Dawno, dawno temu było dwie siostry, które mieszkały razem; Ale podczas gdy Starszy, BeanSie po imieniu, był twardym kłótliwym stworzeniem, apt, aby nie zgodzić się z wszystkimi, Płasie, młodszy, był miękki i najbardziej miły.
Teraz, pewnego dnia, Płasie, Kto był na zawsze próbując kogoś, powiedział do swojej siostry, "Beansie, moja droga! Nie sądzisz, że powinniśmy odwiedzić naszego biednego ojca? Musi być nudny teraz – to czas zbioru, a on pozostaje sam w domu."
"Nie obchodzi mnie, czy on jest!" Odpowiedział Beansie. "Idź sobie! Nie zamierzam chodzić w upale, by zadowolić żadnego starego człowieka! – Och, Peasie! – zawołał drzewo – przestań trochę, jest dobra dusza, a trochę posprzątaj moje ciernie; Są rozrzucone, aby czuć się dość niewygodne!"
"Więc oni są, oświadczam! był tak schludny jak nowy pin.
Trochę dalej na ogień spotkała ogień, a ogień krzyknął: Sprzątaj moje palenisko trochę, bo jestem w połowie pokrzyżowany w popiołu!"
"Więc jesteś, oświadczam!, aż ogień trzasnął i płonie z przyjemnością "Och, miłego Peasie! Binduj dla mnie tej złamanej gałęzi, albo umrze, a ja straciłem go!"
"Słaba rzecz! biedna rzecz! I rozdzierając bandaż z jej zasłony ostrożnie związany zranioną kończynę.
Po chwili spotkała strumień, a strumień krzyknął: "Ładny Peasie! Wyczyść piasek i martwe liście z moich ust, bo nie mogę biegać, gdy jestem stłumiony!"
"Nie więcej możesz!" Quoth zobowiązuje Peasie; A w żaluzji sprawiła, że kanał tak jasny i wyczyść, że woda płynęła szybko.
W końcu przybyła, raczej zmęczona, w domu swojego starego ojca, ale jego rozkosza widząc Jej była taka wspaniale, że nie pozwolił jej na wieczór i nalegał na dając jej wirujące koło, bawół, mosiężne garnki, łóżko i wszelkiego rodzaju rzeczy, tak jakby była panna młoda idzie do jej męża. Ona wkłada na plecy bawołów i wyruszyła do domu.
Teraz, gdy minęła strumień, widziała sieć drobnych płótno pływających.
"Weź go, Peasie, weź to!" Zabilkował strumień; "Nosiłem to daleko, jako nagroda za twoją dobroć"
Przez i przez ona przeszła drzewo pîpali LO! Na gałęzi związany zawieszony ciąg pereł.
"Weź go, Peasie, weź go!" Zatrudniony pîpal; – Złapałem go od turbanu księcia jako nagrody za twoją dobroć. / p>
[ilustracja: Peasie i jej bawoła]
Dalej na ogień, płonący jaskrawo, a na to był pas ładne gorące słodkie ciasto.
"Weź to, Puchie, weź go!" Coręczył ogień; "Gotowałem to na turę, w nagrodę za twoje dobroć" Siostra i jedli drugie, gdy poszła na swój sposób.
Teraz, kiedy dotarła do śliwkowego drzewa, najwyższe gałęzie pochylały się, pokryte dojrzałymi żółtymi owocami.
"Weź trochę, Peasie, weź trochę!" jęknął drzewo obciążone; "Dojrzewałem te jako nagrodę za twoją dobroć" Ale kiedy przyjechała do domu, zamiast bycia zadowoleni w jej małej siostry, która jest szczęście i zamyślenie, nieprzyjemna fasola prawie płakała z pomimo i zazdrości, i była tak krzyżem, że biedny mały słodki Płasie stał się dość wyrażony na własny szczęście i zasugerował to Jej siostra może być równie szczęśliwa, gdyby też poszła odwiedzić swojego ojca.
