Złota góra (Rosyjska bajka)

Było raz na jakiś czas syn kupca, który przetrwonni i zmarnował wszystkich swoich towarów. Do takiej przepustki przyszedł wreszcie, że nie miał nic do jedzenia. Chwycił więc łopatę, wyszedł na rynek i zaczął czekać, aby zobaczyć, czy ktokolwiek zatrudnia go jako robotnika. I oto sprzedawca, który był jeden na siedemsetu, przyszedł w ten sposób w swoim złoconym trenerze; Wszyscy robotnicy zobaczyli go, a cały z nich natychmiast rozproszył się w każdym kierunku i ukrył się w rogach.

Syna kupieckiego samego z nich wszyscy pozostawali na rynku. "Chcesz pracować, młody człowiek?" powiedział sprzedawca, który był jeden na siedemset; "Więc wynajmuj ode mnie." – "Dobrze; "Twas bez innego powodu, że przyszedłem na rynek Drogi! "-" Jeśli myślisz, że to kochanie, idź i szukaj tańszego artykułu; Ale to wiem, tłumy ludzi były teraz tutaj, przyszedłeś, a all byli przykręcili. "-" Cóż, zgodził się! przyjdź do jutra do przodu."

Następnego dnia, wcześnie rano, syn nasz kupca przyszedł do przodu; Kupiec, który był jeden w siedemset już czekał na niego jakiś czas. Poszli na statek pokładowy i poszli na morze. Płynęli i płynęli. W środku morza pojawił się wyspa; Na tej wyspie stała wysokie góry, a na brzegu morza coś lub innego płonęło jak ogień. "Czy to, co widzę, bądź ogień?" powiedział syn kupca. "Nie, to jest mój mały złoty zamek".

Narysowali blisko wyspy; Wszedł na brzeg; Jego żona i córka wychodzą na spotkanie z kupcem, który był jednym za siedemset, a córka była piękna z pięknem, że żaden człowiek nie może sobie wyobrazić ani opracowywać, a żadna opowieść nie może powiedzieć. Jak tylko powitali się nawzajem, poszli do zamku i wziął z nimi nowego robotnika; Siedzieli je na stole, zaczęli jeść, pije i bać się.

"Rys na dziś", powiedział gospodarz; "Do dnia ucz się, do jutra, będziemy pracować". I syn kupiecki był uczciwy młodzież, silny i okazały, z rumianej twarzy jak mleko i krew, a on zakochał się w pięknej Damsel. Wyszła do następnego pokoju; Nazwała go potajemnie i dała mu krzemień i stali.

"Weź je", powiedziała, "i jeśli powinieneś być w każdej potrzebie, użyj ich". Następnego dnia sprzedawca, który był jednym z siedmiuset wyruszył ze swoim sługą dla Wysokiej Golden Mountain. Wspięli się i wspiął się, ale wziął się do góry; Czołgali się i czołgali, ale czołgali się nie do góry.

cóż, "powiedział sprzedawca", napijmy się przede wszystkim ". A sprzedawca podał mu zatruć śpi. Laborator pili i zasnął. Kupca wyciągnął nóż, zabił nędzną nagą, którą przyniósł z nim, wyciągnął swoje wnętrzności, umieścił młodego człowieka w żołądku konia, położył także łopatę, zszył ranę i poszedł i ukrył się wśród krzaki. Nagle przeleciał cały szereg czarnych kruków z dziobaniami. Podjęli tuszę, niósł go w górze i padł na to Zaczęli jeść konia i wkrótce przebili się aż do syna kupieckiego.

Obudził się, pokonał czarne wrony, spojrzał tu i tam i zapytał siebie: "Gdzie jestem?" Kupiec, który był na siedemset, bawłowany na niego "na złotej górze; Przyjdź, weź łopatę i kopać złoto. " Więc strawił i kopał, rzucając go na siebie, a kupiec położył go na wagonach. Wieczorem wypełnił dziewięć wagonów.

"To zrobi" – zawołał kupca, który był jednym za siedemset; "Dzięki za pracę. Adieu! "-" Ale jak mnie? "-" Możesz dostać się jak najlepiej. Dziewięćdziesiąt dziewięć twojego rodzaju zginęło na tej górze – po prostu uzupełniesz sto! " Nawóż kupca i odszedł. "Co ma być zrobione teraz?" pomyślał syn kupca; "Zejście z tej góry jest dość niemożliwe. Z pewnością głoduję na śmierć."

