Siedem podróży Sindbad Sailor: The Piąta podróż (Arabska bajka)

Bajki ludowe, Arabskie bajki ludowe465

Nawet nie wszystko, co poszedłem, mógł sprawić, że będę zadowolony z cichym życiem. Wkrótce zmęczyłem swoje przyjemności i tęskniłem za zmianami i przygodą. Dlatego jeszcze raz wyruszyłem, ale tym razem na statku, który zbudowałem i wyposażony w najbliższy port morski. Chciałem być w stanie zadzwonić do dowolnego portu, który wybrałem, biorąc własny czas; Ale jak nie zamierzałem nimi przenieść wystarczającą ilość towarów, zaprosiłem kilku kupców różnych narodów, aby do mnie przyłączyć. Ogliźnik z pierwszym korzystnym wiatrem, a po długiej podróży do otwartych mórz wylądowaliśmy na nieznanej wyspie, która okazała się niezamieszkana. Zdecydowaliśmy się jednak, aby go zbadać, ale nie poszliśmy daleko, kiedy znaleźliśmy jajko ROC, tak duże jak ten, który widziałem wcześniej i najwyraźniej bardzo się wylęgał, bo dziób młodego ptaka już przebił skorupę. Pomimo wszystkiego, co mogłem powiedzieć, aby je powstrzymać, kupcy, którzy byli ze mną upadł na nią ze swoimi hatchetami, łamiąc skorupę i zabijając młody Roc. Następnie zapalając ogień na ziemi, zhakowali korsyl z ptaka i przystąpił do ich pieczeń, gdy stałem przez Aghast Dwa potężne cienie. Kapitan mojego statku, wiedząc przez doświadczenie tego, co to znaczy, płakał do nas, że nadchodzą ptaki rodziców i wezwał nas, aby dostać się na pokład z całą prędkością. To zrobiliśmy, a żagle były podnoszone, ale zanim w jakikolwiek sposób rocs dotarli do desproiled gniazdo i unosił się o tym, wypowiadając straszne krzyki, kiedy odkryli zmęczonych pozostałości ich młodego. Przez chwilę straciliśmy ich z oczu i byliśmy pochlebstwami, że uciekliśmy, kiedy pojawili się i wzrosły do ​​powietrza bezpośrednio nad naszym statkiem, i zobaczyliśmy, że każdy trzymany w pazurach ogromną skalę gotową do zmiażdżenia nas. Nastąpiła chwila napięcia bez tchu, wtedy jeden ptak stłudził jego trzymany, a ogromny blok kamienia Hurtled przez powietrze, ale dzięki obecności umysłu Helmmana, który odwrócił nasz statek gwałtownie w innym kierunku, wpadł w morze Zamknij obok nas, rozszczepianie go, gdybyśmy mogli prawie zobaczyć dno. Mamy prawie czas na wyciągnięcie oddechu ulgi, zanim druga skała spadła z potężną katastrofą w środku naszego naczynia Mrobrobego, rozbijając go na tysiąc fragmentów i kruszenie lub rzucając się do morza, pasażerów i załogi. Ja sam poszedłem z resztą, ale miał szczęście powstać nieużywać, a trzymając się na kawałek Driftwood z jedną ręką i pływanie z drugim, trzymałem się na powierzchni i został obecnie przemywany przez przypływ na wyspie. Jego brzegi były strome i skaliste, ale jadłem bezpiecznie i rzuciłem się, by odpocząć na zielonej murawie.

