Fartuch Szewka: historia człowieka, który siedzi w pobliżu Golden Gate (Czechosłowacka bajka)

Było kiedyś szewc, który zrobił tak mało w swoim handlu, że jego żona cierpiała, a jego dzieci były głodne. W desperacji zaproponował sprzedaż swojej duszy diabła.

"Ile chcesz na twoją duszę?" Diabeł go zapytał.

"Chcę wystarczająco dużo pracy, aby dać mi dobre życie", powiedziała Szewka, "tak, że moja żona nie będzie cierpieć ani nie głodują moje dzieci."

>Diabeł zgodził się na to, a szewca postawił swój znak na kontrakcie. Po tym handlu poprawiło się i wkrótce mały szewca był szczęśliwy i prosperujący na nocne zakwaterowanie. Shoemaker otrzymał je najbardziej gościnnie. Miał swoją żonę gotować im świetną kolację i po kolacji dał im własne łóżko spać, podczas gdy on i jego żona poszli do garret i spała na słomie.

rano przygotowywał swoją żonę im dobre śniadanie i po śniadaniu zabrał ich w drodze na milę lub dwie Biedny człowiek dał nam najlepiej. Nie sądzisz, że powinieneś nagrodzić go? ty. Wykonaj trzy życzenia i zostaną przyznane."

szewka podziękowała Chrystusowi i powiedział:

"Cóż, to są moje życzenia: najpierw, czy ktokolwiek siedzi na stołku mojego Cobblera nie mogę wstać, dopóki nie pozwolę mu; Po drugie, niech ktokolwiek spojrzał w okno mojego domku, musi tam stać, dopóki nie pozwolę mu odejść; i po trzecie, może ktokolwiek wstrząsa grusza w moim ogrodzie kij do drzewa, aż go uwolnić.”

«zostaną przyznane Twoje życzenia,»Chrystus obiecał. Potem on i św. Piotr poszedł na drodze, a szewca wróciła do jego domku.

Lata poszedł przez iw ostatniego popołudnia diabeł stał przed szewcem i powiedział:

"Ho, Shoemaker, twój czas przyszedł! Czy jesteś gotowy? "W międzyczasie, siedzisz tutaj na moim stolcu i odpocznijcie siebie">

Po kolacji Mały szewca powiedział:

"Teraz jestem gotowy. Chodź."

Diabeł próbował wstać, ale oczywiście nie mógł. Wyciągnął w ten sposób i to. Rozciągnął się, przetoczył się z boku na bok, dopóki nie boli kości, ale nie ma socie. Nie mógł wstać z stołka.

"Brat!" płakał w terrorie, "pomóż mi z tego przeklęty stołek, a dam ci siedem lat – przysięgam! zbił się tak szybko, jak mógł.

był prawdą jego słowem. Nie wrócił przez siedem lat. Kiedy przyszedł, był zbyt sprytny, by znowu siadać na stołku Cobblera. Nawet nie wzbudził się w drzwiach domków. Zamiast tego stał w oknie i wywołał:

"ho, szewc, tutaj jestem znowu! Twój czas nadszedł! Czy jesteś gotowy? Zakończyłem szycie butów, odłożył swoją pracę, zbukał żonę, a rzekł do diabła:

"teraz, jestem gotowy. Odejdźmy. To było tak, jakby jego stopy były lutowane na ziemi. W wielkim strach krzyknął:

"Och, moja droga mała szewca, pomóż mi! Nie mogę się ruszyć!"

"Co ta sztuczka gra na mnie? " Shoemaker powiedział. "Teraz jestem gotów iść, a ty nie jesteś! Co masz na myśli mówiąc o tym, co robisz ze mnie głupców? Dam ci siedem lat! Przysięgam, że tak dobrze! Ale nigdy więcej! Pamiętaj teraz: Nie pozwolę ci zrobić głupca trzeci raz!"

Więc szewca uwolniła diabła z okna i diabła bez innego słowa zbił.

Pod koniec kolejnych siedmiu lat pojawił się ponownie. Ale tym razem był zbyt mądry, by spojrzeć w okno. Nie przyszedł nawet w pobliżu domku. Zamiast tego stanął w ogrodzie pod gruszką i zawołał:

"ho, tam, szewca! Twój czas przyszedł i jestem tutaj, żeby cię zdobyć! Czy jesteś gotowy?"

