Little Master Misery (Rosyjska bajka)

Dawno, dawno temu było dwóch braci, chłopów, a jeden był miły, a drugi był sprytny. A sprytni jeden zarobił pieniądze i stał się bogaty – bardzo bogaty – tak bogaty, że uważał się za zbyt dobry dla wioski. Wrócił do miasta i ubrał się w drobnych futer, i ubrał żonę w bogatych brocadach i zaprzyjaźnił się wśród kupców i zaczął żyć jako kupcy żyją, jedząc przez cały dzień, już nie lubią prostego chłopa, który zjada Kasha Pewnego dnia, Kasha następnego dnia i na zmianę Kaszą trzeciego dnia. I zawsze dorośli bogatszy i bogatszy.

Bardzo różniło się z tego rodzaju. Postawił pieniądze dla sąsiada, a bliźnie nigdy go nie zapłacił. Zejrzał przed ostatnim mrozem i stracił wszystkie swoje uprawy. Jego koń poszedł kulawe. Jego krowa nie dała mleka. Jeśli jego kury położyły jajka, zostały skradzione; A jeśli ustawił linię nocną w rzece, niektórzy zawsze zawsze go wyciągnął i ukradł ryby i haczyki. Wszystko poszło z nim nie tak, a każdy dzień widział go biedniejszy niż dzień wcześniej. W końcu przyszedł czas, kiedy nie miał okrucia chleba w domu. On i jego żona byli chudych, ponieważ nie mieli nic do jedzenia, a dzieci płaczą przez cały dzień ze względu na ich małe puste żołądki. Od rana do nocy wykopał i pracował, walcząc z ubóstwem jak ryba przeciwko lodzie; Ale to było dobre. Rzeczy poszły ze złego do gorszego.

W końcu jego żona powiedziała mu: "Musisz iść do miasta i zobaczyć tego bogatego brata. Na pewno nie odmówi ci niewielkiej pomocy."

i powiedział:" Naprawdę, żona, nie ma nic innego do zrobienia. Pójdę do miasta, a może mój bogaty brat pomoże mi. Jestem pewien, że nie pozwoli mi głodować dzieci. W końcu jest ich wujkiem."

Więc wziął kij i truknął do miasta.

Przyszedł do domu swojego bogatego brata. Dobry dom, który był z malowanymi okapami i drzwi rzeźbionym przez mistrza. Wielu pracowników było tam i jedzenia w wielu, a ludzie przychodzą i idą. Wszedł i znalazł swojego brata i powiedział, -

"Drogi Brata, błagam, że mi pomożesz, nawet jeśli tylko trochę. Moja żona i dzieci są bez chleba. Cały dzień siedzą głodni i czekają, a ja nie mam jedzenia, aby dać im. Następnie mówi, że: "Pomogę ci. Ale oczywiście musisz coś zrobić w zamian. Zostań tutaj i pracuj dla mnie, a pod koniec tygodnia będziesz mieć pomoc, którą zarobiłeś."

biedny brat podziękował mu i ukłonił się i pocałował rękę i pochwalił Boga o dobroć Serca swojego brata i natychmiast ustawione do pracy. Na cały tydzień niewolniczy i ledwie spał. Oczyścił stajnie i wyciąć drewno, zwrócił podwórze, przyciągnął wodę ze studni, a poszedł na gotowanie. A pod koniec tygodnia jego brat zadzwonił do niego i dał mu pojedynczy bochenek chleba.

"Nie możesz zapominać", mówi bogaty brat", że karmiłem Cię cały tydzień Byłem tu, a wszystkie te jedzenie liczy się w płatności."

biedny brat podziękował mu i został wyruszył do noszenia bochenek do żony i dzieci, gdy bogaci brat zadzwonił do niego.

"zatrzymaj minutę" – powiedział; "Chciałbym, żebyś wiedział, że jestem dobrze usunięty wobec ciebie. Jutro jest moim imieniem. Przyjdź do uczty i przynieś ze sobą żonę."

