Płaszcz Millera (Portugalska bajka)

Był kiedyś pobożny Miller. Zawsze był znaleziony w modlitwie kościoła. Modlił się za zmarłych. Modlił się o tych, którzy żyli. Modlił się o wszystkich, którzy cierpiały, dla bezdomnych, dla głodnych. Modlił się o te na morzu, a te na ziemi.

Teraz stało się, że straszna burza uderzyła wyspę. Sea beat wysoko na skalistym wybrzeżu. Piorun błysnął. Grzmot rykał. Wiatr wył. Deszcz spadł w torrentach, jakby był powódź.

"Nie wychodź w burzy do nocy", doradzali swoją żonę. "Nie jest to odpowiednia noc, aby przejść do kościoła."

"Zgadzam się z tobą" odpowiedział Miller. "Nie muszę iść do kościoła w tej zaciekłej burzy. Z pewnością moje modlitwy innych dni i nocy były tak wielu, które zdobyłem odpoczynku w moim własnym suchym domu. Dobry Bóg wybaczy mnie."

Miller owinął o niego ciężki brązowy płaszcz i położył się na łóżku. Wiatr wrzasnął. Grzmot potrząsnął ziemią. Niewidoczne ręce wyciągnęły płaszcz Millera z łóżka.

"Wiatr wysadził świecę! Świń inny! " zawołał Millera do żony.

przez słabego światła świecy, dobry Miller ponownie ułożono łóżko. Owiń ciężki płaszcz o nim i raz próbował spać. Ponownie jego płaszcz został wyciągnięty z łóżka, jak gdyby przez niewidzialne ręce.

Nie było odpoczynku dla Millera tej nocy. Jego płaszcz nie mógł być podjęty, aby zakryć go, gdy leżał na łóżku.

"Równie dobrze mogę idziemy do kościoła i modlić się", powiedział żonie. "Nie mogę tu odpocząć" Modlił się za zmarłych. Modlił się o tych, którzy żyli. Modlił się o wszystkich, którzy cierpiały, dla bezdomnych, głodnych. Modlił się o te na morzu, dla tych na ziemi

błysnął błyskawicę. Grzmot rykał. Deszcz spadł w torrentach. Wiatr wył i pojechał wlewając deszcz na okna. Blew w prześcieradłach przez drzwi, zanim Miller miał czas, by go zamknąć za nim. Burz rytm na strzechą dach, jakby go nosił.

"Szybko, twój płaszcz!" zawołał żonę Millera. "Zdejmij to, że mogę wysuszyć go przez ogień!"

Dobry człowiek zaczął posłuchać. Gdy jednak dotknął swojego płaszcza, jednak jego oczy otworzyły się szeroko w zdumieniu. Było całkowicie suche.

"Poczuj to sam!" powiedział, że jego żonie. "Nie ma na nim kropli deszczu!"

Żona Millera odkryła, że ​​jego słowa były prawdziwe.

"To cuda Boga!" płakał, gdy przekroczyła się.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.