Dawno temu piękna rzeka, która biegła przez indyjską wioskę Taos, poszedł suchy; Bez deszczu spadł przez miesiące i miesiące i miesiące. Nie było wody nigdzie do picia, z wyjątkiem jednej małej wiosny; I ta mała wiosna należała do kojota.
jeden rano królik przeszedł przez wiosnę Coyote. "Dzień dobry, królik-człowiek" – powiedział Coyote: "Jak się dogadujesz tej suchej pogody? Musisz uzyskać bardzo spragniony."
"O nie", odpowiedział królika", dogaduję się dobrze. Mam mnóstwo wody, bo piję rosa z liści kapusty."
"Ale przypuśćmy, że susza bierze całą rosę z liści kapusty, to co zrobisz?"
"Znalazłem gdzieś indziej," odpowiedział królik; I wskoczył.
Wciąż nie było deszczu i wszystko było tak suche jak mogło być, z wyjątkiem wiosny Coyote. Królik został bardzo spragniony; Tak cztery dni później, gdy Kojot był z dala od domu, królik poszedł do wiosny Coyote i wypiła i wypiła wodę. Później w dniu, w którym Coyote spotkał go: "Dzień dobry, królika, jak cieszycie się rosa z liści z kapusty? Bardzo się znajdujesz? " A Kojot rzucił głowę i śmiał się Wyszedł, żeby polować na obiad, potem poszedł na wiosnę i wypił i pił.
Kiedy kojot wrócił do domu, poszedł na wiosnę na drinka. W lewo było bardzo mało wody. "Kto wziął moją wodę?", Warknął. A potem zobaczył ślady królika na wiosnę.
"Tak więc królik-mężczyzna kradnie moją wodę! Dlatego tak dobrze się dogaduje tę suchą pogodę. Będę musiał go położyć. Potem dostał gumę z drzew pionowych i posmarował go całym dzieckiem. Umieścił dziecko dziecko obok wiosny i ukrył się w krzakach.
Bardzo szybko, że królik przyszedł na drinka na wiosnę Coyote. Kiedy zobaczył dziecko, ukłonił się i powiedział: "Cześć, co tu robisz?" Ale dziąsełko kochanie właśnie siedziało i nic nie powiedziała. To sprawiło, że pan Rabbit był zły Kochanie nic nie powiedziałem. Pan Królik wzrósł tak zły, że chwycił dziecko dziąseł i pchnął go w wodę A kiedy wpadł na wiosnę, pan Rabbit też wpadł, i dostał dobrą kaczącą, że wkrótce zapomniał.
Autor Uwaga: Taos Pueblo