Czarnuchowy towarzysz (Ormiańska bajka)

Dwóch mężczyzn podróżowało w towarzystwie w drodze do odległego miasta. Każdy miał torbę jedzenia, aby wspierać go w podróży, która trwałaby kilka dni. Zgodzili się najpierw zjeść świadczenie jednego człowieka, a kiedy skończyło się spożywać, że z drugiej strony, które spodziewaliby, byłyby wystarczające do przetrwania podczas podróży. Ale kiedy zakończył się sklep pierwszego mężczyzny, drugi człowiek nie pozwoliłby swego towarzysza używać własnej torby, jak wcześniej się zgodzili.

"Dla sake nieba, Jack!" zawołał pierwszy człowiek, "daj mi coś do jedzenia. Jeśli nie obdarzysz go w zamian za chleb, daj go jako dobroczynność. W przeciwnym razie będę głodować i umieram na tę pustynię, podczas gdy moja rodzina i dzieci zostaną z lewej. Oszczędzaj mnie, Jack, oszczędzaj mnie!"

Ale nie można przekonać drugiego człowieka, który odmówił, mówiąc:

"Nie, nie dam ci nic, aby chleb nie powinno być wystarczające dla obu. Zjem własne jedzenie i idziemy. Nie obchodzi mnie to."

Czy głodny spacer? Ten, który miał pod koniec torby, pozostawiając jego głodujący towarzysz. Przez chwilę biedny człowiek chodził, rzucając ziemię w usta i woda pitna z każdego potoku aż do zachodu słońca, kiedy przyszedł do zrujnowanego młyna.

"Pozwól mi domek w tym zniszczonym młynie" – pomyślał. "Niebo jest miłosierne".

Nie było nic w zrujnowanym młynie, z wyjątkiem starego tamburynowego, który zawieszony ze ściany. Aby nie być rozdarty przez dzikie bestie, mężczyzna wszedł na uchwyt ziarna młyna i próbował spać. O północy zobaczył, że niedźwiedź wchodzi w młyn i usiądź naprzeciwko uchwytu ziarna. Wkrótce przybył wilk i zabrał swoje miejsce w pobliżu niedźwiedzia, a ostatnio przyszedł lisa i siedział obok wilka. Wilk zapytał niedźwiedzie, mówiąc:

"Jak tam z tobą, brat niedźwiedź? Jak wypełnić ten wielki żołądek, gdy gra jest tak ograniczona w dzisiejszych czasach?"

"Nigdy nie mam kłopotów z powodu niedoboru żywności", odpowiedział niedźwiedzia. "Znalazłem mnóstwo warzyw w sąsiedztwie, które mają pyszne korzenie. Kiedy jestem głodny, kopię niektóre z nich i uspokoić głód."

"To jest dobre! " Myślał, że głodny człowiek w jego ukryciu.

"A jak to jest z tobą, brat wilk" – zapytał lisa. "Czy kiedykolwiek udało Ci się zaspokoić swój żarły apetyt, teraz, że każdy pasterz utrzymuje przeklęty psa?"

"Och, nigdy o tym nie wspominaj," odpowiedział wilk, wzdychając głęboko. "Planuję cały czas, w ciągu ostatnich dwóch lub trzech miesięcy, aby wyrwać kilka kęsów z stad dla burmistrza Greendale, ale nigdy nie udało mi się zbliżać się do stada ze strachu przed wielkim czarnym psem, który nigdy nie zostawia owce. Nie wiem, dlaczego lekarze nie zabijają tego przeklęty psa, i kąpią się z krwią Króla Syna King, który natychmiast zostałby uzdrowiony z choroby, która porusza go tak długo, że lekarze zrezygnowali z nadziei. Oznacza to, że biedny chłopak byłby wyleczony, a przeszkoda przede mną zostanie usunięta."

"Dobry! " pomyślał mężczyznę do siebie.

"A jak to jest z tobą, brat lis?" zapytał niedźwiedź. "Jak się dogadujesz?"

"Gramercy!" powiedział Reynard, "Chociaż nie jestem tak silny jak ty, ale niebo dało mi mądrość i zręczność, a nigdy nie byłem zaniepokojony głodem. Ech! Zgromadziłem też trochę bogactwa. Mam dzbanek pełen złota ukrytych pod tamtoną sykamorką, a drugi pod progiem tego młyna. Dostaję kawałki złota raz dziennie i cieszę się grając z nimi. Potem umieściłem je do dzbanków i jeszcze raz je ukryj."

