Młody olbrzym (Niemiecka bajka)

Raz na jakiś czas rodak miał syna, który był tak duży jak kciuk, i nie stał się większy, a przez kilka lat nie rosło jednego włosa. Kiedyś ojciec wychodził na pług, mały powiedział: "Ojciec, wyjdę z tobą". "Wydajesz ze mną?" powiedział ojciec. "Zatrzymaj się tutaj, nie będziesz tam bez użycia, poza tym możesz się zgubić!" Potem wznosi się, zaczął płakać, a ze względu na pokój jego ojciec umieścił go w kieszeni i zabrał go z nim. Kiedy był na zewnątrz w tej dziedzinie, wziął go ponownie i ustaw go w świeżo wycięciu bruzda. Podczas gdy był tam, wielki olbrzym przyszedł na wzgórzu. "Widzisz tego wspaniałego Bogiego?" powiedział ojciec, bo chciał przestraszyć mały facet, żeby go dobrze; "Przyjechał, żeby Ciebie. Olbrzym, jednak ledwie wziął dwa kroki z długimi nogami, zanim był w bruzdzie. Badał go uważnie z dwoma palcami, zbadałem go i bez słowa, że ​​jedno słowo odszedł z nim. Jego ojciec stał, ale nie mógł wypowiedzieć dźwięku dla terroru, a on pomyślał, że n'g inaczej, ale jego dziecko zostało zagubione, a tak długo, jak długo żył na niego, nigdy więcej nie powinien. Olbrzymie, jednak nosił go do domu, ssał go i wzrukał i stał się wysoki i silny po sposobie gigantów. Kiedy minęły dwa lata, stary gigant zabrał go do lasu, chciał go wypróbować i powiedział: "Podciągnij kij za siebie". Wtedy chłopiec był już tak silny, że wyrzucił młode drzewo z ziemi przez korzenie. Ale gigantyczna myśl: "Musimy zrobić lepiej,", ponownie go zwrócił, i opsed go dwa lata dłużej. Kiedy go wypróbował, jego siła wzrosła tak bardzo, że mógł rozerwać stare drzewo z ziemi. To wciąż nie wystarczyło dla olbrzymiego; znowu ssał go przez dwa lata, a kiedy potem poszedł z nim w lesie i powiedział: "Teraz, po prostu rozerwij dla mnie właściwy kij", chłopak wyrzucił najsilniejsze dąb z ziemi, tak że to Split i to był zwykły drobiazg. "Teraz, co zrobi" – powiedział gigant "- jesteś doskonały," i zabrał go z powrotem na pole, skąd go przyniósł. Jego ojciec polecił tam pług. Młody gigant podszedł do niego i powiedział: ; Nie chcę cię – zostaw mnie! " "Naprawdę jestem twoim synem; Pozwólcie, żebym zrobił twoją pracę, mogę pługować, jak ty, lepiej. " "Nie, nie, nie jesteś moim synem; a ty nie pług – odejdź! Howiewo, gdy bał się tego wspaniałego człowieka, pozostawił trzymać pługu, cofnął się z powrotem i stał z jednej strony kawałka ziemi. Potem młodzież wziął pług, a po prostu przycisnął go jedną ręką, ale jego uchwycenie było tak silne, że pług był głęboko w ziemi. Rolnik nie mógł znieść tego, by to zobaczyć i wezwał do niego: "Jeśli jesteś postanowiony na pług, nie możesz nacisnąć tak ciężko, co stanowi złą pracę". Młodzież, jednak nienawidził konie, i wyciągnął sam pług, mówiąc: "Po prostu iść do domu, ojciec i oferta moja matka przygotowuje gotowe duże naczynia jedzenia, aw międzyczasie przejdę przez pole". Wtedy rolnik wrócił do domu i nakazał swojej żonie przygotować jedzenie; Ale młodzież zaorała pole, które były duże, dość same, a potem wykorzystał się do brony i zabrał całą ziemię, przy użyciu dwóch bronów na raz. Kiedy to zrobił, wszedł do lasu, i przyciągnął dwa dębowe drzewa, położył je na jego ramionach, i zawiesił na nich jedną bronnę na nich i jeden wcześniej, a także jeden koń za jednym przedtem i nosił wszystkich Gdyby był pakiet