Więc stał na górze, a nad nim kołysał czarne żelazne kroki, wyraźnie zapachowały swoją zdobycz. Zaczął bethingnę, jak to wszystko przyszło, a potem przyszło mu do niego, jak uroczy Damsel zabrał go na bok i dał mu krzemień i stal, i rzekł do siebie – "weź go, a jeśli jesteś Należy go użyć. "-" I spójrz teraz, nie powiedziała tego na próżno. Spróbujmy go. " Syn Kupiec wyjął krzemień i stal, uderzył go raz, a zarośnie podskoczył dwa uczciwych młodych bohaterów.

"Czego chcesz? Czego chcesz? "- Zabierz mnie z tej góry do brzegu morskiego." Nie mówił wcześniej niż zabrali go pod bronią i zwrócili go ostrożnie z góry. Syn Kupiec chodził przez brzeg i LO, statek żegluje na wyspie. "Cześć, dobry statek-folk, weź mnie ze sobą!" – "Nie, bracie, nie możemy przestać, taki przestój straciłby nas sto węzłów".

Makijownicy przeszli przez wyspę, przeciwnie wiatry zaczęli ciosać, strzępszy huragan powstał. "Niestety! Jest wyraźnie żaden prosty człowiek z naszego rodzaju, lepiej odwrócił się i zabrać go na statek pokładowy. " Wrócili więc do wyspy, zatrzymali się przy brzegu, podjął syna kupca i przekazały go do jego rodzinnego miasta. Długi czas i trochę czasu minęło, a syn kupca wziął łopatę i znowu wyszedł na rynek, aby czekać, aż ktoś go zatrudnił. Znowu kupca, który był jednym z siedmiuset przeszedł w swoim złoconym przewozu; Robotnicy widzieli go i rozrzucili w każdym kierunku i ukrył je w rogach.

syn kupca był jedynym samotnym małym małym. "Wezmisz ode mnie?" powiedział sprzedawca, który był jednym z siedemset. "Chętnie; Odłóż dwieście rubli dziennie i ustaw mnie moja praca. "-" Raczej droga, eh? "-" Jeśli znajdziesz go kochanie, idź i szukaj tańszej pracy. Widziałeś, ilu ludzi tu było, a moment, w którym się pojawiłeś, wszyscy uciekli. "-" Cóż, potem zrobione; przyjdź do jutra do przodu."

Następnego ranka spotkali się w Haven, poszli na pokład statku i popłynął na wyspę. Tam zjadły i wypili ich cały dzień, [6] i następnego dnia wstali i poszli w kierunku Golden Mountain. Przyjechali tam, kupiec, który był jeden w siedemset wyciągniętych ze szkła do picia.

"Przyjdź teraz, najpierw wypijmy drinka", powiedział, że ... "Stop, Mine Host! Ty, który jesteście, powinien pić pierwszy, pozwól mi traktować cię z moim napojem własnym ". I syn Kupiec, który mieli przestępstwa, zapewnił sobie truciznę śpiącą, wylał ją pełną szklankę i dał go kupiecowi, który był jeden w siedemset. Wypił go i wpadł w sen.

syn kupca zabił soręstałego konia, wypatlił go, położył gospodarz w brzuchu konia, położył tam łopatę, zszył ranę i poszedł i ukrył się wśród krzaków. Natychmiast czarne żelazne krowy przeleciały, podjął tuszę, zaniósł go do góry, i upadł na niego. Kupiec, który był jeden na siedemset obudził się i spojrzał tu i tam. "Gdzie ja jestem?" on zapytał. "Na górze" Bawled Syna Kupnika. "Weź łopatę i kopać złoto; Jeśli masz dużo, pokażę ci, jak zejść z góry."

Kupiec, który był jeden na siedemset, wziął jego łopatę i wykopał i wykopał, wykopał dwadzieścia ładunków wagonów. "Przestań, to już wystarczy", powiedział syn Merchant; "Dzięki za pracę i pożegnanie" – "Ale co ze mną?" – "Ty? Dlaczego, wysiąść jak najlepiej. Dziewięćdziesiąt dziewięć rodzaju twojego rodzaju zginęło na tej górze, możesz uzupełnić setkę ".

Więc syn kupca wziął wszystkie dwadzieścia wagonów, poszedł do Złotego zamku, poślubił piękną Damsel, córkę kupca, który był jednym z siedemset, wziął posiadanie wszystkich jej bogactwa i przyszedł żyć w stolicy z całą rodziną. Ale kupiec, który był tam jeden na siedemset, pozostał tam na górze, a czarne żelazne kroki wybrały kości.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.