Ostatni rozkosz w Hall Printz (Północnoamerykańska bajka)

"Młody człowiek, dam w ciągu pięciu dolarów tygodniowo, aby być opiekunem w Princie

Hall" – powiedziała Quaker Quidd do skrzypek Matthews, na jesiennym wieczorem.

Młode Matthews właśnie drwi Stary dżentelmen z bojące się spać na własnej domenice, a ponieważ oczy wszystkich leżaków były na niego, nie mógł się zatrzymać tak pochlebny twierdzenie, więc po kilku hemmingu i hawingu powiedział, że zabrał kwakra Jego słowo. Grał, ale dwa lub trzy kolejne melodie tego wieczoru, Peter Matthews i grał je raczej niestety; Następnie, ponieważ Quidd skończył grzany cydr i odszedł, wziął swój domowy sposób w przemyślany nastrój. Hall Printz stał w samotnym, chwastym ogrodzie w pobliżu Chester, Pensylwanii, a nie naprawiona Piotra, jak następnego dnia Zmierzch zamknął się, z materacem, kocem, komukami, jego ukochanym skrzypcem i kolbą whisky. Wyrównać się w pokoju, który był najmniej przygnębiający w wyglądzie, wypchany szmaty do pustych szyby, oświetlił świecę, rozpoczął płonę w kominku, i zjadł kolację.

"Nie tak źle miejsce, po Wszystko, "wymamrotał Peter, jak ogrzewał się w ogniu i kolbie; Wtedy, wyjmując jego skrzypce, zaczął grać. Echo jego muzyki podkreśliła pustkę domu, wilgotna dotarła do łańcuchów, aby zabrzmowali Tubby i były niezamierzone quawery w melodii, gdy drzewa zamieniły się na okna i spryskały je deszczem, lub gdy odległe migawki spadł A-Creaking. Wreszcie, poruszył ogień, przykręcił drzwi, zatrzaśnął świecę, wziął odważny ciągnięcie na alkoholu, wyrzucił swój płaszcz i buty, przetoczył jego kocem wokół niego, rozciągnął się na materac i zasnął. Był przebudzony przez cały raz, nie mógł powiedzieć, co dokładnie stał się nagle tak szeroki, jak zawsze był w swoim życiu, i słuchał jakiegoś dźwięku, że wiedział, że wyszedł z ryk wiatru I trzaskanie, kraty i gwizdanie w domu. Tak, było: bieżnik i bank na schodach. Drzwi, tak szczelnie przykręcone, otworzyły się, a wszedł na ciemną postać z wieżą kapeluszem, płaszczami, jack-butami, mieczem i gorsetą. Przerażony skrzypek chciał wycie, ale jego głos zniknął. "Jestem Peter Printz, Gubernator Generalny swojej Szwedzkiej Amerykańskiej kolonii Majesty, i budowniczy tego domu" – powiedziała postać. "Tis w nocy jesiennego równonocy, kiedy moi przyjaciele spotykają się tutaj do rozkoszowania się. Weź twoje bramki i przyjdź. Play, ale nie mów Schody poszli, drzwi kołysają się przed nimi, a wzdłuż korytarzy, którzy skandalili się na udar obcokrajowcy widmów. Teraz przyszli do starożytnej recepcji, a kiedy weszli, Peter był olśniewany. Podłoga była gładka z woskiem, kłody wstrzasnęły w kominku, choć płomień był nieco niebieski, stare obłoki i portrety wyglądały na świeżą, aw świetle świec woskowych sto ludzi, w dzielnej tablicy starych czasów, chodził, kurtyzowany i zdawał się śmiać i rozmawiać razem. Gdy pojawił się skrzypek, każde oko zostało włączone do niego w sposób niepokojący, a kiedy skierował się do butelki, z każdego gardła przyszedł puste śmiech. Znalezienie drogi do krzesła, które zatopił w nim i położył instrument na miejscu. W pierwszej notatce pary wzięły ręce, a gdy uderzył w dżig, zaczął szybko kręcić, skacząc cudowny wysoki.

szybciej poszedł muzykę, ponieważ whisky był w pracy w Peter's Noddle i Wildle wzrósł taniec. To było tak, jakby burza przyszła przez okna i dmuchała tych ludzi, a ty, wokół i okolice. Fiddler niejasno zastanawiał się na siebie, bo nigdy tak dobrze się grał, choć nigdy wcześniej nie słyszał melodii. Teraz zbliżał się do gubernatora Printaza na środku pokoju i rozszerzając rękę, nakazał tańcu, aby przestać. "Thou Bast grał dobrze, Fiddler", powiedział, "i Shalt zostanie zapłacony". Następnie, przy jego sygnale, przyszedł dwa męskie mężczyźni szarpiące się silnym pudełkiem, który odblokowany Printz. Został wypełniony kawałkami złota. "Przytrzymaj swoją torbę z bramki," rozkazał gubernatorowi, a Peter zrobił to, oglądając, otworzyć ustne, przeniesienie podwójnego garstki skarbu z pudełka do worek. Kolejny tak garść, a druga. Na czwartym Piotrze nie mógł już zawierać. Zapomniał nakazu, aby nie mówić, a krzyknął radośnie, "Pan Harry! Oto szczęście!"

Było wrzechy śmiechu demona, scena została utracona w ciemności, a Peter upadł niewrażliwy. Rano nawiedzony przyjaciel tawerny, pragnąc wiedzieć, czy Piotr spotkał się z każdą przygodą, wszedł do domu i poszedł ostrożnie z pokoju do pokoju, dzwoniąc do obserwatora, żeby się pokazał. Nie było odpowiedzi. W końcu natknął się na butelkę whisky, pustą i wiedział, że Peter musi być blisko. Wystarczy, że leżał w świetnym pokoju, z pyłem i pleśnią grubą na wszystko, a jego skrzypce rozbił się na tysiąc kawałków. Piotr na przebudzeniu wyglądał żałośnie o nim, a potem wyskoczył i chętnie zażądał swoich pieniędzy. "Jakie pieniądze?" zapytał swojego przyjaciela. Fiddler trzymał się jego zieloną torbę, otworzył go, potrząsnął go; tam nic nie było. Nie było też żadnego opóźnienia w wyjściu Piotra z tej rezydencji, a kiedy, dwadzieścia cztery godziny po tym, że dom wzrósł w płomieniach, odwrócił, że duchy wyznaczyli IT, i że wiedział, gdzie przyniósł swoje węgle z.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.