Historia Caliph Bocian (Arabska bajka)

Bajki ludowe, Arabskie bajki ludowe477

Dawrzek, na jakiś czas, w delikatnym popołudniu, kalifowy chasid siedział na sofie w Bagdadzie: trochę spał, (bo był gorący dzień), a teraz, po jego drzemce, wyglądał na całkiem szczęśliwy. Palił długą rurę Rosewood, odstąpionego, teraz, a potem, mała kawa, którą wylała dla niego niewolnik i pogłaskał brodę, dobrze zadowolony, bo smak zadowolony. Jednym słowem było oczywiste, że kalif był w dobrym humorze. W tym sezonie można z nim z nim rozmawiać, ponieważ zawsze był bardzo łagodny i uprawniony; Na tym, na którym rachunku, mansor, szukać go w tej godzinie, każdego dnia Caliph usunęła rurę, chwilę, z ust, i powiedział: "Dlatego, Grand-Vizier, najwybaj, że tak zamyślasz wizaż?"

Grand-Vizier złożył ramiona w poprzek jego piersi, Sprawił, że szacunek do swego Pana i odpowiedział: "Sir, czy noszę przemyślany wygląd, nie wiem, ale tam, poniżej pałacu stoi handlowcem, który ma takie dobre towary, że denerwuje mnie, że nie mamy obfitych pieniędzy".

Kalif, który często przed tym, że chętnie spoglądał, że jego Vizier wysłał jego czarny niewolnik, by wychował kupiec, aw chwili weszli razem. Był krótkim, grubym człowiekiem, zadłużonym obliczem i straconą suknią. Nosił klatkę piersiową, w których były wszelkiego rodzaju perły wyroby i pierścienie, bogato kutego pistoletów, puchówek i grzebieni. Caliph i jego Vizier zbadali je wszystkie, a poprzedni długość zakupili dobre pistolety dla siebie i mansora oraz grzebień o żonie Vizier. Kiedy peder miał zamiar zamknąć klatkę piersiową, Caliph wywołał trochę szuflady i zapytał, czy były w tym wyroby. Trader wyciągnął szufladę i wskazał w niego pudełko czarnego proszku i papieru z dziwnymi postaciami, które ani kalifowy, ani mansor mógłby czytać.

"Uzyskałem te dwa artykuły, jakiś czas temu, z kupca, który znalazł je na ulicy na Mekce "- powiedział przedsiębiorca. "Nie wiem, co zawierają. Są w Twojej służbie na umiarkowaną cenę; Mogę nic z nimi zrobić. " Kalif, który chętnie utrzymywał stare rękopisy w swojej bibliotece, choć nie mógł ich przeczytać, zakupić pisma i pudełko, i zwolnił kupca. Calif, jednak pomyślał, że chciałby wiedzieć, co zawarte jest pismo, a poprosił Wezorożer, gdyby znał ten, który mógł go rozszyfrować.

"Najbardziej godny panie i mistrz", odpowiedział, "w pobliżu Wielki meczet mieszka mężczyznę o nazwie "Selim dowiedziałem", który rozumie wszystkie języki: pozwól mu przyjść, być może jest zaznajomiony z tymi tajemniczymi postaciami."

Daided Selim został wkrótce wprowadzony" Selim, "Powiedział do niego Caliph" Selim, mówią, że jesteś bardzo mądry; Spójrz na chwilę w tym manuskrypcie i sprawdź, czy możesz to przeczytać. Jeśli jesteście, otrzymasz ode mnie nową odzież festiwalową; Jeśli nie, masz dwanaście ciosów na policzku, a pięć i dwadzieścia na podeszwych stóp, ponieważ w takim przypadku jesteś niesprawiedliwie nazywany Selimowi."

Selim skłonił się i powiedział : "Sire, Thy zostanie zrobione!" Przez długi czas porował się nad rękopisem, ale nagle wykrzyknął: "To jest łaciński, ojciec, albo cierpię się na zawieszanie".