"Jak mogę to zrobić, brat? Twoi przyjaciele są bogatymi kupcami, z pięknymi ubraniami i buty na nogach. I nie mam nic poza moim starym płaszczem, a moje nogi są związane w szmatach, a moje stopy potasują się wraz z kapciami ze słomy. Nie chcę cię wstydzić przed twoimi gośćmi."

"Nieważne o tym", mówi bogaty brat; "Znajdziemy dla ciebie miejsce."

"Bardzo dobry, brat i dziękuję uprzejmie. Bóg będzie chwalony, że dał ci delikatne serce."

i biedak bracie, choć był zmęczony po całej pracy, którą wykonał, wyruszył w domu tak szybko, jak mógł wziąć chleb jego żona i dzieci.

"Mógł dać ci więcej," powiedziała jego żonę.

"Ale słuchaj", powiedział; "co o tym sądzisz? Morrow jesteśmy zaproszeni, ty i ja, jako goście, aby udać się do wspaniałej uczty."

"Co masz na myśli? Uczta? Kto nas zaprosił?"

"Mój brat nas zaprosił. Jutro jest jego nazwisko. Zawsze mówiłem ci, że miał miłe serce. Będziemy dobrze karmione, a ja ośmielę się powiedzieć, że będziemy mogli przywrócić coś dla dzieci."

"Podobnie jak to często nie przychodzi nasz sposób", powiedziała jego żonę.

Tak wcześnie rano wstali i chodził do miasta, więc nie wstydzić bogatego brata, umieszczając swój stary wózek na podwórku obok dobrych wagonów kupców. Przyjechali do domu brata bogatego i znaleźli gości, którzy zmontowali się i tworzą wesoły; bogaty handlowcy i ich pulchne żony, wszystkie jedząc i śmieją się i piją i rozmawiają.

Życzyli długim życiem bogatym bratem, a biedny brat chciał zrobić przemówienie, gratulując mu na jego nazwisko dzień. Ale bogaty brat ledwie podziękował mu, ponieważ był tak zajęty rozrywką bogatych kupców i ich pulchne, śmiejąc się żony. Naciskał jedzenie na swoich gości, teraz, teraz i wzywając do sług, aby utrzymać ich okulary, a ich płyty pełne wszystkich najgorszych rodzajów żywności. Jeśli chodzi o biednego brata i jego żony, bogaty, zapomniał o nich wszystko, a oni nie mają nic do jedzenia i nigdy nie spadają do picia. Po prostu siedzieli tam z pustymi płytami i pustymi okularami, oglądając, jak inni jedli i pili. Biedny brat śmiał się z resztą, ponieważ nie chciał pokazać, że został zapomniany.

obiad dobiegła końca. Jeden przez jednego goście poszli do dawcy ucznia, aby podziękować mu za dobrej radości. A biedni brat też wstał z ławki, i ukłonił się nisko przed bratem i podziękował mu.

Goście poszli do domu, pijani i radosny. Drobny hałas, który zrobili, gdy ludzie robią na tych okazjach, krzycząc dowcipy do siebie i śpiewają piosenki na szczycie ich głosów.

biedny brat i jego żona poszli do domu pusty i smutny. Wszystko, co chodzili, a teraz musieli je znowu chodzić, a uczta się skończyła, a nigdy nie kęs miała w ustach, ani kropli w ich łamliwych.

przyjdź

", żona", mówi biedak bracie, gdy się zatrzyma," Pozwól nam śpiewać piosenkę jak inni."

"Co za głupcem jesteś! " mówi jego żona. Głodny i krzyżyk, że była, ponieważ nawet Maroosia byłaby po pewnym dniu oglądającym inni ludzie sami. "Co jesteś głupcem!" mówi ona. "Ludzie mogą bardzo dobrze śpiewać, kiedy zjadli smaczne dania i pijane dobre wino. Ale z jakiego powodu masz do zrobienia wesołych hałasów w nocy?"

