Jack i jego wspaniała kura (Kanadyjska bajka)

Bajki ludowe, Kanadyjskie bajki ludowe443

Jack mieszkał z rodzicami w odległej części Kanady. Nie miał braci ani sióstr. Jego rodzice byli bardzo biedni, a ich jedynym posiadaniem była koza, która dostarczyła im mlekiem. Kiedy dorastał chłopiec, postanowił wyjść na świat i zarabiać coś, aby jego rodzice były bardziej komfortowe w starości. Więc pewnego dnia powiedział: "Idę daleko, aby szukać pracy, którą możesz kupić lepsze jedzenie". Jego rodzice nie chcieli, żeby go poszedł, bo był ich jedynym źródłem szczęścia; Ale nie słucha ich błagania. Bez pieniędzy i coś w ciężkim sercu poszedł na swojej drodze. To było lato na ziemi, a kiedy wyszedł z lasu do otwartego kraju widział ludzi na łąkach, co robi siano. Wkrótce przyszedł do bardzo dużej farmy, gdzie wielu mężczyzn była zajęta. Poprosił człowieka za pracę. Mężczyzna powiedział: "Jak długo chcesz pracować?" Jack odpowiedział: "Tydzień". Mężczyzna go zatrudnił i poszedł do pracy. Był świetnym pracownikiem, a za tydzień zrobił tyle, ile jeden z pozostałych mężczyzn może zrobić w ciągu roku. Mężczyzna był zadowolony ze swojej pracy.

na koniec tygodnia Jack poprosił o jego zarobki. The Człowiek dał mu trochę pieniędzy w płatnościach i starej kury na drugą część. Jack był bardzo krzyżowy. Powiedział: "Nie chcę kury; Chcę pieniędzy. Mała dobra stara kura może mnie zrobić! Ale mężczyzna nie dałby mu więcej pieniędzy. Powiedział: "Kura ułoży dla ciebie jajka. Ona położy dwa tuziny jaja na dzień – co godzinę. Więc Jack z dużą obrzydzeniem wziął starej kury, bo nie mógł nic więcej, i wrócił do domu. Jego rodzice byli zadowoleni, że znów go widzieli, a zdobył pieniądze, które zdobył; Ale śmiali się z jego starej kury. Ale pod koniec dnia, kiedy położyła dwa tuzin jaj, były dobrze zadowoleni.

w tygodniu Jack powiedział: "Odszedłem ponownie, aby zarobić więcej pieniędzy". Tym razem jego rodzice nie byli zmartwiony. Wiedzieli, że może zająć się sobą. Powiedział: "Wezmę ze sobą starej kury i sprzedam ją za świetną cenę". Więc pewnego ranka wyruszył. Przeszedł przez las ze swoim starej kury pod ręką. Minęł ponownie przez łąki, w których mężczyźni i kobiety robią siano, ale nie prosił o pracę. Gdy minęł, ludzie spojrzeli na jego kółko i roześmiał się, ale poszedł na nieczystości. Wkrótce przyszedł do miasta, gdzie mieszkał Seigneur, i poszedł do domu, w którym dostał jedzenie i zakwaterowanie dla siebie i jego starej kury. Opuścił tam kury i poszedł do domu Seigneur. Powiedział Seigneur, że miał wspaniały ptak i zaproponował ją sprzedać jej. "Idź i przynieś mi ptak", powiedział Seigneur. Ale kiedy Jack przywiózł starej kury do niego i nbsp; Seigneur był bardzo zły. "Mała dobra stara kura, tak jak mi zrobi" – powiedział. Ale kiedy Jack powiedział mu, że może położyć dwadzieścia cztery jaja dziennie, powiedział: "Jeśli to prawda, możesz mieć swoją cenę. Trzymamy ją na jeden dzień i przetestujemy twoje słowo. " Więc zamknęli starej kuny na jeden dzień. Pod koniec tego czasu położyła dwadzieścia cztery jaja, a Seigneur znacznie zastanawiał się. Powiedział: "Ile chcesz na swojej kury?" Jack odpowiedział: "Cokolwiek chcesz mi zapłacić". Seigneur dał mu dużo pieniędzy, a Jack, dobrze zadowolony z okazji, poszedł do domu. Jego rodzice cieleli się, że wrócili go, i zdobyć pieniądze, który dostał dla starej kury. Zaczęli żyć bardzo wygodnie.

