Mistrz-złodziej (Niemiecka bajka)

Bajki ludowe, Niemieckie bajki ludowe447

Pewnego dnia staruszek i jego żona siedzieli przed nieszczęśliwym domem odpoczynku od czasu ich pracy. Nagle pojawił się wspaniały wózek z czterema czarnymi koniami, a bogato ubrany człowiek z niego zniknął. Chłopski wstał, poszedł do wielkiego mężczyzny i zapytał, co chce, iw jaki sposób mógłby mu być przydatny? Nieznajomy rozciągnął rękę ze starym mężczyzną i powiedział: "Nie chcę niczego, od razu cieszyć się na danie krajowe; Gotuj mi trochę ziemniaków, w sposób, w jaki zawsze je masz, a potem usiądę na twoim stole i zjadam je z przyjemnością.

Chłop uśmiechnął się i powiedział: "Jesteś liczeniem lub księciem, a może nawet księciem; Szlachetni panowie często mają takie hodowli, ale będziesz miał swoje życzenie."

Żona poszła do kuchni i zaczął się myć i pocierać ziemniaki, i uczynić je w kulki, ponieważ są je spożywane przez krajów. Chociaż była zajęta tym pracą, chłopski powiedział do nieznajomego, "wejdź do mojego ogrodu ze mną przez chwilę, wciąż mam coś do zrobienia".

Wykopał kilka dziur w ogrodzie, a teraz chciałem zasadzić w nich drzewa. "Nie masz dzieci" – zapytał nieznajomy: "Kto może ci pomóc w twojej pracy?" "Nie", odpowiedział chłopowi", miałem syna, to prawda, ale jest to długą odkąd wyszedł na świat. Był ne'er-cóż; Ostry i wiedząc, ale nie dowiedział się niczego i był pełen złych sztuczek, w końcu uciekł ode mnie, a od tego czasu nic nie słyszałem o nim."

Starzec wziął młode drzewo, umieść go w dziurze, pojechałem na stanowisku obok niego, a kiedy zniszczył na niektórych ziemi i stwierdził ją mocno, przywiązał łodygę drzewa powyżej, poniżej, a w środku, szybko do postu przez Lina słomy.

"Ale powiedz mi", powiedział obcego", dlaczego nie wiążysz, że krzywe wiązane drzewo, które leży tam w rogu, pochylił się niemal do ziemi, na stanowisko również, że to może rosnąć prosto, jak również?

Starzec uśmiechnął się i powiedział: "Sir, mówisz zgodnie ze swoją wiedzą, łatwo jest widzieć, że nie znasz ogrodnictwa. To drzewo jest stare i mis-shapen, nikt nie może tego zrobić prosto. Drzewa muszą być przeszkolone, gdy są młodzi ". "Tak było z twoim synem" – powiedział obcego", gdybyś go przeszkolony, gdy był nadal młody, nie uciekłby; Teraz on też musiał wzrócić ciężko i źle shapen."

"Naprawdę jest to długi czas, odkąd odszedł," odpowiedział starego człowieka", musiał się zmienić". "Czy znasz go znowu, gdyby przyszedł do ciebie?" zapytał nieznajomego. "Mało o jego twarzy", odpowiedział chłopa", ale ma o nim znacznika, znak narodzin na ramieniu, który wygląda jak fasola". Kiedy powiedział, że nieznajomy wyciągnął płaszcz, obliczył ramię i pokazał chłopię.

"Dobry Bóg!" zawołał starego człowieka, "naprawdę jesteś moim synem!" I miłość do jego dziecka miesza się w swoim sercu. "Ale – dodał:" Jak byś był moim synem, stał się wielkim Panem i nabierasz w bogactwie i luksusie? Jak się wymyśliłeś? " "Ach, Ojcze," odpowiedział syna"," młode drzewo było zobowiązane bez postu i wzrosło krzywione, teraz jest za stary, nigdy więcej nie będzie proste.

jak mam to wszystko? Stałem się złodziejem, ale nie jesteś zaniepokojony, jestem mistrzem. Dla mnie nie ma żadnych zamków ani śrub, jakie pragnę, jest moje. Nie wyobrażam sobie, że kradnę jak zwykły złodziej, tylko biorę tylko trochę zbytu bogatych. Biedni ludzie są bezpieczni, wolałbym dać im niż zabrać coś od nich. Jest to samo z czymkolwiek, co mogę mieć bez kłopotów, przebiegłości i zręczności, nigdy go nie dotykam. " "Niestety, mój syn", powiedział ojciec", nadal mnie nie przynosi, złodziej jest nadal złodziejem, mówię, że to się skończy źle". Wziął go do matki, a kiedy usłyszała, że ​​był jej synem, płakała za radość, ale kiedy powiedział jej, że stał się złodziejem mistrzem, dwa strumienie spłynęły na jej twarzy. Na długości powiedziała: "Nawet jeśli stał się złodziejem, wciąż jest moim synem, a moje oczy ujawniły go jeszcze raz".