"Dlaczego moja droga "mówi, że" jesteśmy w ucztach mojego brata. Wstydzę się iść do domu bez piosenki. Śpiewam. Będę śpiewać, aby wszyscy myśleli, że załadował nas dobrymi rzeczami jak reszta."

"Cóż, śpiewaj, jeśli chcesz; Ale sam śpiesz."

Więc chłopski, biedak bracie, zaczął śpiewać piosenkę ze suchym gardłem. Podniósł głos i śpiewał jak reszta, podczas gdy jego żona trąciła cicho obok niego Zatrzymał się i zapytał swoją żonę, -

"jest to, że dołączasz do mojej piosenki z małym cienkim głosem?"

"Co się z tobą dzieje? Nigdy nie myślałem o śpiewaniu z tobą. Nigdy nie otworzyłem ust."

"Kto to jest wtedy?"

"Nikt poza sobą. Wszelkie powiedzenie, że mieliście pić wino.>"Nic nie słyszałem", powiedziała jego żonę; "Ale śpiewaj ponownie, a ja słucham."

Biedny człowiek znów śpiewał. Sam śpiewał sam. Jego żona słuchała i było jasne, że były dwa głosy śpiewające – suchy głos biednego człowieka i trochę nieszczęśliwy głos, który przybył z cieni pod drzewami. Biedny człowiek zatrzymał się i zapytał głośno, -

"Kim jesteś, który śpiewasz ze mną?"

i mały cienki głos odpowiedział z cieni przy drodze, pod drzewami, -

"Jestem nieszczęście".

"Więc to ty, nędza, którzy mi pomagają?"

"Tak, Master, Pomogłem ci."

"Cóż, Little Mistrz Nieszczęście, przyjdź z nami i zachowaj nas firmę."

"Zrobię to chętnie", mówi Little Master Nędza, "I nigdy, nigdy, nigdy cię nie zostawiam, nie, nie, jeśli nie masz innego przyjaciela na świecie".

i nieszczęsny mały człowiek, z nieszczęśliwą twarzą i mało ciennymi nogami A broń, wyszedł z cieni i poszli do domu z chłopa i jego żoną "Po takim dniu, jak to było", mówi, "Nie ma nic innego do zrobienia."

"Ale nie mam pieniędzy", mówi chłopa.

"Co z tym? mówi mała nędza. "Spring rozpoczął się i masz kurtkę zimową. Wkrótce będzie lato i czy go masz, czy nie, nie będziesz go nosić. Przynieś go do tawerny i zmień go na drinka."

Biedny człowiek poszedł do tawerny z małym mistrzem nędzą, a oni tam siedzieli i wypili wódkę, że tavern-bramkarz je dał Wymiana na płaszcz.

następnego dnia, wcześnie rano, mała mistrz nędza zaczął narzekać. Jego głowa bolała i nie mógł otworzyć oczu, a on nie lubił pogody, a dzieci płacze, a nie było jedzenia w domu. Poprosił chłopa, aby znów przyjść z nim do tawerny i zapomnieć o tym całej tej nędzności w drinku.

"Ale nie mam pieniędzy", mówi chłopa.

"Śmieci!" mówi mała mistrz nędza; "Masz saneczki i wózek."

Wziąłem wózek i sanki do tawerny, a pozostały tam picie, aż tawerna powiedziała, że ​​mieli wszystko, co wózek i sanki były warte. Wtedy tawerny bramkarz wziął je i rzucił je z drzwi w nocy, a oni wybrali się i czołgał się do domu.

następnego dnia nędza skarżyła się gorzej niż wcześniej i błagała chłopa, żeby przyjść z nim tawerna. Nie pozbywa się go, nie trzymaj go spokoju. Chłop sprzedał jego barrow i pług, aby nie mógł już pracować swojej ziemi. Poszedł do tawerny z małym mistrzem nędza.

miesiąc udał się podobnie przez taki, a na końcu chłopski nie miał nic w ogóle. Nawet zobowiązał się do chaty, w której mieszkał do sąsiada i zabrał pieniądze do tawerny.

i każdego dnia mistrza nędza błagała go przyjść. "Nie jestem już nieszczęsny" – mówi nędza. "Tam śpiewałem, a nawet tańczyć, uderzając w podłogę z pięciami i robiąc wesołe hałas".

