W jaki sposób trzy dzikie babonijskie babony odszedł w deszczu jedzenia chleba i masła (Północnoamerykańska bajka)

Pewnego ranka, gdy Hatrack koń odszedł z jego shanty, umieścił trzy parasole w rogu obok drzwi wejściowych. Jego wskazujący palec wskazał na trzy parasole, gdy powiedział: "Gdyby trzy dzikie babilońskie pawiony przyjdą skradają się do tego i nbsp; shanty i wkradają się przez drzwi i wkradają się przez dom, a potem trzy parasole otwierają się jak padając, skacząc Prosto na pawiajach i przymocuj swoje uchwyty w rękach. Następnie wszyscy trzej pozostajesz otwarci, jakby padało – i trzymaj te uchwyty w rękach pawianów i nigdy nie puszczają, dopóki nie przyjdę. Hatrack koń odszedł. Trzy parasole stały w rogu obok drzwi wejściowych. I kiedy parasole słuchali, słychać trzy dzikie babo Babolońskie, skradając się do shanty. Wkrótce pawiamy, wszystkie owłosione na całym świecie, uderza w czoło, przykradł się przez drzwi. Tak jak wkradali się przez drzwi, zdjąją kapelusze, aby pokazać, że przygotowują się do zakradania się przez dom. Następnie trzy parasole w rogu otworzyły się tak, jakby padało; Skoczyli prosto na trzech dzikich babilonskich pawiajach;

i zapinali swoje uchwyty mocno w rękach pawików i nie odpuściliby. Były więc trzy dzikie babo, każdy z kapeluszem w lewej ręce i otwarty parasol w prawej ręce. Kiedy Hatrack kończy się konno, przyszedł, cicho. Otworzył przednie drzwi, cicho. Potem rozejrzał się w domu, cicho. W rogu, gdzie stał trzy parasole, zobaczył trzy dzikie babilońskie pawiany na podłodze, spanie, z parasolami na twarzach. "Parasole były tak duże, że nie mogli przejść przez drzwi", powiedział Hatrack konia. Przez długi czas stał patrząc na grzywkę wiszącym po czole pawików, gdy spali. Wziął grzebień i czesał grzywkę przednią bawidami. Poszedł do szafki i rozprzestrzenił chleb i masło. Wziął kapelusze z lewej ręce Baboons i umieścił kapelusze na głowach. Włożył kawałek chleba i masła w ręce każdego pawiana. Potem pędził każdemu przez nos z palcem.

Otworzyli oczy i wstali. Potem rozluźnił uchwyty parasolowe z ich prawych rąk i poprowadził je do drzwi. Wszyscy wychodzili. Padało. "Teraz możesz iść", powiedział pawianom. I wszyscy wyszli z drzwi wejściowych i wydawali się zakrywać i ukrywają snickers. Ostatni, że widział ich, że odchodzą w deszczu jedzenie chleba i masła. I zdejmowali kapelusze, więc deszcz pobiegł i zsunął się na grzywki czoła. Hatrack konia zwrócił się do parasoli i powiedział: "Wiemy, jak stworzyć imprezę niespodzianką, kiedy odwiedzamy od Babilońskiego i NBSP; z ich grzywami spada na czoło – nie my?" W tym miejscu stało się, gdy Hatrack koń powiedział temu do nocy policjanta w wiosce kremowych.

i nbsp;

i nbsp;

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.