowy, palenia trzcinowej rury. Jego ramię związane z zielonymi paprociami. "Tak, to była moja własna wina; wiatr mnie podekscytował i wzbudził moją sokę (to moja krew, którą znasz) -i rozciągnął ramiona w kierunku jej jednego uścisku – jeden pobłogosławiony moment, w którym zadzwonić do jej moich – a tutaj widzisz mnie kalecki na zawsze!"

"O Biede, jesteśmy dla ciebie bardzo mi przykro" – powiedział dzieci.

"Nieważne, że goolka łatwo," powiedział dąb", ale, niestety, moje Piękno i moja symetria odejdą na zawsze!"

"Twoje liście są tak ładne i świeże; a twój dom jest taki ładny; Dlaczego, masz w nim meble "- powiedział dzieci w zdziwieniu.

"Taki ładny stół dębowy i pięknie rzeźbione krzesła; Skąd je dostałeś? zapytał Lottchen.

"Zrobiłem ich z własnego drewna; Chorzył mnie trochę – powiedział mały człowiek. "Należy coś zrobić, wiesz; wygląda na przytulona, ​​prawda? Ach, dobrze znam miłość, to jest coś, z czego jest dumny; Doświadczyłem najbardziej przyjemności ludzkich emocji. Byłeś kiedykolwiek zakochany?" Powiedział ciekawe, patrząc na Trudel, który wyglądał wystarczająco duży w jego oczach.

"Dlaczego nie, nie do końca, jesteśmy tylko dzieciom; Ale oczywiście kochamy wielu ludzi, "powiedziała, że.

"Nadejdzie dzień, twój dzień przyjdzie. Nie pragniesz nieosiągalnego, ale zadowolony z osiągnięcia, "powiedział; "A jednak, lepiej, aby się kochać i zagubić, niż nigdy nie kochałem w ogóle", jak mówi drogowy stary wiersz."

"Również znów się w jego języku; Jest zabawnym małym człowiekiem – powiedział Trudel w szepcie do Lottchen.

"pobyt" – powiedział drzewo, "Mam dobry pomysł; Dam ci kartę wprowadzenia do niej, moją ukochaną lady modrzew."

Dał im liść dębu ze słowami:" Edle Eiche", drukowane na nim, co jest w języku angielskim szlachetnym Dąb.

"Nie musisz niczego powiedzieć; Ona będzie wiedziała ode mnie, "powiedział, wzdychając sentymentalnie.

pełne ciekawości, dzieci odwróciły się, by iść do drzewa modrzewiowego, co było tylko kilka kroków dalej po zielonej ścieżce. The Ardent Lover obserwował dzieci z okna swojego małego domu. Przewrócili trzy razy na korze drzewa modrzewiowego; I byli bardzo zadowoleni, gdy drzwi otworzyły się na drzewie, a urocza pani została im objawiona. Jej sukienka była zielona, ​​zapętlona z małymi różowymi kwiatami, takimi jak rosnąć na modrzewiach wczesną wiosną; Jej włosy strumieniowały się jak miękka welon o niej. Ledwie wydawało się, że na początku widzi dzieci, kiedy zaprezentowali swoje karty. Wzięła karty dębu i przycisnęła ich do serca.

"Serce dębu! Król lasu! na zawsze, "mruknęła, a jej słowa były jak dźwięk, że mały potok robi, gdy spływają pod ciemnymi drzewami lasów.

"Wysyła ci swoją miłość", powiedział uprzejmie dzieci.

"kochanie małych rzeczy" – powiedziała Lady Larch; "To było takie miłe, że przyjdziesz i zadzwonić do mnie. Rozumiesz drzewa i ich język, kochanie, kochanie, tak młode i tak sprytne! Czy chciałbyś trochę wina drewna?"

"Nie, jeśli jest to brudna woda z gąsienicami w nim", powiedział Trudel Jest najbardziej smaczny. " Mówiąc, że wręczyła każdemu z nich dużą filiżankę żołądź; I pili zawartość.

"To smakuje ładnie, drogi bajki", powiedział dzieci", podobnie jak to, co robimy na uczcie lalki. Niech poprosimy cię o więcej?"

"Nie, nie, jest bardzo silny, i wejdzie do twoich głowy i dowiesz się o .... Nie, przepraszam ... ale -"

"Dzieci "- powiedział głos matki" Gdzie jesteś? Szukałem cię."