"Ale teraz nie mam w ogóle pieniędzy i nic do sprzedaży", mówi biedny chłop. "Byłbym wystarczająco chętny, aby pójść z tobą, ale nie mogę, a tutaj jest koniec."

"śmieci!" mówi nędza; "Twoja żona ma dwie sukienki. Zostaw jej; Nie może nosić obu jednocześnie. Zostaw jej jeden i kup drinka z drugim. Oboje są poszarpane, ale mają lepsze z tych dwóch. Keeper tawerny jest tylko człowiekiem i da nam więcej napojów na lepsze."

Chłop zabrał sukienkę i sprzedał ją; A nędza śmiała się i tańczyła, podczas gdy chłopski myśli, "cóż, to koniec. Nie mam nic do sprzedania, a moja żona też nic nie ma. Ubrania na naszych plecach i nic więcej na świecie."

rano Little Master Nędza obudził się bólem głowy jak zwykle, a kęsem jękanów i skarg. Ale zobaczył, że chłopowi nie miał nic do sprzedaży, a on wywołał, -

"Słuchaj mnie, Mistrza domu."

"Co to jest, nędza? " mówi chłop, który był mistrzem niczego na świecie.

"Idź do sąsiada i błagaj pożyczkę wózka i parę dobrych wołu."

ubogi Chłop nie miał żadnej woli własnych. Zrobił dokładnie tak, jak powiedziano. Poszedł do sąsiada i błagał pożyczkę woły i wózka.

"Ale jak mnie spłacisz?" mówi sąsiad.

"Zrobię tydzień pracy dla ciebie za nic."

"Bardzo dobrze", mówi sąsiad; "Weź wał i wózek, ale uważaj, aby nie dać im zbyt ciężkiego ładunku."

"Rzeczywiście, nie", mówi chłop, myśląc sobie, że nie miał nic do załadowania. "I bardzo dziękuję" – mówi, że; I wraca do nędzy, biorąc z nim woły i wózek.

nędza spojrzała na niego i mruknął w jego nędznym małym głosie, "nie są wystarczająco silni"

"

"Są najlepsze, jakie mogłem pożyczyć – mówi chłop; "A ty i ja Głodziłem zbyt długo, by być ciężkim."

i chłopa i mała mistrz nędza siedział razem w koszyku i pojechali razem, nędza trzyma głowę w obu rękach i jęcząc w Jolt wózku.

Gdy tylko zostawili wioskę, nędza usiadła i zapytała chłopa, -

"Czy znasz duży kamień, który stoi samotnie w środku pole niedaleko stąd?"

"Oczywiście wiem, "mówi chłopa.

"Jedź prosto do niego " I z powrotem i jęcząc i narzekając w jego nędzny mały głos.

Przyjechali do kamienia i zszedł z wózka i spojrzał na kamień. Było bardzo duże i ciężkie i zostało naprawione na ziemi pomógł mu, jęcząc i narzekając, że chłop był niczym z facetem, ponieważ nie mógł samodzielnie wykonać swojej pracy. Cóż, podniosły go, a poniżej był głęboki otwór, a dziura była wypełniona złotymi kawałkami na samą górę; więcej sztuk złota niż kiedykolwiek zobaczysz miedź, jeśli żyjesz, że będziesz sto dziesięć.

