Latawce i wrony (Afrykańska bajka)

Pewnego dnia Koongoo'roo, sułtan wrony, wysłał list do Myway'way, sułtana latawców, zawierających te kilka słów: "Chcę, żeby ludzie byli moimi żołnierzami".

Do tej krótkiej wiadomości memageway o raz napisał tę krótką odpowiedź: "Powinienem nie powiedzieć "LL Wojna na ciebie".

, do którego odpowiedział Sułtan Kitów: "To mi odpowiada; walczmy, a jeśli pokonasz nas, będziemy posłusznie, ale jeśli jesteśmy zwycięzcy, będziesz naszym sługami."

Więc zebrali swoje siły i zaangażowali się w wielką bitwę, a za chwilę stało się oczywiste, że wrony były bardzo biteją Powinni odleciali Więc kiedy latawce wszedł do miejsca, znaleźli nikogo, a oni podjęli miejsce zamieszkania w CrowDown.

pewnego dnia, kiedy wrony zebrały się w Radzie, Koongoroo wstał i powiedział: "My Ludzie, robią, jak cię rozkazują, a wszystko będzie dobrze. Wyryć niektóre z moich piór i wyrzucić mi do miasta latawców; Potem wróć i zostań tutaj, aż usłyszysz ode mnie Niektóre przechodzące latawce widział go i zapytali groźnie: "Co robisz tutaj w naszym mieście?"

z wieloma jękiem odpowiedział: "Moi towarzysze pobili mnie i zamieniłem mnie z ich miasta, ponieważ doradzam im do posłuszeństwa drogi, sułtana latawców."

Kiedy usłyszeli go, wybrali go i zabrali go przed sułtanem, do kogo powiedzieli:" Znaleźliśmy ten facet leżący na ulicy, a on przypisuje swoją mimowolną obecność w naszym mieście, by tak pojedynczemu okolicznościom, że myśleliśmy, że powinniśmy usłyszeć jego historię. cierpiał, nadal uważał się za jego zdanie, że Duża była prawotniczym Sułtanem.

To oczywiście wykonało bardzo korzystne wrażenie, a sułtan powiedział: "Masz Więcej sensu niż całą resztę twojego plemię zestawione razem; Chyba możesz tu zostać i żyć z nami. Dzień, w którym jego sąsiedzi zabrali go do kościoła z nimi, a kiedy wrócili do domu, zapytali go: "Kto ma najlepszą religię, latawców lub wrony?"

, do którego podstępny stary Koongoroo odpowiedział Wielki entuzjazm, "Och, latawce, przez długie szanse!"

Ta odpowiedź łaskotała kitki jak wszystko, a Koongoroo był spojrzał na ptaka niezwykłego rozeznania.

Kiedy prawie Minęł kolejny tydzień, sułtan wrawił się w nocy, poszedł do własnego miasta i zadzwonił do swoich ludzi.

"do jutra" – powiedział, "jest wielkim rocznym zakonnikiem Festiwal latawców, a wszyscy pójdą do kościoła rano. Idź teraz i dostaj trochę drewna i trochę ognia, a poczekaj blisko ich miasta, aż do ciebie zadzwonię; Następnie przychodzą szybko i podpalaj do kościoła."

Potem pospieszył z powrotem do miasta Dużyway.

Wrony były bardzo zajęte przez całą noc, a przez świtu mieli obfitość Drewno i ogień w ręku i leżały w pobliżu miasta ich zwycięskich wrogów.

Tak rano każdy latawca poszedł do kościoła. Nie było żadnej osoby pozostawionej w domu z wyjątkiem starego Koongoroo.

Kiedy jego sąsiedzi wezwali go, znaleźli go, że leżą. "Czemu!" zawołali z niespodzianką: "Czy nie idziesz do kościoła dzisiaj?"

"Och", powiedział, "Chciałbym móc; Ale mój żołądek boli tak bardzo, że nie mogę się ruszać! " I jęknął strasznie.

"Ach, biedny facet!" powiedział; "Będziesz lepszy w łóżku;" I zostawili go do siebie wszystkie są w kościele."

Potem wszyscy wkradli się szybko, ale cicho do kościoła, a jednocześnie piały drewno o drzwiach, inni stosowali ogień.

Złapany drewno łatwo, a ogień płonie zaciekle, zanim latawce zdawali sobie sprawę z ich niebezpieczeństwa; Ale kiedy kościół zaczął wypełniać dymem, a języki płomienia strzał przez pęknięcia, próbowali uciec przez okna. Większa część ich została jednak drażniona, albo, mając ze sobą skrzydła, nie mogło odlecać, a więc zostały spalone na śmierć, wśród nich ich sułtan, Drewno; a Koonciooo i jego wrony znów dostały swoje stare miasto.

Od tego dnia latawce odlatują od wronów.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.