"Jeśli jest łacina, powiedz nam, co tam jest, "Rozkazał kalif. Selim zaczął tłumaczyć: -

"Człowiek, ktokolwiek najważniejszy będzie to najcenniejsze, pochwalić Allaha za jego dobroć! Ktokolwiek zatrudnia pyłu tego proszku, a jednocześnie mówi, mutabor, może zmienić się w jakikolwiek zwierzę, a także zrozumieją jego język. Jeśli chce wrócić do formy mężczyzny, a potem pokłonić się trzy razy na wschód i powtórzyć to samo słowo. Ale dbasz o to, jeśli zostaniesz przekształcony, że się nie śmiejesz; W przeciwnym razie magiczne słowo zniknęło całkowicie z twoich pamięci, a ty będziesz pozostać bestią! Sprawił, że tłumacz przysięgał, aby powiedzieć nikogo z ich tajemnicy, przedstawił mu piękną odzież i rozładowała go. Jednak do jego Grand-Vizier powiedział jednak: "Że nazywam dobrego zakupu, Mansor! Jak mogę zawierać siebie, dopóki nie stanie się zwierzęciem! Wcześnie rano, czy przychodzisz do mnie. Wtedy pójdziemy razem do kraju, zrób trochę tabaków z mojego pudełka i usłyszeć, co powiedzie się w powietrzu i w wodzie, w lesie i w polu."

Rozdział II.

ledwo, następnego ranka, miał kalifowy śniadanie i przebrał się, kiedy pojawił się Grand-Vizier, aby mu towarzyszyć, gdy rozkazał, na jego spacerze. Kalif umieścił pudełko z magicznym proszkiem w jego pasie i rozkazał swój pociąg, by pozostać w tyle, wyruszył, sam z mansorem, na ich wyprawie. Przez pierwsze przeszedł przez obszerne ogrody kalifów, ale rozejrzały się na próżno za pewną żywą rzecz, aby dokonać dziwnego eksperymentu. Vizier w końcu zaproponował iść dalej dalej, do stawu, gdzie często przed widziałem wielu bocianów, które przez ich poważne zachowanie i łagodzące, zawsze wzbudził jego uwagę. Kalif zatwierdzony o propozycji Jego Vizier i poszedł z nim do stawu. Kiedy dotarli do niego, widzieli bocian chodzący ciężko i do fro, szukając żab, a teraz, a potem stukając na coś przed nią. Obecnie też widzieli, inny bocian unosi się daleko w powietrzu.

prowadzenie dobrej rozmowy ze sobą. Jak by to było, jeśli powinniśmy stać się bocianami?"

"Dobrze mówione! " odpowiedział na Calif. "Ale najpierw rozważymy, jak możemy znowu stać się mężczyznami. Trzy razy łuk na Wschód i wykrzyknął "Mutabor! Tylko, ze względu na niebo, śmiej się, ani nie jesteśmy zgubieni!"

Chociaż kalif, zobaczył, że drugi bocian unoszący się nad ich głowami i opadł powoli na ziemię. Szybko wyciągnął pudełko z jego pasa i wziął dobrą szczyptę; Potem przedstawił go Grand-Vizier, który również zatrudnia niektóre z proszku, zarówno zawołał "Mutabor!" Natychmiast ich nogi zebrały się i stały się smukłe i czerwone; Przystojni żółci kapcie Calify i jego towarzysza stały się stopy nieścisków bocianów; ich ramiona zwróciły się do skrzydeł; Szyja przedłużyła się z ramion i była długo długo; Ich brody zniknęły, a ich całe ciała były pokryte miękkimi piórami.

"Masz piękny belfer, mój Pan Grand-Vizier", zawołał Caliph po długim zdumieniu. "Przez brodę proroka, w całym moim życiu nie widziałem czegoś takiego!"