Kiedy miałem nieco odzyskane, zacząłem zbadać miejsce, w którym znalazłem się i naprawdę Wydawało mi się, że dotarłem do ogrodu rad. Wszędzie były drzewa i byli obciążony kwiatami i owocami, podczas gdy kryształowy strumień wędrował w cieniu. Kiedy nadeszła noc spałem słodko w przytulnym zakątku, choć pamięć, że byłem sam w dziwnej ziemi, sprawił, że czasami zaczynam się i rozglądał mnie w alarmie, a potem życzyłem serdecznie, że zatrzymałem się w domu. Jednak poranne światło słoneczne przywróciło moją odwagę, a ja jeszcze raz wędrował wśród drzew, ale zawsze z niepokojem, co mogę zobaczyć dalej. Penetrowałem w pewnej odległości do wyspy, kiedy zobaczyłem starego człowieka wygiętego i słabe siedzenie nad brzegiem rzeki, a na początku zabrałem go, żeby był jakikolwiek statku, który jak ja sama. Idąc do niego przywitałem go w przyjazny sposób, ale tylko skinął głową na mnie w odpowiedzi. Następnie zapytałem, co tam zrobił, a on stworzył mi znaki, że chciał dostać się przez rzekę, aby zebrać trochę owoców i zdawał się błagać, abym nosić go na plecach. Kolidowanie jego wiek i słabość, wziąłem go, a wziąłem przez strumień, pochyliłem się, że może łatwiej dotrzeć do banku i zbukał go zejść. Ale zamiast pozwolić sobie na jego stopy (nawet teraz, rozśmiesz mnie, że myślę o tym!), To stworzenie, które wydawało mi się, że zgrzypiący skoczył na moich ramionach, i podłączyć nogi wokół szyi, chwytając mnie Ściśle, że byłem dobrze zakrztusił się, a więc pokonałem z terrorą, że upadłem bezdenny dla ziemi. Kiedy odzyskałem, mój wróg był wciąż na swoim miejscu, choć wydał jego trzymanie wystarczająco, aby pozwolić mi oddychać przestrzeń i zobaczyć mnie ożywić, że szturowałem mnie najpierw jedną stopą, a potem z drugą, dopóki nie zostanę zmuszony wstać i Zagażący się z nim pod drzewami, podczas gdy on zebrał i zjadł najwiesze owoce. To poszło przez cały dzień, a nawet w nocy, kiedy rzuciłem się na pół martwy ze znużeniem, straszny stary człowiek trzymany na mojej szyi, ani nie uda mu się powitać pierwszego blasku porannego światła, bębniąc się na mnie ze swoim obcasy, dopóki nie udało mi się obudzić i wznowił mój ponury marsz z wściekłością i goryczą w moim sercu Wygrzebuje jej zawartość i naciskając do niego sok z kilku kiść winogron, które zawieszone z każdego buszu. Kiedy było pełne, zostawiłem go podparty w widelcu drzewa, a kilka dni później, niosąc nienawistny starego człowieka w ten sposób, wyrwany na moją durdę, gdy minęłam go i miałem satysfakcję z projektu doskonałego wina tak dobrze i odświeżanie, że nawet zapomniałem o moim obciążającym obciążeniu i zacząłem śpiewać i kapar.

Stary potwór nie był powolny do postrzegania efektu, który wyprodukował mój projekt i że nosiłem go bardziej lekko niż zwykle, więc Wyciągnął szczurną rękę i chwytając tykwy, najpierw smakowałem jego zawartość ostrożnie, wyrzucił je do ostatniej kropli. Wino było silne i przylegające pojemności, więc zaczął także śpiewać po modzie, a wkrótce miałem radość uczucia żelaznego uścisku jego goblin nogi, a z jednym energicznym wysiłkiem rzuciłem go na ziemię, z której Nigdy więcej się nie przeniósł. Byłem tak cieszyłem się, że wreszcie pozbyłem się tego niesamowitego starego człowieka, który przejechałem skacząc i ograniczam do brzegu morskiego, gdzie przez największe szczęście, spotkałem się z kilkoma marinerami, którzy zakotwiczyli wyspę, aby cieszyć się pysznym owoce i odnowić ich dostawę wody.