Usiadali do stołu, a po raz kolejny zjadł z rodzicami nędzną żywnością, której nie jadł tak długo. Ojciec powiedział: "Jeśli nasz Pan, liczy się tam w zamku, uczy się, kim jesteś, i jaki handlujesz najważniejszy, nie będzie w nich włączyć w ramionach i kołysać się w nich, gdy zrobił w nich Czcionka, ale spowoduje huśtanie się z kantaru. " "Bądź łatwy, ojciec, zrobi mnie bez krzywdy, bo rozumiem mój handel. Pójdę do niego samego samego dnia. Kiedy wieczór przyciągnął się, mistrz-złodziej siedział w swoim wózku i pojechał do zamku. Liczba otrzymała go cywilny, bo zabrał go za wybitny człowiek. Kiedy jednak nieznajomy znalazł się, liczył się blady i przez jakiś czas był dość milczący.

o długości, powiedział: "Thou My Godson, a na tym koncie Miłosierdzie podejmie miejsce sprawiedliwości, a ja zajmę się LENiently z Tobą. Odkąd jesteś najpiękniejszy na bycie master-złodziej, umieścię twoją sztukę do dowodu, ale jeśli nie stawasz testu, musisz poślubić córkę liny-producenta, a croaking z kruka musi mieć muzykę twoją muzyką okazja." "Lord Count", odpowiedział Master-Thief, "Pomyśl o trzech rzeczach, tak trudnych, jak chcesz, a jeśli nie wykonuję swoich zadań, zrób ze mną, co chcesz."

Liczba odzwierciedlona przez kilka minut, a następnie powiedział: "Cóż, w pierwszej kolejności, ukradniesz konia, który trzymam na własną jazdę, z stajni; W następnym, ukradłeś prześcieradło spod z ciał moich żony i siebie, kiedy śpisz, bez naszego obserwowania go i ślubu pierścienia mojej żony; Po trzecie i na koniec ukradniesz z kościoła, parson i urzędnika. Zaznacz, co mówię, na twoje życie, zależy od tego."

Master-złodziej udał się do najbliższego miasta; Tam kupił ubrania starej kobiety chłopa i włóż je. Potem zabarwił się brązowym, a także pomalowali zmarszczki, aby nikt go nie rozpoznał. Potem wypełnił małą beczkę ze starymi Węgiel Wino, w którym mieli potężny napój do spania. Włożył beczkę w koszu, który wziął na plecy, i chodził z powolnymi i przeciągającymi kroków do zamku hrabiego. Było już ciemno, kiedy przybył.

Usiadł na kamieniu na dziedzińcu i zaczął kaszel, jak astmatyczna stara kobieta, i pocierać ręce, jakby był zimny. Przed drzwiami stabilnych żołnierzy leżały ogień; Jeden z nich obserwował kobietę i zawołał do niej: "Przyjdź bliżej, starej matki i ogrzewać się obok nas. W końcu nie ma żadnego łóżka na noc, i musi zabrać go, gdzie możesz go znaleźć. " Stara kobieta wyrzuciła się do nich, błagała ich, aby podnieść koszyk z pleców i usiadł obok nich w ogniu. "Co masz w małej bace, staruszka?" zapytał jeden. "Dobry kęs wina", odpowiedziała. "Mieszkam przez handel, za pieniądze i fair słowa, jestem dość gotowy, żebyś mógł mieć szklankę".

"Pozwól nam tutaj tutaj, więc" powiedział żołnierz, a kiedy smakował jedną szklankę, powiedział: "Kiedy wino jest dobre, lubię inny szkło" i miałem kolejną wylanie dla siebie i reszta podążyła za jego przykładem. "Hallo, towarzysze," płakał jeden z nich do tych, którzy byli w stajni", oto starego posiłku, który ma wino, które jest tak stare, jak sama; Weź szkicu, będzie ogrzewać twoje żołądki znacznie lepiej niż nasz ogień."

Stara kobieta niósł beczkę do stajni. Jeden z żołnierzy posadził się na siodłym konia jazda, innym utrzymywała uzdę w jego dłoni, trzeci położył jej ogon. Wylewa się tak bardzo, jak chcieli, aż wiosna będzie sucha. Nie było długo, zanim uzdy spadł z ręki tego, a on upadł i zaczął się chronić, drugi lewą wstrzymanie ogona, położył się i chrapany wciąż głośniej.

