Retrospekcja (Indiańska bajka)

To był wieczór w złym kraju, a czerwone słońce poślizgnęło się za odległe wzgórza. Sundown breeze wygiętej trawy w coulees i zwinął małe chmury przeciwpyłowe na jałowych krajach. W dół w Gulch jasny, fajny potok, który dotknął w kierunku Missouri, gdzie jego woda, gorzki jak Gall, zostaną utracone w Wielkim Streamu. Tutaj, gdzie natura zabrania człowieka, aby pracować swoją wolą, a gdzie wilka Densa i zabija, by karmić jej śmieci, starzejący się Indianin stał w pobliżu rozrzuconych kości dwóch wielkich bawołów. Czas wybielał czaszki i wybielił włosy starej wojownika, ale w samotności rozmawiał z kościami, co do chłopii przyjacielu:

"ho! Buffalo, lata są długie odkąd umarłeś, a twoje plemienia, jak mój, był nawet potem kurczy się szybko, ale nie wiesz o tym; nie uwierzyłbym; Chociaż znaki nie kłamały. Mój ojciec i ojciec znali twoich ludzi, a kiedy jedna noc odszedłeś, pomyśleliśmy, że zrobiłeś, ale ukryj się i wkrótce wrócił. Od tamtej pory śniegi przyszły i poszli wiele razy i nadal twoi ludzie trzymają się z daleka. Młodzi mężczyźni mówią, że wielkie stada poszły na wzgórza piasku, a mój ojciec wciąż ma mięso. Powiedzieli mi, że biały człowiek, w jego chciwości, zabił – a nie do mięsa – całego bawole, że nasi ludzie wiedzieli. Powiedzieli, że wielkie stada, które sprawiły, że ziemia zadełna, gdy pobiegli, zostali zabici za kilka krótkich lat przez tych, którzy nie potrzebowali. Czy to może być prawdą, kiedy kiedykolwiek był świat, nasi ludzie zabili twój rodzaj, a wciąż zostawili stada, które wzrosły, aż często zablokowali rzek, gdy minęli? Nasi ludzie zabili twój rodzaj, że sami mogą żyć, ale nigdy nie poszli do wojny przeciwko tobie. Powiedz mi, czy twoi ludzie się ukrywają, czy jesteś młodymi mężczyznami mówiących prawdą, a twoi ludzie odeszli z moim do Sand Hill Shadows, aby już nie więcej?"

"ho! Czerwony mężczyzna – moi ludzie wszyscy odeszli. Młodzi mężczyźni mówią prawdę, a wszystkie moje plemię poszły, by karmić wśród wzgórzów cienia, a twój ojciec wciąż ma mięso. Moi ludzie cierpią na jego strzały i jego lancę, ale stada wzrośnie, gdy tu zrobili, dopóki nie przyszedł i porzucił jej wojnę bez przyczyny ani potrzeby. Byłem jednym z ostatnich umrzeć, a z moim bratem uciekł tutaj do tego zabraniającego kraju, który mógłbym się ukryć; Ale pewnego dnia, kiedy śnieg był na świecie, biały morderca nastąpił na naszym szlaku, a ze swoją głośną bronią wysłała nasze duchy, aby dołączyć do wielkich stad cień. Mięso? Nie, nie wziął mięsa, ale od naszego drżącego ciała wyrzucił szaty, które Napa dał nam się ogrzać i zostawił nas dla wilków. Tej nocy przyszli i kłócili się, walcząc, przyciągając "Mong Sami, pozostawione, ale nasze kości, by pozdrawiać poranne słońce. Te kości kojoty i słabsze przeciągły się i zeskrobali, i znów zeskrobali, aż zniknął ostatnie ciało lub mięśnie. Wtedy przyszły wiatry i śpiewali – i wszystko zostało zrobione."

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.