"Cóż, co patrzysz?" mówi nędza. "Wymieszaj i bądź szybki o tym, i załaduj całe to złoto do koszyka."

chłopski zestaw do pracy, i ułożone całe złoto w wózek do ostatniego złotego kawałka; Podczas gdy nędza siedziała na kamieniu i obserwowała, jęcząc i chichotała w słabym, nędznym małym głosie.

"Bądź szybki", mówi Nęce; "A potem możemy wrócić do tawerny"

chłopski spojrzał w dół, aby zobaczyć, że nie było tam nic, a potem mówi, że -

"Wygląd, mała mistrz nędza i widzimy, że nic nie zostawiliśmy. Jesteś mniejszy niż ja, i może dostać się na dół do dołu ... Zrobiłeś dużo – mówi, że; "Nie ma nic do zobaczenia."

"Ale co to," mówi chłopski – "tam, świecące w rogu?"

"Nie widzę tego."

"Skocz w dół, a zobaczysz go. Byłoby to litość, aby marnować złoty kawałek " będzie lepiej, "mówi chłop. "Gdybym miał cię pozwolić z tego, prędzej czy później piszę całe te pieniądze, tak jak piłeś wszystko, co miałem."

wtedy chłopski jechał do domu i ukrył złoto w piwnica; wziął woły i wózek z powrotem do sąsiada, podziękował mu uprzejmie i zaczął myśleć, co zrobił, teraz, że nędza była już jego mistrzem, a on z dużą ilością pieniędzy.

", ale miał Aby pracować przez tydzień, aby zapłacić za pożyczkę wołów i koszyka – powiedziała Vanya.

"Cóż, w ciągu tygodnia, podczas gdy on pracował, myślał cały czas, w głowie, "Powiedział stary Piotr, trochę zrzędliwie. Potem poszedł z jego opowieścią.

Gdy tylko tydzień się skończył, kupił las i zbudował się w pięknym domu i zaczął żyć dwa razy bogato jak jego brat w mieście. A jego żona miała dwie nowe sukienki, być może więcej; Z dużą ilością złota i srebra warkocza oraz naszyjniki dużych żółtych kamieni i bransoletek i błyszczących pierścieni. Jego dzieci były dobrze karmione każdego dnia mleka między brzegiem Kisel Galaretki, a grzybami z sosem i zupą i ciastkami z małymi kulkami jajko i mięsa ukryte w środku. I mieli zabawki, które przyspieszały, mały chłopiec karmienie gęsi, który szturchnął głowę do dania, a malowane kury z dużą ilością kurczaków, które wszyscy piszczały razem.

czas kontynuował i kiedy jego nazwisko -day Drew blisko pomyślał o swoim bracie, kupiec i pojechał do miasta, aby zaprosić go do wzięcia udziału w uczcie.

"Nie zapomniałem, brata, że ​​zaprosiłeś mnie do twojego."

"Co za kolega! mówi jego brat; "Nie masz nic do jedzenia siebie, a tutaj zachęcasz innych ludzi do swojego imienia" jeść; Ale teraz chwała boga, nie jestem biedniejszy od siebie. Przyjdź do ucznia mojego imienia i zobaczysz."

"Bardzo dobrze", mówi jego brat", przyjdę; Ale nie myśl, że możesz grać na mnie dowcipy."

Rano o nazwisku chłopa jego brata, kupiec w mieście, umieścić na najlepszych ubraniach, a jego pulchna żona ubrana We wszystkich najbogatszych i trafili do ich wózka – zabytkowy koszyk był również pomalowany w najjaśniejszych kolorach – i odjechali razem do domu brata, który kiedyś był biedny. Zabrali się z nimi kosz do jedzenia, na wypadek gdyby tylko żartował, gdy zaprosił ich do uczty Jego Nazw Imię.

Jechali do wioski, i poprosił o niego w chaty, gdzie użył Być Cóż, już tu nie mieszka. Gdzie byłeś, nie słyszałeś? Jego jest wielkim nowym domem na wzgórzu. Widzisz go przez drzewa tam, gdzie wszyscy ci ludzie chodzą. Ma miłe serce, on ma, a bogactwo tego nie zepsuły. Zaprosiła całą wioskę do uczniów, ponieważ dziś jest jego imieniem."