"Najbardziej pokorne dzięki!" odpowiedział Vizier, jak ukłonił się. "Ale jeśli odważyłem się z wyjątkiem, mogłem twierdzić, że twoja wysokość wygląda prawie tak przystojny, gdy bocian, jak gdy kaliph. Załóżmy jednak, że jeśli będzie ci się podoba, że ​​obserwujemy i słuchać naszych towarzyszy, aby zobaczyć, jeśli rzeczywiście zrozumiemy storysz."

Tymczasem drugi bocian dotarł do Ziemi. Oczyścił nogi swoim rachunkiem, wygładzi piór i przeniósł się do pierwszego. Zarówno nowe ptaki, przy czym pośpieszył się do przyciągnięcia, a do ich zdziwienia, usłyszał następującą rozmowę.

"Dzień dobry, Madam Długoszech; Już tak wcześnie, na stawie? Przyniosłem mi małe śniadanie. Być może chciałbyś, jedna czwarta edider-kaczki lub uda małej żaby?"

"moje najlepsze dzięki, ale dziś rano mam mały apetyt. Przychodzę do stawu z bardzo różnego powodu. Muszę tańczyć dzisiaj przed gościami mojego ojca, a ja pragnę ćwiczyć trochę prywatnie."

Natychmiast, na przykład, młoda pani stała, w wielkim podniecieniu, nad równiną. Kalif i mansor spojrzał na nią ze zdumieniem. Kiedy jednak stała w malowniczej postawie na jedną stopę, a jednocześnie wdzięcznie przeniósł skrzydła jak wentylator, dwoje mogli się już zawierać; Głośny śmiech przerwał z rachunków. Calif był pierwszym, który się odzyskuje. "To był kiedyś żart" – powiedział, "które złoto nie mogło kupić. Szkoda! że głupie ptaki powinny być wypędzone przez nasz śmiech; W przeciwnym razie z pewnością nawet nawet śpiewali."

Ale już miało miejsce do Grand-Vizier, że podczas ich metamorfozy śmiech był zabroniony; Dzielił niepokój na tej głowie z kalifem. "Mecca i Medina! To było przykro, jeśli mam pozostać bocianem. Bethink wygodę, to głupie słowo, bo mogę sobie przypomnieć."

"trzy razy musimy pokłonić się na wschód, a jednocześnie powiedzmy, Mu-Mu-Mu-"

Obudzili się na wschód, a pochyliły się tak niski, że ich dzioby prawie dotknęły ziemię. Ale, nędza! że magiczne słowo ich uciekło; I choć kalif zniknął samodzielnie i znowu, choć w tym samym czasie Vizier gorliwie płakał "Mu-Mu-," wszystkie jego wspomnienia zniknęły, a biedny chasid i jego Vizier miał pozostać bocianami.

ROZDZIAŁ III.

Enchanted te wędrowali smutnie przez pola, nie wiedząc, w ich nieszczęście, co powinni po raz pierwszy ustalić. Do miasta, którego nie mogli wrócić, w celu odkrycia siebie, dla kogo uwierzyłby bocian, że był Califem? Lub, jeśli powinien znaleźć kredyt, mieszkańcy Bagdadu byliby gotowi mieć taki ptak dla swojego mistrza? Tak więc przez kilka dni, wędrowali wokół, wspierając się na produktach dziedzinach, które jednak z powodu ich długich rachunków, nie mogli łatwo odebrać. W przypadku eider-kaczek i żab, że nie mieli apetytu, bo się obawiali się z takimi delikatnymi korami, aby zrujnować ich żołądki. W tej żałośnej sytuacji jedyną pocieszeniem było to, że mogli latać, a odpowiednio często skrawali do dachów Bagdadu, aby zobaczyć, co tam się tam dzieje.