Ten, który siedział w siodle, pozostał siedzi, ale pochylił głowę niemal do szyi konia i spała i wrwała z ustami jak mieszki kuźni. Żołnierze na zewnątrz byli już spali przez długi czas i leżały na ziemi nieruchomo, jakby martwi. Kiedy mistrz-złodziej zobaczył, że udało mu się, dał pierwszą linę w ręku zamiast uzdy, a drugi, który trzymał ogon, WISP ze słomy, ale co miał zrobić z tym, który siedział na plecach konia? Nie chciał go rzucać, bo mógł się obudzić i wypowiedział krzyk.

Miał dobry pomysł, rozbił obwodami siodła, związał kilka lin, które wiszą do pierścienia na ścianie szybko do siodła i narysowali jeździec śpiący w powietrze To, potem skręcił linę wokół postów i szybko zrobił. Wkrótce odkurzył konia z łańcucha, ale gdyby jeździł na kamienistym chodniku, usłyszałoby hałas w zamku. Więc owinęł kopyt konia w starych szmatach, doprowadził go ostrożnie, skoczył na niego i galopował Liczba właśnie wstała i wyglądała przez okno. "Dzień dobry, policzę Sir" – zawołał do niego: "Oto koń, który dostałem bezpiecznie z stajni! Po prostu spójrz, jak pięknie twoi żołnierze leżą tam śpiące; A jeśli będziesz, ale wejdź do stajni, zobaczysz, jak wygodnie twoi obserwatorzy zrobili to dla siebie."

Liczba nie mogła się pomogła się śmiać, powiedział, że kiedyś się udało ci, ale rzeczy nie pójdą tak dobrze po raz drugi, a ja ostrzegam, że jeśli jesteś najboszy przede mną jako złodzieja, Będę poradzić sobie z tobą, jakbym był złodziej. Kiedy hrabina poszła do łóżka tej nocy, zamknęła rękę ślubną obrączką, a hrabia powiedziała: "Wszystkie drzwi są zablokowane i przykręcone, będę zachowywać się i czekam na złodzieja, ale jeśli wchodzi Przy oknie strzelam go."

Master-złodziej poszedł w ciemności na szubienicy, wyciąć biednego grzesznika, który wiszący tam z kantaru i nalił go na plecach do zamku. Potem ustawił drabinę do sypialni, umieścić martwe ciało na ramionach i zaczął się wspinać. Kiedy był tak wysoki, że głowa zmarłego mężczyzny pokazała w oknie, liczyć, który obserwował w swoim łóżku, strzelił na niego pistolet, a natychmiast mistrz pozwolił biednym grzesznikowi spadł i ukrył się w jednym kąt. Noc była wystarczająco oświetlona przez Księżyca, dla mistrza zobaczenia wyraźnie, jak poliga wysiadła z okna na drabinie, zszedł, nosił martwe ciało do ogrodu i zaczął kopać dziurę, w której ją położył.

"Teraz" pomyślał złodzieja", korzystny moment przyszedł:" ukradł sznurniej z jego rogu i wspiął się po drabinie prosto do sypialni hrabiny. "Droga żona", zaczął w głosie hrabiego", złodziej nie żyje, ale w końcu jest moim godami, i był bardziej łaski do grzbietu niż złoczyńca. Nie będę go otworzyć wstyd; Poza tym przepraszam za rodziców. Będę go pochować siebie przed świtem, w ogrodzie, że rzecz może nie być znana, więc daj mi arkusz, zawiadam w nim ciało i pogrzebać go jako psa upperować rzeczy, drapiąc się.

Hrabina dała mu arkusz. "Mówię ci, co", kontynuował złodziej", mam na mnie napad na Mniństwa, daj mi też pierścień, nieszczęśliwy człowiek również ryzykował swoje życie, więc może wziąć go z nim w jego grobie." Nie zbyłaby hrabiego, a chociaż zrobiła to niechętnie narysowała pierścień z palca i dał mu go. Złodziej złożony z obu tych rzeczy, i dotarł do domu bezpiecznie, zanim policz w ogrodzie skończył pracę w grzebaniu.