"Bardzo dobrze! " powiedział człowiek do siebie.

Mężczyzna przyjął odwagę; jego umysł zaczął pracować; Nagle zabrał tamburyn i zaczął grać na nim. Słysząc to, bestie uciekły i zniknęły w mgnieniu oka. Myśleli, że nadchodzi procesja ślubna; A bestie bardzo boją się procesji ślubnych. W tym czasie był to dzień. Mężczyzna wyszedł z jego ukrycia, wziął dwa dzbanki pełne złota, wypełniły kieszenie i ukrył resztę w innym miejscu. Wykopał korzenie, które niedźwiedź polecił i zadowolony głód. Następnie zapytał drogę do wioski Greenda i został gościem w domu burmistrza. Jak zapewnił kosztowne prezenty zarówno dla burmistrza, jak i członków swojej rodziny, wszyscy byli z nim bardzo zadowoleni. Rano usłyszał burmistrza szepczącego z członkami swojej rodziny, co do chwili mogą uczynić gościa w rekompensacji za jego kosztowne oferty. Następnie mężczyzna powiedział:

"podziwiałem czarnego psa stada; Chciałbym móc mieć takiego jak to."

"Ponieważ twoje pragnienie jest dla tego czarnego psa", odpowiedział burmistrza", możesz go mieć; Możemy łatwo znaleźć innego psa dla stada."

Mężczyzna położył linę wokół szyi psa, i biorąc z nim butelkę skóry, wycofała się do samotnego miejsca, gdzie przeciął gardło Pies i złapał swoją krew w skórze. Biorąc skórze krwi psa, poszedł do miasta i przedstawiał się królowi, powiedział:

"Jestem lekarzem; Mogę uleczyć twojego syna."

"Jeśli możesz uleczyć mojego syna "- powiedział król", zapewniam ci drugie miejsce w królestwie po mojej śmierci; Ale jeśli go nie ujedziesz, odcięczę głowę."

"Niech sam syn będziesz cieszyć się tronem "- powiedział mężczyzna; "Ale jeśli nie uzdrawię go moja głowa jest twoja" Krew psa nad całym jego ciałem i położył go spać. W kierunku wieczoru chłopak poczuł się i stał się mokry. Zakładany lekarz go przemył, a po ponownym zastosowaniu krwi psa. Kontynuował to leczenie dwa dni; Trzeciego dnia Lad był wyleczony, jego ciało jest tak samo brzuch, jak nowo narodzonego dziecka. Mężczyzna wziął księcia do króla, który był bardzo zadowolony, że zaprezentował lekarza wspaniałym pałacem i obfite bogactwo. Nie tylko Trybunał, ale wszyscy ludzie z kraju uwielbiały mężczyzna dla swojego hojnego ducha. Szukał i uzyskał resztę skarbu Fox, który ukrył, i spowodował, że jego rodzina zostanie przywiezowana do jego nowego pałacu, gdzie mieszkali szczęśliwe życie i chwalił niebo.

Ale co stało się Jego czarnuchy towarzysz, który odmówił oddać kawałek chleba? Dotarł do celu bezpiecznie, ale nigdy nie osiągnął tam sukcesu i był zobowiązany do wyjazdu z miasta do miasta, szukając pracy, aby zdobyć życie. W końcu przyszedł do miasta, w którym mieszkał jego szczęście towarzysza i widząc go cieszyć się książęce, zapytał go, jak to osiągnął. Jego dawny towarzysz powiedział mu wszystko. Następnie mężczyzna pospieszył się z zrujnowanym młynem, z oczekiwaniami, że również osiągnie szczęście i ukrył się w uchwycie ziarna. Bestie znowu przyszły spotkanie.

"Mr. Przewodniczący – powiedział Reynard do niedźwiedzia, gdy tylko wejdą, "Zanim rozpoczniemy nasze obrad, lepiej wyglądalibyśmy uważnie i sprawdzić, czy jest człowieka, by nas usłyszeć. Ponieważ byłem okradziony od czasu naszego ostatniego spotkania."

Wszyscy wstali, by rozejrzeć się i LO! W uchwycie ziarna był mężczyzna.

"Vile Intruder!" zawołał lisa, szaleńczo gryźć nogi mężczyzny. Niedźwiedź dał mu kilka gwałtownych ciosów na głowie z ciężkimi łapami, które sprawiły, że spadnie bezsensowne, a wilk wyrwał go na kawałki. W ten sposób zakończył życie tego czarnego człowieka.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.