Pierwszego dnia obserwowali wielki zamieszanie i żałoba na ulicach; Ale po czwartym po ich transformacji oświetlili szansę na pałacu Królewskim, z którego widzieli, na ulicy poniżej, wspaniałej procesji. Błędne bębny i figi; Na bogatobojskim steed osadzono mężczyznę, w szkarłatnym płaszczem haftowanym ze złotem, otoczony wspaniałymi strażnikami. Połowa Bagdad prowadziła się po nim, płacz, "grad, Mizra! Lord of Bagdad! Wszystko to dwa bociany ujrzały z dachu pałacu, a kalifowy chasid zawołał, -

"Zarezerwuj teraz, dlaczego jestem zaczarowany, Grand-Vizier? Ta mizra jest synem mojego śmiertelnego wroga, potężnego czarnoksiężnika Kaschnur, który w złej godzinie, ślubował zemsty na mnie. Wciąż nie porzucam całej nadziei. Chodź ze mną, wierny towarzysz mojej nędzy; pójdziemy do grobu proroka; Być może w tym świętym miejscu można rozpuścić urok. " Podniósł się z dachu pałacu i przeleciały w kierunku Medina.

w użyciu skrzydeł, jednak doświadczyli pewnych trudności, ponieważ dwa bociany miały, ale mało, ale mało ćwiczyć. "O SIRE!" jęknął Vizier, po kilku godzinach; "Z twoją zgodą mogę się już utrzymać; latasz tak szybko! Poza tym jest już wieczór, a my dobrze byśmy poszukać schronienia na noc."

Chasid dał ucho na prośbę jego opiekun, a potem zobaczył, w dolinie pod ruiną, która wydawało się obiecać bezpieczne mieszkania; I odpowiednio, lecieli. Miejsce, w którym rzucili się na noc, wydawali się dawniej byli zamkiem. Wspaniałe kolumny rzutowane spod śmieci i kilka komnat, które wciąż były w stanie tolerowanej konserwacji, zeznawał na byłej wspaniałości rezydencji. Chasid i jego towarzysz przeszedł przez korytarza, aby poszukać suchego miejsca spoczynkowego; Nagle mansor bocian zatrzymał się. "Panie i Mistrz" – wyszeptał cicho, "Czy nie było głupi dla Grand-Vizier, jeszcze bardziej za bocian, aby być zaniepokojony w widmach, mój umysł jest bardzo niewygodny; Tutaj, blisko pod ręką, wzdycha i jęki są bardzo wyraźne. " Kalif z kolei stał wciąż, a dość wyraźnie słyszał niski jęczący, który wydawał się należeć raczej dla człowieka niż bestii. Pełen oczekiwań, eseyed, aby przejść do miejsca, skąd wyemitowane dźwięki brzmi: ale Vizier, chwytając go przez skrzydło z dziobem, błagając go żarliwie nie zanurzyć ich w nowych i nieznanych niebezpieczeństwach. Na próżno! Kalif, do którego bialowały bicie serca pod jego bocianem, wybuchając z utratą piór i pospieszył się w ponurą galerię. W chwili dotarł do drzwi, które wydawały się tylko na zatrzasku, z których usłyszał wyraźne wzdycha, wraz z niskim jękiem. Pchnął drzwi otwarte za jego rachunkiem, ale stał, przykuł zdumieniem, na progu. W zniszczonym mieszkaniu, który był teraz słabo oświetlony przez startego okna, zobaczył ogromną skrzeczenie sowy siedząc na podłodze. Duże łzy przewróciły się z dużych okrągłych oczu, a z żarliwym głosem wysłała jej krzyki z krzywego rachunku. Jednak jak najszybciej, gdy wywołała Caliph i jego Vizier, który w międzyczasie skrzyknął cicho w tyle, podniosła głośny krzyk radości. Starannie wytarła łzy z brązowo-paskowym skrzydłem, a do wielkiego zdziwienia obu, zawołał, w dobrym człowieku arabskim, -

"Witamy w tobie, bociany! Jesteśmy dla mnie dobrym omnem wyzwiszy, ponieważ kiedyś był mi prorokował mi, że przez bociany wielki kawałek szczęścia jest upaść do mojej partii."