słomy, do domu rodziców. Kiedy wszedł na podwórko, jego matka nie rozpoznała go i zapytała: "Kim jest ten okropny wysoki człowiek?" Rolnik powiedział: "To jest nasz syn". Powiedziała: "Nie, to nie może być naszym synem, nigdy nie mieliśmy tak wysokiego, nasza była mała rzecz". Wezwała do niego: "Odejdź, nie chcemy!" Młodzież milczy, ale poprowadził swoje konie do stajni, dał im niektóre owsy i siano, a wszystko, czego chcieli. Kiedy to zrobił, poszedł do salonu, usiadł na ławce i powiedział: "Matka, teraz powinienem coś jeść, czy wkrótce będzie gotowy?" Potem powiedziała: "Tak" i przywiózł dwa ogromne potrawy pełne jedzenia, co wystarczyłyby, by zaspokoić siebie i męża na tydzień. Młodzież, jednak zjadła całość tego samego i zapytała, czy nie ma nic więcej do ustawienia przed nim. "Nie", odpowiedziała: "To wszystko, co mamy". "Ale to był tylko smak, muszę mieć więcej". Nie ośmieliła się nie odważyć się z nim, i poszła i położyła ogromną cielę pełną jedzenia na ogniu, a kiedy był gotowy, nosił go. Ale nadal nie było wystarczające do uspokojenia głodu. Potem powiedział, "ojciec, widzę, że z tobą nigdy nie będę wystarczająco jedzenia; Jeśli dostaniesz mnie żelazny personel, który jest silny, a który nie mogę się złamać na kolana, wyjdę na świat. Rolnik był zadowolony, włożył swoje dwa konie w jego wózku, i pobrała od Smitha personelu tak duża i gruba, że ​​dwa konie mogły tylko przynieść go. Młodzież wyłożyła go na kolanach i zatrzasnąć! Złamał go na dwa w środku jak kij fasoli i rzucił go. Ojciec wykorzystywał cztery konie i przyniósł bar, który był tak długi i gruby, że cztery konie mogły tylko przeciągnąć go. Syn zatrzasnął to także w Twain przeciwko kolanach, rzucił go, a powiedział: "Ojcze, to nie może być dla mnie nieużywania, musisz sprzątać więcej koni i przynieść silniejszy personel". Więc ojciec wykorzystał osiem koni, przyniósł taki, który był tak długi i gruby, że osiem koni mogło tylko jeść. Kiedy syn wziął go w jego dłoni, złamał też trochę z tego, a powiedział: "Ojcze, widzę, że nie będziesz w stanie zamówić mnie żadnych takich personelu, jak chcę, pozostawę już Ty. Przybył do wioski, w której mieszkał Smith, który był chciwym facetem, który nigdy nie zrobił dobroci, ale poszedł dla siebie. Młodzież wszedł do Smithy do niego i zapytał, czy potrzebował czeladnika. "Tak," powiedział Smith i spojrzał na niego i pomyślał: "To silny facet, który dobrze się uderzy i zdobył jego chleb". Zapytał więc: "Ile płaca chcesz?" "W ogóle nie chcę", odpowiedział: "Tylko co dwa tygodnie, kiedy wypłacane są pozostałe czelole, dam ci dwie ciosy, a ty musisz je ponosić". Miser był bardzo zadowolony i pomyślał, że w ten sposób zaoszczędził wiele pieniędzy. Następnego ranka, dziwna czeladnik miał zacząć pracować, ale kiedy mistrz przyniósł świecący pasek, a młodzież uderzył swój pierwszy cios, żelazo poleciał żelaza, a Anvil zatonęła tak głęboko w ziemię, że nie było go tak głęboko w ziemi, że nie było go przynosząc znowu. Wtedy skierowca stawał się zły i powiedział: "Och, ale nie mogę zająć żadnego korzystania z ciebie, starasz się zbyt mocno; Co masz dla jednego ciosu? I podniósł stopę i dał mu taki kopnięcie, że odleciał ponad cztery mnóstwo siana. Potem szukał najgrubszego żelaznego baru w kuźni dla siebie, wziął go jako kij w ręku i poszedł dalej.