Słyszeli historię mojej ucieczki ze zdumieniem, mówiąc: "Wpadłeś w ręce starego mężczyzny morza i jest miłosierdzie, że on Nie dusić cię, ponieważ ma wszystkich innych, na których ramionowi udało mu się okrzeć. Ta wyspa jest dobrze znana jako scena jego złych czynów, a żaden kupca lub żeglarz, który wyląduje na nim, troszczy się o odłączenie daleko od swoich towarzyszy ". Po tym, jak rozmawialiśmy przez chwilę zabrali mnie z nimi na pokładzie statku, gdzie kapitan otrzymał mi uprzejmie, a wkrótce wyznaczamy żagiel, a po kilku dniach dotarł do dużego i zamożnego wyglądu, gdzie wszystkie domy zostały zbudowane kamień. Tutaj zakotwiczyliśmy się, a jednym z kupców, którzy byli dla mnie bardzo przyjazny, wziął mnie na brzeg z nim i pokazał mi zakwaterowanie od siebie, by dziwnie kupcy. Potem zapewnił mi duży worek i wskazał mi imprezę innych wyposażonych w podobny sposób.

"Idź z nimi", powiedział, "i rób, ale uważaj na utratę Widok z nich, bo jeśli odbyłeś życie, byłoby w niebezpieczeństwie Wkrótce dowiedziałem się, że przedmiot naszej wyprawy było wypełnienie naszych worków z kokosami, ale kiedy na długości widziałem drzewa i zauważyłem ich ogromną wysokość i śliską gładkość ich smukłych pni, nie zrozumiałem, jak byśmy zrobili to. Korony kakao-dłonaków były przy życiu z małpami, dużymi i małymi, które pominął od jednego do drugiego z zaskakującą zwinnością, pozornie się ciekawi nas i zakłócił w naszym wyglądzie, a ja początkowo byłem zaskoczony, gdy moi towarzysze po Zbieranie kamieni zaczęły rzucać je na żywe stworzenia, które wydawały mi się dość nieszkodliwe. Ale wkrótce widziałem powód tego i dołączył do nich serdecznie, dla małp, zirytowany i chcą zapłacić nam z powrotem w naszej monecie, zaczął rozerwać orzechy z drzew i rzucić je na nas z gniewnymi i złośliwych gestów, więc że po bardzo małej pracy nasze worki były wypełnione owocami, których nie mogliśmy uzyskać inaczej.

Gdy tylko mieliśmy tyle, ile moglibyśmy nosić, wróciliśmy do miasta, gdzie mój przyjaciel kupił mój Udostępnij i poradził mi kontynuować ten sam zawód, dopóki nie zdobyłem pieniędzy na tyle, by nosić mnie do mojego kraju. To zrobiłem i wcześniej zgromadziłem znaczną sumę. Właśnie wtedy usłyszałem, że był gotowy statek handlowy, aby żaglować i zabierał mojego przyjaciela, który poszedłem na pokładzie, niosąc ze mną dobrymi sklepem kokosów; I popłynęliśmy najpierw na wyspy, gdzie pieprz rośnie, a potem do Comari, gdzie znajduje się najlepsze drewno Aloes, a gdzie mężczyźni nie piją wina bez niezmiennego prawa. Tutaj wymieniłem moje orzechy do pieprzu i dobrego drewna Aloesów, i poszedłem na wędkowanie perłów z kilkoma pozostałych kupców, a moimi nurkami były tak szczęśliwe, że wkrótce miałem ogromną liczbę, a te bardzo duże i doskonałe. Ze wszystkimi tymi skarbami przyszedłem radośnie z powrotem do Bagdadu, gdzie wyrzucony z nich dla dużych sum pieniędzy, z których nie zawodziłem się, aby dać dziesiątą część ubogich, a potem opierałem się od moich prac i pocieszałem się Ze wszystkimi przyjemnościami, które moje bogactwa mogliby mi dać Ale po uczcie następnego dnia rozpoczął rachunek swojej szóstej podróży w następujący sposób.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.