Kiedy kalif wyzdrowiał z jego zdumienia, ukłonił się długą szyję, przywiozła smukły stopy w elegancką pozycję i powiedział: "Sow Sow, po twoich słowach, zarabiam, by wierzyć, że widzę w tobie towarzysza w nieszczęściu. Ale niestety! Ta nadzieja, że ​​za pośrednictwem nam wyzwolenia jest bezpodstawna. Wilt, sam, zdajesz sobie sprawę z naszej bezradności, kiedy czegoś szukasz naszej historii."

Screech-sowa błagała go, by ją przekazać, a Caliph, podnosząc się, powiązany z tym, co już wiemy.

rozdział IV

Kiedy Kalif powiedział swoją historię do Sowy, podziękowała mu i powiedział: "Słuchaj mojej historii, także i usłyszeć, jak nie jestem mniej niefortunny niż sama. Mój ojciec jest królem Indii; Jego jedyna, niefortunna córka, nazywam się Lusą. Ten sam Czarnoksiężnik Kaschnur, który cię przekształcił, zanurzył mnie także w tym utrapieniu. Przybył, pewnego dnia, do mojego ojca i zapytał mnie w małżeństwie za syna Mizra. Mój ojciec, jednak kto jest namiętnym mężczyzną, rzucił go do kroków. Nędznik udało się ponownie napadnąć do mnie pod inną formą, a gdy byłem przy jednej okazji, biorąc świeże powietrze w moim ogrodzie, odzianych jako niewolnik, przedstawił mi eliksir, który zmienił mnie w tę obłąkanę. Przywiózł mi tu, omijając strach, i wykrzyknął w uchu z okropnym głosem, "pozostajesz, przerażającą jedną, pogardzoną nawet bestie, aż do śmierci twej, ani do jednego z własnej wolnej woli, nawet w ramach tego egzekucji forma, weź cię do żony. W ten sposób zemsta ja sam, a twój wyniosły ojciec!"

"Od tego czasu upłynęło wiele miesięcy; Sam i żałobliwie mieszkam, jak pustelnik, w tych ścianach, zniecierpanych przez świat, obrzydliwość nawet do brutalnych. Piękna natura jest ode mnie zamknięta; bo jestem ślepy w dzień, a tylko wtedy, gdy księżyc rzuca jej światło WAN na tej ruinie, spada pokłonę z oka. Narracja jej wou wezwała łzy. Kalif został pogrążony w głębokiej medytacji przez historię księżniczki. "Jeśli nie jestem całkowicie oszukany" – powiedział, "odkryjesz, że między naszym nieszczęściem istnieje tajne połączenie; Ale gdzie mogę znaleźć klucz do tej Enigmy?"

Owl odpowiedziała go:" Pan! To również jest dla mnie proste; Raz, we wczesnej młodości, przewidział mnie przez mądrą kobietę, że bocian przyniesie mi wielkie szczęście, a może mógłbym wiedzieć, jak możemy uratować się."

Caliph był bardzo zdumiony, i zapytał, w jaki sposób miała na myśli Niedaleko tej komory jest sala; Tam, z wieloma konfederatami, jest nie bankiet. Już często ich obserwowałem: odnoszą się do siebie ich haniebne czyny – być może może wspomnieć o magicznym słowie, które zapomniałeś."

"Och, najdroższa księżniczka! " zawołał Calif: "Powiedz nam – Kiedy przyjdzie, a gdzie jest sala?"

Sowa milczała na chwilę, a następnie powiedział: "Weź to nieuprzejmy, ale tylko w jednym stanie może Daję twoje życzenie."

"Mów! mówić otwarcie!" zawołał chasid. "Komenda; Cokolwiek może być, jestem gotowy do posłuszeństwa."

