Siedziba bogów – 1 Dwaj bracia (Słowiańska bajka)

Dawno, dawno temu było dwóch braci, których ojciec zostawił je, ale małą fortunę. Elldest wzrósł bardzo bogaty, ale jednocześnie okrutny i niegodziwy, natomiszy był bardziej uczciwy lub milszy człowiek niż młodszy. Ale pozostał biedną i mieli wiele dzieci, więc czasami nie mogli rzucić chleba do jedzenia. W końcu pewnego dnia nie było nawet tego w domu, więc poszedł do swojego bogatego brata i poprosił go o bochenek chleba. Strata czasu! Jego bogaty brat zadzwonił tylko do niego żebrak i włóczęga i zatrzasnął drzwi na twarzy.

Biedny facet, po tej brutalnej recepcji, nie wiedział, w którą stronę wracającej. Głodny, skąpo odziany, drżący z zimnem, jego nogi nie mogły go nosić. Nie miał serca do domu, z niczym dla dzieci, więc poszedł w kierunku górskiego lasu. Ale wszystko, co znalazł, były dzikie gruszki, które spadły na ziemię. Musiał zadowolić się jeść tym, choć ustawili zęby na krawędzi. Ale co on miał zrobić, żeby się rozgrzewać, na wschodni wiatr z chłodnym wybuchem przebił go przez i przejść. "Gdzie mam iść?" powiedział; "Co stanie się z nas w domku? Nie ma ani jedzenia, ani ognia, a mój brat napędzał mnie z jego drzwi ". Właśnie właśnie przypomniał sobie, że słyszałem, że szczyt góry przed nim był wykonany z kryształu, i miał ogień za zawsze spalanie. "Spróbuję go znaleźć", powiedział: "A potem mogę się trochę rozgrzać". Poszedł więc wspinać się o wyższą i wyżej, dopóki nie dotarł do góry, kiedy został zaskoczony, widząc dwanaście dziwnych istot siedzących wokół ogromnego ognia. Zatrzymał się na chwilę, ale potem powiedział do siebie: "Co mam stracić? Dlaczego mam się bać? Bóg jest ze mną. Odwaga!"

Więc zaawansował w kierunku ognia i kłaniając się z szacunkiem, powiedział:" Dobrzy ludzie, zjeść litość na moim cierpieniu. Jestem bardzo biedny, nikt nie troszczy się o mnie, nie mam nawet ognia w moim domku; pozwolisz mi ogrzać się w twoim? " Wszyscy spojrzelimy na niego, a jeden z nich powiedział: "Mój syn, przyjdź z nami siedzieć z nami i rozgrzewać się."

Więc usiadł, i poczuł ciepły bezpośrednio, był blisko nich. Ale nie odważył się mówić, gdy milczały. Co najwyżej zdumiony go było to, że zmienili siedzą jeden po drugim, aw takim sposobie, aby każdy wydał ogień i wrócił do własnego miejsca. Kiedy przyciągnął blisko ognia, stary człowiek z długą białą brodą i łysą głową pojawił się z płomieni i rozmawiał z nim:

"Mężczyzna, marnuj tutaj życie tutaj; Wróć do domku, pracować i żyć szczerze. Weź tyle żarów, ile masz, mamy więcej niż potrzebujemy."

i powiedział, że zniknął. Wtedy dwanaście wypełnił duży worek z żarami, a wkładając go na ramionach biednych, doradzał mu do pospieszonego domu.

Pokornie dziękując im, wyruszył. Kiedy poszedł zastanawiał się, dlaczego żar nie czuł się gorący i dlaczego powinni ważyć nie więcej niż worka papieru. Był wdzięczny, że powinien być w stanie zapalić ogień, ale wyobraź sobie jego zdziwienie, gdy przy przybyciu do domu znalazł worek, aby powstrzymać jak najwięcej sztuk złota, jak było żar; Prawie wyszedł z jego umysłu z radością w posiadaniu tyle pieniędzy. Z całego serca podziękował tym, którzy byli tak gotowi pomóc mu w swojej potrzebie.

Był teraz bogaty i cieszy się, aby móc zapewnić jego rodzinie. Ciekawe, aby dowiedzieć się, ile sztuk złota było i nie wiedząc, jak się liczyć, wysłał żonę do swojego bogatego brata za pożyczkę środka kwartalu.

Tym razem brat był lepszy temperament, więc pożyczył, o co go prosił, ale powiedziała kpiąco, "Co może takie żebracy, jak trzeba mierzyć?"

Żona odpowiedziała: "Nasz sąsiad jest namawiający nam trochę pszenicy; Chcemy być pewni, że wraca nam odpowiednią ilość."

Bogaty brat był zdziwiony, i podejrzewając coś, co, nieznany do jego szwagierki, umieścić trochę smaru w środku. Sztuczka udało się, bo odzyskała go, znalazł kawałek złota wtyku. Wypełnione zdziwieniem, mógł tylko przypuszczać, że jego brat dołączył do zespołu rabusiów: więc pospieszył do domku swojego brata, i groził, że przyniesie go przed sprawiedliwością pokoju, gdyby nie wyznać, skąd pochodzi złoto. Biedny człowiek był zaniepokojony, a przerażający, by obrażać swojego brata, opowiedział historię swojej podróży do kryształowej góry.

Teraz starszy brat miał mnóstwo pieniędzy dla siebie, ale był zazdrosny o brata Dobra fortuna i stała się znacznie niezadowolona, ​​gdy stwierdził, że jego brat wygrał każdą szacunek przez dobre wykorzystanie z jego bogactwa. W końcu zdecydował się odwiedzić samego kryształowego góry.

"Mogę się spotkać się z powodzenia, jak mój brat", powiedział, że on sam.

po dotarciu do kryształowej góry, którą znalazł Dwunastu siedział przez ogień jak poprzednio, a tym samym ich adresował:

"błagam o ciebie dobrych ludzi, aby pozwolić mi się ogrzać, bo jest gorzko zimna, a ja jestem biedny i bezdomny.

Ale jeden z nich odpowiedział: "Mój syn, godzina urodzenia twego była korzystna; ty jesteś bogaty, ale skierowany; Ty jesteś nikczemny, bo odświecił się, by nas okłamać. Cóż, zasługujesz na karę twoją."

Amazed i przerażony, który stał cicho, nie odważny mówić. Tymczasem dwanaście zmieniło się jeden po drugim, każdy w końcu powrócił do własnego miejsca. Następnie od środka płomieni pojawił się biało-brodatym starym człowiekiem i rozmawiałem w ten sposób surowo do bogatego człowieka:

"Woe na wolność! Twego brata jest cnotliwy, dlatego go pobłogosławiłem. Jeśli chodzi o ciebie, jesteś nikczemny, a więc nie uciekł naszej zemsty."

na tych słowach dwanaście wstał. Pierwszy chwycił nieszczęśliwy człowiek, uderzył go i przekazał go do drugiego; drugi również go uderzył i przekazał go na trzeci; I tak zrobili wszystkie na swojej kolei, dopóki nie został poddany starym człowieku, który zniknął z nim do ognia.

dni, tygodnie, miesiące poszedł, ale bogaty człowiek nigdy nie wrócił, a żaden nie wiedział, co się z nim stała. Myślę, że między tobą a mną, młodszy brat miał swoje podejrzenia, ale bardzo mądrze je trzymał.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.