"Riches! " pomyślał kupca; "nowy dom!" Był bardzo zaskoczony, ale jechał wzdłuż drogi, był jeszcze bardziej zaskoczony. Bo przeszedł wszystkich wieśniaków w drodze do uczty; A każdy rozmawiał o swoim bracie i jak miły był i jak hojny, a co święto będzie, a ile baryłek Meady i, wino zostało podjęte do domu. Wszyscy lud pośpieszli wzdłuż drogi lizając usta, każdy idą szybciej niż drugi, aby mieć pewność, że nie przegapić żadnej z dobrych rzeczy.

Bogaty bracie z miasta przejechał z żoną na dziedziniec pięknego nowego domu. I tam na schodach był brat chłopski, Ivan Ilich i jego żona, otrzymując swoich gości. A jeśli bogaci brat był dobrze ubrany, chłop był lepiej ubrany; A jeśli żona bracia bogaci była w jej pięknych ubraniach, żona chłopska dość błyszczyła – co ze złotym warkoczem na jej bosom i świecące srebra we włosach.

i brat chłopa pocałował brata z Miasto na obu policzkach i dał mu i jego żonie najlepsze miejsca przy stole. Poświęcił im-Ach, jak ich karmił! – z małych czerwonych śladów z wędzonego łososia i zupy buraków ze śmietaną, i płyty jesiotra i mięsa o trzech lub czterech rodzajach oraz gry i słodycze najlepiej. Nigdy nie było takie uczty – nie, nawet na ślubie Tzar. A co do drinka, było czerwone wino i białe wino, a piwo i miód w wielkich beczkach, a wszędzie chłopant poszedł wśród swoich gości, napełniania okularów i widząc, że ich płyty były ułożone z jedzeniem każdy najbardziej podobałym.

i bogaty brat zastanawiał się i zastanawiał się, a na koniec nie mógł już dłużej czekać, a on wziął brata na bok i powiedział, -

"Cieszę się, że jesteś tak bogaty. Ale powiedz mi, błagam cię, jak to było, że to wszystko, co przyszła do ciebie. Złoto i jak niedola była tam zamknięta pod wielkim kamieniem.

Brat sprzedawcy słuchał i nie zapomniał ani słowa. Prawie nie znosi się na zazdrości, a co do żony, była gorsza. Spojrzała na żonę chłopa z piękną sukienką głową, a ona ugryzła usta, aż bledli p>Brat sprzedawcy nie mógł znieść myśli, że jego brat był bogatszy niż on. Powiedział do siebie: "Pójdę na pole, i przesunąć kamień i pozwolić mistrza nieszczęścia. Potem pójdzie i rozerę mojego brata na kawałki do zamykania go; A jego bogactwa nie będą dla niego dużego wykorzystania, nawet jeśli nędza nie daje mi ich jako żeton wdzięczności. Pomyśl o moim bratu, śmiało pokazać mi bogactwa!"

Więc pojechał na pole i przyszedł w końcu do wielkiego kamienia. Przesunął kamień po jednej stronie, a potem pochylił się nad pitem, aby zobaczyć, co było w nim.

Ledwie włożył głowę nad krawędzią, zanim nędza wyskoczyła z dołu, siedziała mocno Jego ramiona, ścisnęła szyję między małymi żylnymi nogami i wyciągnęła garść włosów.

"krzycząc!" zawołała mała nędza. "Próbowałeś mnie zabić, zamykając mnie tam, podczas gdy poszedłeś i kupiłeś piękne ubrania. Próbowałeś mnie zabić i przyszedł święcić wasze oczy na moje zwłoki. Teraz, co się stanie, nigdy więcej cię nie opuszczę."