Co za długą twarz Liczba pociągnęła, gdy mistrz przyszedł następnego dnia rano i przyniósł mu arkusz i pierścień. "Sztuka to kreator?" Powiedział, że "który wyniósł cię z grobu, w którym sam kłaść, i znowu przywiozłem do życia?" "Nie pochowałeś mnie", powiedział złodziej", ale biedny grzesznik na szubienicy" i powiedział mu dokładnie, jak wszystko się stało, a liczba została zmuszona do posiadania do niego, że był sprytnym, podstępnym złodziejem. "Ale nie dotarłeś jeszcze do końca" – dodał, "wciąż spędziłeś trzeciej zadania, a jeśli nie uda ci się tego odnieść, wszystko nie ma żadnego użycia". Mistrz uśmiechnął się i zwrócił bez odpowiedzi.

Kiedy noc upadł, poszedł z długim worek na plecach, pakiet pod ramionami i latarnią w dłoni do wioski-kościół. W worku miał jakieś kraby, aw wiązek krótkich świecach woskowych. Usiadł na krańcu, wyjął kraba i utknął świecę woskową na plecach. Potem oświetlił małe światło, umieść kraba na ziemi i pozwól, że wkradł się. Wziął sekundę z worka i traktował go w ten sam sposób, i tak dalej, aż ostatni był poza workiem. Recjubon włożył długą czarną odzież, która wyglądała jak cowl mnich i utknął szarą brodę na brodzie. Kiedy w końcu był dość nierozpoznawalny, wziął worek, w którym byli kraby, wszedł do kościoła i wstąpił w ambonie.

Zegar w wieży był po prostu uderzający dwanaście; Kiedy brzmiał ostatni uderzenie, płakał z głośnym i przebijającym głosem, "Headeken, grzeszni mężczyźni, koniec wszystkich rzeczy przyszedł! Ostatni dzień jest pod ręką! Słuchać! Słuchać! Whosoever chce iść ze mną do nieba, musi wkradać się do worka. Jestem Piotra, który otwiera się i zamyka bramę nieba. Oto, w jaki sposób martwy na zewnątrz na kościół, wędrują o zbieraniu kości. Przyjdź, przyjdź i pełzają do worka; Świat ma zostać zniszczony!

Krzyk powtórzył przez całą wioskę. Partson i urzędnik, którzy mieszkali najbliżej Kościoła, słyszeli to najpierw, a kiedy zobaczyli światła, które poruszają się o kościele, zauważyli, że dzieje się coś niezwykłego i wszedł do kościoła.

Słuchali przez chwilę słuchali kazania, a następnie urzędnik narzekał Parson i powiedział: "Nie byłoby nie byłoby w stanie użyć okazji razem, a przed umyskiem ostatniego dnia, Znajdź łatwy sposób na dotarcie do nieba. " "Powiedzieć prawdę" odpowiedział parson, "to właśnie myślę, więc jeśli jesteś skłonny, wyruszymy na naszą drogę". "Tak," odpowiedział urzędnik", ale ty, pastor, mieć pierwszeństwo, pójdę."

Więc parson poszedł pierwszy i wstąpił ambonę, w której mistrz otworzył swój worek. Parson wkradł się w pierwszym, a potem urzędnik. Mistrz natychmiast wziął worek mocno, chwycił go środkiem, i przeciągnął go w dół etapów amortyzowanych i za każdym razem, gdy głowy dwóch głupców uderzyli na kroki, płakał, "idziemy przez góry".

Następnie przyciągnął je przez wioskę w ten sam sposób, a kiedy przechodzą przez kałuże, płakał, "teraz przechodzę przez mokre chmury", a kiedy w końcu przeciągnął je Kroki zamku, płakał: "Teraz jesteśmy na schodach nieba i wkrótce będziemy w sąsiedztwie sądu". Kiedy dotarł do szczytu, pchnął worę do gołębiaka, a kiedy gołębie trzepotały, powiedział: "Hark, jak się cieszę, że Aniołowie są i jak ich trzepoczą skrzydła!" Potem przykręcił na nich drzwi i odszedł. "Gdzie ich opuściłeś?" zapytał Pana. "Leżą na górze w worku w gołębicu i wyobraź sobie, że są w niebie". Liczba poszła sam i przekonała się, że mistrz powiedział prawdę.

Kiedy dostarczył Parson i urzędnik z ich niewoli, powiedział: "Thou Arc-Thief i Hast Won Wager. Po raz uciekł z całą skórą, ale widzisz, że wyniosłeś moją ziemię, bo jeśli kiedykolwiek znów będziesz na nim rozliczyć, możesz liczyć na wzniesienie szubienicy. Złodziej łuku wziął urlop jego rodziców, po raz kolejny wyszedł do szerokiego świata, a nikt nigdy o niego nie słyszał.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.