"Byliśmy tylko włączyć tylko Lady Larch, Matka; zamknęła się mocno drzwiami lub wprowadzilibyśmy jej, "powiedział Lotty stan zamieszania. Rudowłosa krowa stado krzyczy i płacze w niezrozumiałe; Dom wydawał się opuścić. Spotkali Herr Barona, również przygotowując się do pośpiechu.

"Co się stało? Gdzie są wszyscy?" powiedziała matka.

"Silly stare krowie stado straciło jedną z najlepszych krów; Odbuchiło się wśród krzaków i może umrzeć, jeśli jest narażona przez całą noc. Kto wie, gdzie biedna istota może dotrzeć do tych ogromnych lasów?"

Szukaj trwało późno w nocy; Mężczyźni, w tym Herr Baron, chodzili mile z latarniami, ale na próżno. Głuchy wyciszenie był w strasznym stanie umysłu i ciągle krzyknął w swym surowym, nieprzyjemnym głosie: "Nie błąd mojej winy-Schimmel". (Schimmel był krowie.)

Było wystarczająco trudne do spania tej nocy; Ale kiedy w końcu wreszcie musiała, musiała być co czwarta rano, ona i dzieci wzbudziły wielkie krzyki i zakłócenia w domu. Wyglądali przez okno i – co myślisz? I z jej drogą małą czarno-białą łydką, która skróciła się i ograniczona jak gdyby pomyślała, że ​​dobrze jest być w świecie w tym pięknym poranku. Czy teraz nie było to, że queer, dzieci, dziwne niż wszystkie historie, które przeczytałeś? Dla tej historii jest całkiem prawda, musisz wiedzieć!

To była wyjątkowo drobna niedziela, a gdy ojciec spadł, aby spędzić weekend, matka i dzieci były w siódmym niebie radości. Nie było możliwe udanie się do kościoła; Do najbliższego miasta było dwa godziny spacerem i byłoby częściowo nad polami, które były narażone na ciepło południa słońca. Więc ojciec i matka, a ich dwie małe córki poszły do ​​wielkiej katedry leśnej.

Usługa była na stellerskuppe; Z pewnością nikt nie mógł chcieć bardziej pięknego miejsca kultu. Góra po górze wahała się w oddali, niektóre z zaokrąglonymi lub dzianinowymi głowami, inni rosną do szczytu. Lottchen called the most pointed one Mesuvius, because she always forgot the “V.”

As the children sat there and sang hymns, with their white Sunday frocks on, mother fancied that eyes were peering at them from out the forest depths. If they were merely those of the gentle deer, or if stranger creatures still were watching them as if fascinated, she did not know: she felt there were lookers-on. There is the old story of the God Pan who played so divinely that all living things came to listen to him. Perhaps there may be a stirring at times in the souls of the mysterious dwellers in the forest that makes them yearn for immortality and gives them a fuller sense of existence. So that all the woodland sang too at that Sunday service.

On Sunday afternoon, father and mother wanted to go for a longer walk than usual; but the lazy children petitioned to be left behind.

“You will promise not to go near the pond,” said mother. “Remember it is Sunday, and you have your best frocks on; you must not romp or climb trees.”

“O no, mother, of course not,” said Trudel. “We’ll stay in the garden and promise to be very good.”

When father and mother returned from their walk, the first thing they saw was Lottchen staggering along with a stand of empty beer-bottles.

“Whatever are you doing, Lottchen?”

“Oh, mother, there are such heaps of people here this afternoon, and there are not enough waitresses to serve them; so Trudel and I are helping. Trudel has got such a lot of tips already; she has bought chocolate with the money. Do tell her to divide it fairly with me!”

Mother looked round. The whole place was covered with tables and benches; a number of gaily dressed people from the neighbouring town were drinking coffee and eating cake or waffeln, a kind of pancake for which the inn was celebrated.

“Mother, don’t speak to me, I’m too busy,” said Trudel. “I’ve been waiting on those gentlemen; the maids were shy of them, so I said I would go and ask what they wanted.” She pointed out some young men in officers’ uniform, who had come from a military school. “I’ve got 6d. in tips, and I spent it on chocolate.”

“Well I never!” said mother, astonished at her daughter’s prowess–”you have turned into a waitress, and on Sunday afternoon too. Whatever would your aunts say?”

“I think I had better tell you what the young men said to me,” said Trudel seriously. “They said I was a sweet little thing, and that if I were older, they would fall in love with me. I laughed of course; I c

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.