"To jest to: Oszczędziłbym jednocześnie za darmo; Może to jednak mieć miejsce, jeśli jeden z was zaoferował mi jego rękę. " W tej propozycji bociany wydawały się nieco zaskoczony, a Caliph przywiózł do swojego opiekun, aby odejść z nim na bok. "Grand-Vizier", powiedział Kalif przed drzwiami", to jest głupia sprawa, ale możesz go ustawić w porządku."

"Tak więc?" obszedł go; "Że moja żona, kiedy wracam do domu, może zarysować moje oczy? Poza tym jestem starcem, podczas gdy jesteś wciąż młody i niezamężny, i może lepiej dać rękę młodym i pięknym księżniczce."

"Ach! Oznacza to punkt, "westchnął Calif, jak żałośnie opadł swoje skrzydła:" Kto powiedział ci, że jest młoda i uczciwa? To jest odpowiednik kupowania kota w worku! " Kontynuowali rozmawiali razem przez długi czas, ale wreszcie, kiedy kaliph zobaczył, że mansor wolałby pozostać bocianem niż poślubić sowę, ustalał wcześniej, sam, aby przyjąć warunki. Sowa była się radosna; Ogłoszono im, że mogli przybyć bez lepszego czasu, ponieważ prawdopodobnie, że bardzo noc, czarownicy gromadzą się razem.

Opuściła mieszkanie z bocianami, aby prowadzić je do salon; Poszli długą drogę przez ponury przejście, aż w końcu bardzo jasne światło strumieniowały się na nich przez półbitną ścianę. Kiedy dotarli do tego miejsca, sowa doradzała im bardzo cicho zatrzymać. Z naruszenia, w pobliżu, którą stali, mogli spojrzeć na duże salon, zdobione wokół filarów i wspaniale zdobione, w którym wiele kolorowych lamp przywróciło światło dnia. W środku salonu stał okrągły stół, obciążony różnym wybór mięsem. Wokół stołu przedłużył sofę, na której siedzi osiem mężczyzn. W jednym z tych mężczyzn bociany rozpoznały bardzo kupca, który sprzedał im magiczny proszek. Jego sąsiad pożądany pragnął im powiedzieć swoje najnowsze exploity; Po czym spowiązek, między innymi, historia Calipha i jego Vizier.

"Co dałeś im słowo?" zapytałę go jednym z innych magów.

"Prawo oczyszczony łaciński jeden mutabor" W ścianie stali się prawie obok siebie z radością. Prowadzili tak szybko z długimi stopami do drzwi ruiny, że sowa nie mogła nadążyć z nimi. Następnie mówił do niej kaliph: "Preserver mojego życia i tego przyjaciela, w żetonu naszego wiecznego podziękowania za to, co zrobiłeś dla nas, zabierz mnie jako męża". Potem zwrócił się na wschód: trzy razy skłonili swoje długie szyje w kierunku słońca, które nawet teraz rosły ponad góry, a w tym samym momencie zawołał "Mutabor!" W mgnieniu odrestaurowano, a w nadmiernej radości ich niedawno obciążonego życia, naprzemiennie śmiejąc się i płacząc, zostały złożone w ramionach. Ale kto może opisać ich zdziwienie, kiedy rozejrzeli się? Piękna kobieta, stroiła jako królowa, stała przed nimi. Uśmiechając się, dała kaliph jej rękę i powiedział: "Poznaj cię wasze Sow Sow?" To była; Kalif był w takich transportach na jej piękno i przyjemności, jakby płakać, że był to najważniejszy moment w swoim życiu, kiedy stał się bocianem.