"Słuchaj, nędza! " krzyczał kupca. "Ai, AI! Przestań ciągnąć moje włosy. Dławisz mnie. Ai! Słuchać. To nie ja, kto zamykał cię pod kamieniem ..."

"Kto to był, jeśli to nie ty? " Poprosił nęczność, wyciągając włosy i kopiąc kolana do gardła kupca.

"To był mój brat. Przyjechałem tu celowo, aby cię pozwolić. Wyjechałem z litości."

nędza szarła włosy kupca i przekręcił uszy kupca, aż prawie się skończyli.

"kłamca, kłamca! " Krzyknął w swoim małym, nędznym, zły głos. "Oszukałeś mnie raz. Czy uważasz, że znów masz lepsze ode mnie przez niezdarne kłamstwo? Teraz. Gee Up! Home Idziemy."

I tak bogaty brat poszedł do domu, płacząc z bólem; Podczas gdy mała mistrz nędza siedział mocno na ramionach, ciągnąc na jego włosy.

Natychmiastowa nędza była na jego starych sztuczek.

"Wydaje się, że kupisz dobry interes ze złotym, "Powiedział, patrząc na dom kupiecki. "Zobaczymy, jak daleko pójdzie". A codziennie jechał bogatym kupcem do tawerny i uczynił go pić wszystkie swoje pieniądze, a jego dom, ubrania, konie i wózki i sanki – wszystko, co miał – dopóki nie był tak biedny, jak jego brat był Początek I w końcu jedną noc, gdy nędza jęknęła do snu, kupiec wyszedł na podwórko i wziął duże koło wózku i zrobił dwa grube kliny z drewna, po prostu wystarczająco duże, aby pasować do piasta koła. Jechał mocno jeden klin na jednym końcu koncentratora i opuścił koło na podwórku z drugim klinem, a wielki młot leżący przydatny do niego.

rano nędza budzi jak zwykle, i krzyczy, że zostanie zabrany do tawerny.

"Sprzedaliśmy wszystko, co mam," mówi sprzedawca.

"Cóż, co zamierzasz zrobić rozbaw mnie?" mówi, że nędza.

"Zagrajmy w Hide-and-szukaj na podwórku", mówi kupca.

"Prawo" – mówi nędza; "Ale nigdy nie znajdziesz mnie, bo mogę się tak zmęczyć, mogę się ukryć w otworze myszy na podłodze."

"Zobaczymy", mówi sprzedawca.

Kupiec ukrył się pierwszy, a nędza znalazła go na raz.

"Teraz moja kolej", mówi Nędza; "Ale co jest dobre? Nigdy mnie nie znajdziesz. Dlaczego mogłem dostać się do centrum tego koła, gdybym miał umysł."

"Co za kłamca jesteś! " mówi sprzedawca; "Nigdy nie możesz dostać się do tej małej dziury".

"Patrz", mówi nieszczęście, a on się nie mały, mały i usiadł na koncie koła.

"Look", mówi, że znów się skończył; A potem, pouf! W wiruje w dziurę koncentratora.

Natychmiast kupca wziął drugi klin i młot, i pojechał klin do dziury. Pierwszy klin zamknął drugiego końca, a więc było nieszczęście w centrum koła wózka.

Kupiec ustawił koło na ramionach i wziął go do rzeki i rzuciło go O ile mógł, i udał się na morzu Dla nędzy uczynił go tak biednym, że nie miał nic niego, i musiał go zatrudnić, by zarabiać na życie, podobnie jak jego brat chłopa zwykł zrobić ?

Unosił się w dół rzeki, zamknij się w piasta koła. Powinien tam głodował. Ale obawiam się, że niektórzy głupiego pomyślał, że dostanie nowego koła na nic i wyciągnął kliny i pozwolić mu odejść; Bo przez wszystkich, słyszę, nędza wciąż wędruje o świecie i uczynienie ludziom nędznym szczęściem!

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.