Więc następnego ranka, chciwość Beanista wyruszyła, aby zobaczyć, co mogła dostać się ze starego człowieka. Ale kiedy przyszła na śliwka, i krzyknęła: "Och, BeanSie! Przestań trochę i uporządkować moje ciernie trochę, jest dobra dusza! "Disobliging Beansie rzucił głowę i odpowiedział:" Prawdopodobna historia! Dlaczego, mogłem podróżować trzy mile w czasie, gdy zabierze mnie, by osiedlić twoje głupie stare ciernie! Zrób to sam!"
A gdy spotkała drzewo pîpal, a poprosił ją, aby związać jego złamaną gałęzi, roześmiała się tylko, mówiąc: " Nie boli mnie ja, a ja powinienem wziąć trzy mile w tym czasie, aby ustawić go dobrze; Więc zapytaj kogoś innego!"
Potem, gdy ogień do niej powiedziała, "Och, Sweet BeanSie! Trochę się sprząta do mojego paleniska, bo jestem połowa pokrzyżowanego przez moje popioły, "Niepodzianka odpowiedziała", tym bardziej oszukują cię za popiół! Nie przypuszczasz, że zamierzam zapraszać o pomoc ludziom, którzy nie pomogli sobie? Nie odrobina tego!"
Więc kiedy spotkała strumień i poprosił ją, aby usunąć piasek i martwe liście, które przyciągnęły, odpowiedziała: "Czy wyobrażasz sobie Zamierzam zatrzymać mój spacer, który możesz uruchomić? Nie, nie! – Każda dla siebie!"
W końcu dotarła do domu ojca, pełen determinacji, aby nie odejść bez ciężkiego obciążenia dla co najmniej dwóch bawołów, kiedy, kiedy, Tak jak wchodząc na dziedziniec, jej brat i jego żona spadła na nią, i uderzyła na nią najskoje, płacząc: "Więc to jest twój plan, czy to? Wczoraj przychodzi Peasie, podczas gdy byliśmy ciężko pracować, a kiedyś byli drozdali starego ojca z jego najlepszej bawołów, a dobroć wie, co jeszcze oprócz, a dziś tyPrzyjdź! Out of the House, bagaż!"
Z tym, że ją ogarnęli, gorący, zmęczony, posiniaczony i głodny.
" Nieważne! tak dobrze jak Peasie, pływające blisko brzegu, a chciała Beanista poszła prosto, by go zdobyć; ale niestety! Woda była tak głęboka, że była bardzo utonął, a piękna tkanina unosiła się obok bardzo palców. W ten sposób, że dostała się na jej bóle, była kokardka "ID00909">Tak, tam zawiesił na złamanej gałęzi; Ale kiedy Beanie skoczyła, żeby go złapać, gałąź i wszyscy spadły na głowę, tak że była oszołomieni. Kiedy przychodziła do siebie, niektórzy poszedł z perełami, a ona miała tylko uderzenie na głowie tak duże jak jajko.
Wszystkie te nieszczęścia miały całkiem zmęczone na zewnątrz; Głosowała z głodem i pospieszyła na ogień, mając nadzieję na ładne gorące słodkie ciasto.
Tak, tam było, pachnące najlepiej, a Beansie wyrwała na nią Tak pośpiesznie, strasznie spalała palce, a ciasto zjechało. Zanim zrobiła dmuchanie palcami i przeskakując w bólu, wrona odbyła ciasto, a ona pozostała lament.
"W każdej cenie, będę miał Śliwki! Krzyknął nieszczęśliwą Beansie, wyruszając w biegu, usta podlewania na widok soczystej żółtej owoców na najwyższe gałęzie. Najpierw trzymała się dolnej gałęzi lewej ręki i dotarła do owocu po prawej stronie; Wtedy, kiedy to było porysowane i rozdarte przez ciernie, trzymała się z prawą, i próbowała dostać owoce po lewej stronie, ale nie ma sociech; A kiedy twarz i ręce były krwawiące i pełne kolców, zrezygnowała z bezużytecznego poszukiwania i poszedł do domu, posiniaczony, pobity, mokry, obolały, głodny i porysowany przez cały czas, gdzie nie mam wątpliwości, jak jej miła siostra Peasie. łóżko i dał jej kleik i posiadanie.
i nbsp;