Trzy teraz przystąpił do Bagdadu. Kalif znalazł się w swojej sukni, nie tylko pudełku magicznego proszku, ale także jego torba na pieniądze. Za pomocą ich, kupił w najbliższej wiosce, co było konieczne do ich podróży, a zatem wkrótce pojawili się przed bramami miasta. Tutaj jednak przybycie kalifa podekscytowany wspaniałego zdumienia. Dawnili, że nie żyje, a ludzie byli bardzo cieszącymi się, by znów swoich ukochanych Panu.

Tak więcej jednak spalił nienawiść przeciwko Impostor Mizra. Zachodzą do pałacu, złapali starego maga i jego syna. Starzec Caliph wysłał tę samą komorę w ruinie, którą zamieszkała księżniczka, jako skrzeczenie-sowa, i miał go zawieszony; Jednak do Syna, który jednak nie zrozumiał nic o sztukach ojca, dał wybór, – umrzeć lub zatrudnia trochę proszku. Wybrano ten ostatni, Grand-Vizier przedstawił mu pudełko. Obfiarczna szczypta i magiczne słowo kalifów przekształciło go w bocian. Chasid miał go zamknięty w żelaznej klatce i wisiał w ogrodzie.

Długie i szczęśliwie żył Caliph Chasid ze swoim małżonkiem, księżniczką; Jego przyjemne godziny były zawsze ci, kiedy po południu Vizier go szukał; I za każdym razem, gdy kalif był w bardzo dobrym humorze, dogłym się tak daleko, aby pokazać Mansorowi, jak wyglądał, kiedy bocian. Gravely marzec wraz ze sztywnymi stopami, w górę iw dół komnaty, uczynić stukając hałas, fali ramion jak skrzydła i pokazać, jak, na próżno zatrosił się na wschodzie, i krzyknął, Mu-Mu. Do księżniczki i jej dzieci, ta imitacja zawsze zapewniła wielką rozrywkę: gdy jednak kaliph stukalił, i ukłonił się i krzyknął, zbyt długo, to Vizier zagroził mu, że ujawni mu współmałżonka, co zostało zaproponowane na zewnątrz Drzwi Princess Screech-Sowa!

Kiedy Selim Baruch zakończył swoją historię, kupcy zadeklarowali się z tym. "Zaprawdę, popołudnie odejdzie od nas bez naszego zaobserwowania!" Wykrzyknął jednego z nich, wyrzucając pokrycie namiotu: "Wieczorny wiatr wieje fajnie, nadal możemy zrobić dobrą odległość w naszej podróży". Do tego jego towarzysze zgodzili się; namioty zostały uderzone, a karawana poszła w drodze w tej samej kolejności, w której przyszedł. W końcu dotarli do wygodnego zatrzymania miejsca; Tutaj rozbili swoje namioty i skomponowali się do odpoczynku. Do nieznajomego kupcy uczestniczyli jako najbardziej ceniony gość. Dał mu poduszki, drugie pokrycie, trzecie niewolnicy; Jednym słowem był równie dobrze zapewniony jak gdyby był w domu. Najgorętsze godziny dnia przybył już, kiedy się obudzili, i jednogłośnie zdecydowali się czekać na wieczór w tym miejscu. Po tym, jak jadli razem, przeniósł się bliżej do siebie, a młody kupiec, obracając się do najstarszego, zwracał się do niego: "Selim Baruch wczoraj zrobił mi przyjemne popołudnie; Przypuśćmy, że Achmet, że mówisz nam też coś, czy jesteś z twojego długiego życia, który znał tak wiele przygód, a nawet ładnych Märchen."

na tych słowach, Achmet milczy trochę czasu, jak Jeśli miał wątpliwości, czy powiedzieć to, czy to; W końcu zaczął mówić: "Drodzy Przyjaciele, na tej naszej podróży okazałeś się wiernymi towarzyszami, a Selim zasługuje również na moje zaufanie; Dlatego też będę ci przekazać coś w moim życiu, z których w innych okolicznościach mówiłbym niechętnie, i rzeczywiście, nie do żadnej: historii statku widma."

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.