na koniec kilku tygodni Jack postanowił ponownie odejść. Powiedział: "Pozwól mi zabrać starej kóz i sprzedać ją. Możemy zrobić bez jej mleka. " Myślał, że tak dobrze sprzedał kury, mógłby zrobić dobrą sprzedaż kozi. Jego rodzice zgodzili się na swoje życzenia. Więc pewnego ranka wiązał wstążki i kwitnie wokół starej głowy kozy i zakrył ją z wieloma kolorowymi kocem i wyruszył, prowadząc ją za nim. Poszedł przez las. To był czas zbiorów, a on minął wspaniałe gospodarstwa, w których żniwiarki byli zajęci tnącą żółtego ziarna. Ale nie prosił o pracę. Ludzie wszyscy spotykali się ze swoją kozą, gdy minęł, ale mówił do nikogo. Wkrótce przyszedł do miasta, gdzie mieszkał Seigneur. Przyniósł jego kozę do Seigneur i zaproponował ją sprzedać jej, a Seigneur dał mu dużo pieniędzy. Następnie została umieszczona na podwórku z innymi zwierzętami Seigneur. Podwórko był zawsze strzeżony przez dwóch strażników.

Jack postanowił nie iść do domu jednocześnie. Planował kradzież kraje i zabrać jej dom. Potem też miałby kozę i dużo pieniędzy. Kupił więc dużą ilość jedzenia, umieść go w koszu i nosił go na podwórko zwierząt. Kiedy dwóch strażników zobaczyli go nadchodząc, pobiegli do niego, żeby go wysłać, bo nikt inny nie był dozwolony w nocy w pobliżu podwórza. Ale Jack powiedział: "Noc jest długa i fajna. Seigneur wysłał mnie do tego koszyka jedzenia. " Keepers byli dobrze zadowoleni z jedzenia i usiedli i mieli dobry posiłek. Jedli, dopóki nie były pełne. Jack powiedział: "Jeśli chcesz spać przez godzinę, obejrzę. Lubię siedzieć w świetle księżyca. Księżyc zbiorów był pełny, a noc była tak jasna jak dzień. Dwóch strażników podziękowali Jacka za dobroć i położył się na niektórych słomy i wkrótce śpią szybko z powodu ich obfitego posiłku. Jack czekał, aż byli snem. Potem wziął starą kozę i poszedł cicho, prowadząc ją za sobą. Śledziło miasto. Nigdzie nie było dźwięku. Wkrótce dotarł do otwartego kraju, nie spotykając nikogo, i przekazał bogate pola zbiorów, dopóki nie przyszedł do lasu. Potem podążył za ścieżką lasową w jasnym świetle księżyca i dotarł do domu przed rankiem. Jego rodzice cieleli się, że tak szybko go widzimy i zdobyć swoje pieniądze. Ale kiedy powiedział im, że sprzedał stare i nbsp; kóz i ukradł ją z powrotem, byli bardzo źli, a jego ojciec powiedział: "Nie ma go dobrego. Stara koza przyniesie cię do smutnego końca."

Po kilku dniach Jack postanowił ponownie wyjść, aby szukać jego fortuny. Wziął ze sobą skradzioną kózę. Zanim skończył się z lasu, przyszedł na człowieka obozowany w zielonym miejscu pod drzewami. Mężczyzna zapytał go, kim był. Jack powiedział: "Jestem sługą Seigneur. Dbam o jego piękne kozy. Dał mi to dla siebie. Mężczyzna bardzo lubił kozę, i zapytał Jacka, co za nią zabrał. Ale Jack powiedział, że nie sprzedał jej. Potem Jack zapytał go, kim był. Mężczyzna powiedział: "Jestem napadem. Jeśli przyjdziesz ze mną, wkrótce będziemy bardzo bogaty. " Więc Jack zgodził się do niego dołączyć. Poszli razem przez kilka dni. Ale rabusia zawsze miał oko na kozie. Pewnej nocy, gdy spali na brzegu strumienia, rabusia zabił Jack z ciosem i rzucił swoje ciało do rzeki. Chciał jego kozy. Potem wziął starą kózę i poszedł na drodze. Skradzioną kózę biednego Jacka przyniósł go do smutnego końca.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.