w 1773 r. Niektórzy mnichów Pietystycznych wciąż mieszkali w ich niegrzecznym klasztorze, których ruiny są widoczne na brzegach Wissahickon. Szef wśród tych mistyków był starcem, który mógłby cieszyć się bogactwem i rozróżnieniem gwarantowanym przez tytuł, który wybrał, aby pozostać w Niemczech, ale miał dla wieków, i przyszedł do nowego świata do modlitwy, do tyłu swoich dzieci, żyć prostym życiem. Niektórzy mówili, że jest alchemikiem, a wielu wierzył, że jest prorokiem. Rzadki wędrowca obok rzeki romantycznej widział światła płonące w oknie jego komórki i usłyszał uroczysty dźwięk piosenki i modlitwy. W nocy zimowej, gdy śnieg leżał nieświadomy o budynku i ostrym powietrzem mieszanym na drzewach z dźwiękiem jak harf, stary człowiek siedział w dużym pokoju w miejscu, z synem i córką, czekając. Dla proroctwa przebiegł o tej nocy, po trzeciej godzinie poranka, dostawca zaprezentuje się. W sen usłyszał głos, mówiąc: "Wyślę dostawcę do nowego świata, który uratuje moich ludzi z niewoli, ponieważ mój syn uratował ich z duchowej śmierci". Noc nosiła w modlitwie i medytacji, a godziny ciężko pobudziły się na zamarzniętej pustyni, ale na drodze trzech kroki były słyszane w śniegu, a drzwi otworzyły się. Mężczyzna, który wszedł, był wielki posąg, z spokojną, silną twarzą, potężną ramą i sposobem godności i łaski.
"Przyjaciele, straciłem drogę" – powiedział. "Czy możesz mnie kierować?"
Stary człowiek rozpoczął się w rodzaju zachwytu. "Nie straciłeś drogi" – zawołał,", ale go znalazł. Jesteś wezwany do wielkiej misji. Uklęknij do tego ołtarza i otrzymać go."
Nieznajomy spojrzał na człowieka ze zdziwienia i wątpliwości minęło mu twarz. – Nie, nie jestem szalony – wezwał do samego siebie, z lekkim uśmiechem. "Słuchaj: do nocy, zaniepokojony na przyszłość swojego kraju, a niezdolny do spania, zamontowany konia i jeździłeś w nocne powietrze, aby pomyśleć o pytaniu, którego nie może być z twoim umysłu, czy jest to zgodne z prawem Narysuj miecz przeciwko królem? Koń wędrował, wiedziałeś i dbałeś o nie dokąd, dopóki cię tu nie przyniósł."
"Skąd wiesz to? " zapytał nieznajomego, ze zdumieniem.
"nie być zaskoczeni, ale klękam, a ja namasza ci pokrywę tej ziemi."
Przeniesiony i pod wrażeniem, człowiek skłonił kolano przed jednym z nich jego koledzy po raz pierwszy w swoim życiu. Mnich dotknął palec z olejem i układając go na czole obcy, powiedział: "Czy obiecujesz, kiedy godzina uderza, aby wziąć miecz w obronie swojego kraju? Czy obiecujesz, kiedy zobaczysz, że żołnierze cierpią na chleb i ogień, a gdy ludzie, do których doprowadzili do zwycięstwa, pokłonią się przed tobą, pamiętać, że jesteś Minister Boże w pracy wolności narodu? / P>
z nowym światłem płonącym w jego oczach, nieznajomy wygięł głowę.
"Wtedy, w jego imieniu, konsekrowam Ci dostawcę tych uciskanych ludzi. Kiedy nadejdzie czas, wychodzisz do zwycięstwa, ponieważ jesteś wierny, upewnij się, że Bóg go udzieli. Nosić żadnej korony, ale błogosławieństwa i honor za darmo ludzi, zapisz to ". Kiedy skończył, jego córka, dziewczyna siedemnastu, podszedł do przodu i umieścić wieniec laurowy na czole człowieka klęczącego. "Wzrost", kontynuował prorok "i weź moją rękę, której nigdy wcześniej nie otrzymałem żadnych człowieka i zaakceptować moją obietnicę, aby być wiernym i do tego kraju, nawet jeśli kosztowało moje życie".
Jak powstał, syn księdza do niego podszedł do niego i miecza na biodrze, a staruszek trzymał ręce w uroczystym błogosławie. Nieznajomy położył rękę na książce, która stała otwarta na ołtarzu i pocałował rękojeść miecza. "Będę zachować wiarę", powiedział. W świcie znów poszedł drogę, a nikt nie znał jego imienia, ale kiedy pożary bitwy oświetlili Amerykę Zachodnia Ameryka, spojrzała mu za dostawę z tyranii. Lata później to było to miejsce, w którym się zwrócił samodzielnie, modlić się, a tutaj Sir William Howa zaoferował mu, w imię jego króla, tytuł Regent of America. Wziął pergamin i zmielał go w szmatę na ziemię na nogach. Właśnie był Waszyngton.