Zimowy duch i jego gość (Indiańska bajka)

Bajki ludowe, Indiańskie bajki ludowe465

Stary człowiek siedział sam w swoim domku z boku zamarzniętego strumienia. To było blisko zimy, a jego ogień był prawie na zewnątrz. Pojawił się bardzo stary i bardzo opuszczony. Jego zamki były białe z wiekiem, a on drżał w każdym stawie. Dzień po dniu przeszedł w samotności, a on nie usłyszał tylko dźwięków tempest, zamiatając przed nowym śniegiem.

Pewnego dnia, gdy jego ogień był właśnie umierający, przystojny młody człowiek podszedł jego mieszkanie. Jego policzki były czerwone z krwią młodzieży; Jego oczy błyszczały życiem, a uśmiech grał na ustach. Szedł z lekkim i szybkim krokiem. Jego czoło było związane z wieńcem słodkiej trawy, zamiast frontlety Wojownika i nosił kilka kwiatów w ręku.

"Ach! Mój syn – powiedział stary człowiek, "Cieszę się, że cię widzę. Wejdź. Przyjdź, powiedz mi o swoich przygodach, a co dziwne ziemie, które miałeś zobaczyć. Przejdźmy razem noc. Powiem ci o mojej sprawie i wyczyść, a co mogę wykonać. Będziesz robić to samo, a my bawimy się Wręczył go swoim gościem. Kiedy wzięła udział ta ceremonia, zaczęli mówić Woda staje się sztywna i twarda jak jasny kamień."

"Oddycham", powiedział młody człowiek," i kwiaty wiosną na całym równinach ".

"Potrząsam moim Zamki, "odparł starego człowieka", a śnieg pokrywa ziemię. Liście spadają z drzew przy moim rozkazie, a mój oddech ich odprowadza ich. Ptaki wznoszą się z wody i latają do odległej ziemi. Zwierzęta ukrywają się przed spojrzeniem mojego oka, a na ziemię, w której chodzę, staje się tak twardy jak krzemień."

"Potrząśnięć moimi pierścieniami", powrócił do młodego mężczyznę" i ciepłe prysznice miękkich Deszcz spadnie na ziemię. Rośliny podnoszą głowy z ziemi, jak oczy dzieci błyszczące z rozkoszą. Mój głos przypomina ptaki. Ciepło mojego oddechu odblokowuje strumienie. Muzyka wypełnia gaje, gdziekolwiek chodzę, a cała przyroda z zadowoleniem przyjmuje moje podejście."

na długości słońce zaczęło rosnąć. Delikatne ciepło przyszło na miejscu. Język starego człowieka stał się cichy. Robin i Blue-Bird zaczęli śpiewać na szczycie loży. Strumień zaczął mruczeć przy drzwiach, a zapach rosnących ziół i kwiatów przyniósł cicho na Vernal Breeze.

światło dzienne w pełni ujawnione młodym człowiekowi charakter jego artysty. Kiedy patrzył na niego, miał wizę Peboan, lodowatego starego zimowego ducha. Strumienie zaczęły płynąć z jego oczu. Gdy słońce wzrosło, rosło mniej i mniej w postawie i obecnie topił się całkowicie. Nic nie pozostało na miejscu jego Lodge-Fire, ale Mis-Kodeed, mały biały kwiat z różową granicą, który młody gość, Seegwun, Duch wiosny, umieszczony w wieńcu na swoim czole, jak jego pierwsze trofeum północ.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.