Kiedy szedł przez jakiś czas, przyszedł do małej farmy i zapytał komornik, jeśli nie wymagał sługi głowy. "Tak", powiedział komornik, "mogę skorzystać z jednego; Wyglądasz silnym koledze, który może coś zrobić, ile rocznie chcesz mieć płace? " Ponownie odpowiedział, że nie ma żadnych wynagrodzeń w ogóle, ale co roku dał mu trzy ciosy, które musi znieść. Wtedy komornik był zadowolony, ponieważ on też był pożądanym facetem. Następnego ranka wszyscy sługami mieli iść do drewna, a inni byli już więcej, ale sługa wciąż była nadal w łóżku. Wtedy jeden z nich zadzwonił do niego: "Wstań, nadszedł czas; Wchodzimy do drewna, a ty musisz iść z nami. "Ach" – powiedział, że dość z grubsza i nadużywana "- możesz po prostu iść, a potem; Znowu wrócę przed którymkolwiek z was. " Wtedy inni poszli do komornika, i powiedzieli mu, że głowa-mężczyzna wciąż leży w łóżku i nie wchodzi do drewna z nimi. Komornik powiedział, że mieli go ponownie obudzić, i powiedz mu, żeby wykorzystał konie. Człowiek, jednak powiedział, jak wcześniej, "po prostu idź tam, wrócę do ciebie przed każdym z was". A potem zatrzymał się w łóżku dwie godziny dłużej. Na długości pojawił się z piór, ale najpierw dostał sobie dwa buszle grochu z poddasza, uczynił się z nimi trochę bulionu, zjadł go w wolnym czasie, a kiedy to zrobiono, poszedł i zaprzęgnął konie, i pojechali w drewno. Nie daleko od drewna było wąwozem, przez który musiał przejść, więc po raz pierwszy przejechał konie, a potem zatrzymał się i poszedł za wózkiem, wziął drzewa i szczotkowanie, i zrobił wspaniałą barykadę, tak że żaden koń nie mógł przedostać się przez. Kiedy wchodził do drewna, inni po prostu wypędzali z niej z załadowanymi wozami, aby wrócić do domu; Potem powiedział, że on do nich: "Jedź dalej, wciąż wrócę do domu przed tobą". Nie jechał daleko w drewnie, ale jednocześnie rozerwał dwa największe drzewa z ziemi, rzucił je na jego wózek i odwrócił się. Kiedy przyszedł do barykady, inni wciąż tam stoją, nie jesteśmy w stanie przejść. "Nie widzisz", powiedział, "to, że gdybyś został ze mną, wróciłbyś do domu tak szybko, jak szybko, i miałbym kolejną godzinę?" Teraz chciał jeździć dalej, ale jego konie nie mogli wchodzić w drodze, więc nie unowicił ich, położył je na szczycie wózka, wziął wały w wałach we własnych rękach i przyciągnął go, a on skończył, a on to zrobił, a on tak samo łatwo, jakby był obciążony piórami. Kiedy się skończył, powiedział innym, "tam, widzisz, przeszedłem szybciej niż ty," i pojechałem, a inni musieli zostać tam, gdzie byli. Jednak na podwórku wziął drzewo w ręku, pokazał go do komornika i powiedział: "Czy to nie jest drobny pakiet * drewna?" Potem powiedział komornik do swojej żony, "Sługa jest dobra, jeśli trwa długo, wciąż jest w domu przed innymi". Służy, więc służył komornikowi rocznie, a kiedy to się skończyło, a drugi sługami zdobywali swoje wynagrodzenie, powiedział, że nadszedł czas, żeby go też miał. Komornik, jednak bał się ciosów, które miał otrzymać, i poważnie go uniósł, aby go usprawiedliwić; Za to, on sam byłby sługi głowy, a młodzież powinna być komornikiem. "Nie" – powiedział, "nie będę komornikiem, jestem serwant głowy i pozostanie tak, ale zarządzanie tym, co się zgodziliśmy". Komornik był gotów dał mu to, że zażądał, ale nie było żadnego użycia, serwant głowy powiedział nie do wszystkiego. Następnie komornik nie wiedział, co robić i błagał o długotrwałe opóźnienie, bo chciał znaleźć jakiś sposób ucieczki. Służba głowy zgodził się na to opóźnienie. Komornik wezwał wszystkich swoich urzędników razem i mieli myśleć o tym, i dają mu porady. Urzędnicy zastanawiają się przez długi czas, ale w końcu powiedzieli, że nikt nie był pewien jego życia z służeniem głowy, bo mógłby zabić mężczyznę tak łatwo jak midge, i że komornik powinien sprawić, że wejdzie w to Cóż i wyczyść go, a kiedy spadł poniżej, rzuciliby jeden z kamieni młynowych, który tam leżał i rzucił go na głowę; A potem nigdy nie wróci do światła dziennego. Rada zadowoliła komornik, a sługa