Slipfoot i jak prawie zawsze nigdy nie dostaje tego, co idzie (Północnoamerykańska bajka)

Blixie Bimber odwrócił się z kuchni pewnego ranka, najpierw mówiąc dobro do naczyń, dobrej do naczyń-szmatę, dobrze do ręcznika naczyń do wycierania dań. Pod jednym ramieniem umieściła koszyk piwonie, którą wybrała, pod drugim ramieniem umieściła kosz jonquils. Potem odwróciła ulicę i śródmieście, gdzie umieściła kosze piwonii i jonquils jeden po obu stronach ziemniaczanego ślepego człowieka. "Wybrałem piwonie różowe i lawendowe, a ja wybrałem żółte jonquils, żebyś pachnął jedną po obu stronach tego drobnego wczesnego lata rano" – powiedziała do twarzy Poato.

"Widziałeś Ktoś dobrze ostatnio widzi? " "Slipoot był tutaj dziś rano" – powiedział stary człowiek. "A kto jest slipboot?" zapytał Blixie. "Nie wiem. Mówi do mnie: "Mam stopę zawsze poślizgnąć się. Kiedyś myję okna – i moją stopę. Kiedyś byłem królem przyciskami kołnierzowymi, królem miliona dolarów – a moją stopą slips. Kiedyś był kiedyś królem orzeszków ziemnych, króla miliona dolarów. Kiedyś byłem królem puszek ostrygowych, sprzedając milion puszek dziennie. Kiedyś byłem królem worków orzechowych, sprzedając dziesięć milionów worków dziennie. I za każdym razem, gdy byłem królem moją stopą ślizgami. Za każdym razem, gdy miałem milion dolarów moją stopę. poszedłem wysoko i wyciągnąłem moją stopę, moją stopę ślizga się. Ktoś dał mi poślizg. Zawsze poślizguję się. ""

"Więc nazywasz go Slipfoot?" zapytał Blixie.

"Tak", powiedział stary człowiek. "Czy był tu wcześniej?"

"Tak, był tu rok temu, mówiąc:" Poślubę kobietę, a ona ucieka. Biegam za nią – i moją stopą. Zawsze dostaję to, czego chcę – a potem moją stopę ślizga się. "Pobiegłem na księżycu jedną noc. Zławiłem duży worek pełen małych złotych fasoli, małe złote cegły, małe złote błędy, na Księżycu i prowadziłem schody z księżyca. Na ostatnim etapie schodów moją stopę slipy-i wszystkie małe złote fasole, wszystkie małe złote cegły, wszystkie małe złote błędy, wylewają się i wylewają. Kiedy zejdę do schodów, trzymam worek, a worek nic nie trzyma. W porządku zawsze zawsze aż moje stopy ślizga się. "Skoczyłem na trapezu i idę kołysać się, i nbsp; kołysanie, kołysając się, gdzie zamierzam wziąć tę tęczę i sprowadzę go, gdzie możemy spojrzeć na to blisko. I powiesiłem przez moje stopy na trapezie, a ja się kołysam, gdzie jestem gotowy do wstrzymania tęczy i sprowadzić go. Wtedy moje stopy ślizga się."

"Co się dzieje z Slipfoot? " Pyta Blixiego "Pyta mnie, że za każdym razem, gdy przychodzi tutaj. Mówię mu, że wszystko, czego potrzebuje, jest naprawić jego poślizgę, więc nie poślizgnął się. Wtedy będzie w porządku."

"Rozumiem cię", powiedział Blixie. "Ułatwiasz. Zawsze ułatwiasz. A zanim ucieknąłem, obiecujesz mi pachnieć dzisiaj różowe i lawendowe piwonie i żółte jonquils przez cały dzień?"

"Obiecuję", powiedziała twarz ziemniaczana. "Obietnice są łatwe. Lubię obietnice."

"Więc ja", powiedziała mała dziewczynka. "Obietnice, pchając mnie do domu do dania-patelni, danie-szmaty i ręcznik naczynia do wycierania naczyń."

"Wyjrzyj, nie dostaniesz poślizgu", ostrzegam starego Człowiek, gdy dziewczyna odwróciła ulicę w domu.

i nbsp;

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.