głowy była dość gotowa zejść do studni. Kiedy stał się poniżej na dole, przewrócili największy kamień młyn i pomyślali, że złamali jego czaszkę, ale płakał, "ścigał te kury ze studni, że drapią się na piasku? Ziarna do moich oczu, więc nie widzę. Więc komornik płakał: "SH-SH" – i udawał, by przerażać kurwy. Kiedy serwant głowy skończył swoją pracę, wspiął się i powiedział: "Po prostu spójrz, co mam piękną krawat na szyję," Sługa głowy chciała teraz wziąć nagrodę, ale komornik ponownie błagał o długotrwałe opóźnienie. Urzędnicy spotkali się ze sobą i doradzali, aby wysłać sługę głowy do Młyn Hau NTED do mielenia kukurydzy nocą, bo od stamienia, ponieważ jeszcze żaden człowiek nigdy nie wrócił rano żywy. Propozycja zadowoliła komornik, zadzwonił do serwantów głowy, który bardzo wieczorem i zamówił go, aby wziąć osiem buszli kukurydzy do młyn i mieli tę noc, na to było poszukiwane. Służba głowy poszła do strychu i umieść dwa buszle w swojej prawej kieszeni, a dwa po lewej, i wziął cztery w portfelu, połowa na plecach, a połowa na piersi, a zatem obciążył do nawiedzonego młyn. Miller powiedział mu, że może szlifować tam bardzo dobrze w dzień, ale nie nocą, bo młyn był nawiedzony, a to do chwili obecnej, ktokolwiek poszedł do niego w nocy, został znaleziony rano, leżąc martwy w środku. Powiedział: "Zarządzam to, tylko ty od łóżka". Potem poszedł do młyna i wylał kukurydzę. Około jedenastej wszedł do pokoju Millera i usiadł na ławce. Kiedy siedział tam trochę, drzwi nagle otworzyły się, a duża stół przyszedł, a na stole wygraj E i pieczone mięsie umieszczone, a także wiele dobrych jedzenia, ale wszystko, z czego nikt nie był nosić go. Po tym krzesła się popychały się, ale nie przyszli ludzie, dopóki nie odbywa się do niego, gdy pozostanie palcami, które obsługują noże i widelce i położył jedzenie na płytach, ale z tym wyjątkiem nic nie widział. Gdy był głodny i zobaczył jedzenie, też umieścić się przy stole, zjadł z tymi, którzy jedzą i cieszyli się tym. Kiedy miał dość, a inni mieli również rzucić e opróżniając swoje potrawy, wyraźnie słyszał, że wszystkie świece nagle są nagle zaburzone, a ponieważ było teraz ciemno, poczuł coś jak pudełko na ucho. Potem powiedział: "Jeśli coś takiego pojawi się ponownie, wystarczę w zamian". A kiedy h e otrzymał drugi pudełko na ucho, on też uderzył. I tak kontynuował całą noc, nie wziął nic bez powrotu, ale odpłacał wszystko z zainteresowaniem i nie leżał o niego na próżno. Jednak w ciągu dnia wszystko przestało. WHE N Miller wstał, chciał go opiekować, i zastanawiał się, czy nadal żył. Potem powiedział młodzież: "Jadłem moje wypełnienie, otrzymałem kilka pudełek na ucho, ale dałem trochę w zamian". Miller cieszył się i powiedział, że młyn został teraz wydany z zaklęcia i chciał dać mu dużo pieniędzy jako nagrodę. Ale powiedział: "Pieniądze, nie będę miał, mam na sobie dość". Więc wziął posiłek na plecach, wrócił do domu i powiedział komornikowi, że zrobił to, co on kazał, aby zrobić, a teraz uzgodnił nagrodę. Kiedy komornik usłyszał, że był poważnie zaniepokojony i dość obok siebie; Szedł do tyłu i do przodu w pokoju, a krople początkowej początkowej głowy. Potem otworzył okno, aby uzyskać świeże powietrze, ale zanim zdawał sobie sprawę, że serwant głowy dał mu taki kopnięcie, że przeleciał przez okno w powietrzu, a tak daleko, że nikt go nie widział ponownie. Potem powiedział sługę głowy do żony komornika, "jeśli nie wróci, musisz wziąć drugiego cios". Płakała: "Nie, nie, nie mogę tego znieść" i otworzył inne okno, ponieważ krople potu spływają jej czoło. Potem dał jej takim kopnięciem, który ona też przeleciała, a gdy była lżejsza, poszła znacznie, niż jej mąż. Jej mąż płakał: "Przyjdź do mnie", ale odpowiedziała: "Przyjdź do mnie, nie mogę przyjść do ciebie". I unosili się tam w powietrzu, i nie mogli się do siebie dotrzeć, i czy wciąż się unosimy, czy nie, nie wiem, ale młody olbrzym podjął żelazny baton i poszedł na jego drodze.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.