"Będę gotowy za chwilę", powiedział szewcu. "Poczekaj, aż odłożyłem narzędzia. Jeśli masz ochotę, potrząśnij sobie ładną dojrzałe gruszkę."

Diabeł potrząsnął gruszką i oczywiście, kiedy próbował przestać, nie mógł. Potrząsnął, aż spadł wszystkie gruszki. Trzymał się i obecnie wstrząsnął wszystkie liście.

Kiedy wyszedł szewka i zobaczył drzewo rozebrane i nagie, a diabeł wciąż potrząsając go, udawał, że wpadł w straszny wściekłość.

"Cześć, tam, ty! Co masz na myśli trzęsąc się do wszystkich moich gruszek! Przestań! Słyszysz mnie? Zatrzymaj go!"

"Ale nie mogę go powstrzymać! " Biedny diabeł płakał.

"Zobaczymy o tym!" Shoemaker powiedział.

Pobiegł z powrotem do domku i dostał długi skórzany pasek. Potem zaczął pokonać diabła niezwiązane z głową i ramionami.

Diabeł zrobił taki wyjściowy, że cała wioska usłyszała go i przyszła, aby zobaczyć, co się dzieje.

"Pomoc! Pomoc!" Diabeł płakał. "Spraw, by Shoemaker przestał mnie pokonać!"

Ale wszyscy ludzie myślali, że szewca robiła w prawo, aby ukarać czarnego faceta, żeby potrząsnąć przez całe gruszki i wezwał szewkę, by go utrzątać.

"moja biedna głowa! Moje biedne ramiona! " Diabeł jęknął. "Jeśli kiedykolwiek stają się z tego przeklętego gruszki, nigdy tu nie wrócę! Przysięgam, że nie będę!"

szewca, kiedy usłyszał to, roześmiał się w rękawie i pozwolił diabeł.

Diabeł był wierny swoim słowem. Nigdy więcej nie wrócił. Więc szewca mieszkała, nieokreślony, do dojrzałej starości.

tuż przed śmiercią, zapytał, że jego fartuch Cobbler jest pochowany z nim, a jego synowie przeprowadzili swoje życzenie.

Wkrótce, gdy zmarł małym szewcem trudzi do nieba i zapukał nieśmiało w Golden Gate. St. Peter otworzył bramę trochę pęknięcia i zaglądał. Kiedy zobaczył szewkę, pokręcił głową i powiedział:

"Little Shoemaker, Niebo nie ma miejsca dla Ciebie. Podczas gdy żyłeś, sprzedałeś swoją duszę władcy drugiego miejsca, a teraz musisz iść tam."

z tym św. Piotra zamknij Golden Gate i zamknął ją.

Mały szczycie westchnął i rzekł do siebie:

"Cóż, przypuszczam, że muszę iść, gdzie mówi św. Piotr.. Kiedy diabeł, który wiedział, że go przychodzi, krzyknął do swoich kolegów diabłów:

"Bracia, na straży! Nadchodzi tutaj straszny mały szewc! Zablokuj każdą bramę! Nie pozwól mu nie dopuścić nas wszystkich piekła!"

diabły w wielkim strachu zdzierconym i zablokowani i zakazywali wszystkie bramy, a małym szewcem, kiedy przybył, nie mógł się dostać W "Przypuszczam, że znowu muszę spróbować nieba."

Więc wraca do St. Piotra i wyjaśnił mu, że piekło zostało zamknięte mocno "St. Peter powiedział. "Jak powiedziałem ci, zanim nieba nie jest dla ciebie miejsce" na zewnątrz Myślenie z hałasu, że przybył kilka bardzo ważnych świętych, św. Piotr rzucił bramę. Szybki jak flash, mała szewca rzuciła skórzany fartuch w środku, a następnie wskoczył na siebie pod łokciem św. Piotra i zgniatał się na fartuchu Ale mała szewca krzyknął:

"Nie możesz mnie dotknąć! Nie możesz mnie dotknąć! Siedzę na własnej nieruchomości! Pozwól mi się sama! Obecnie Pan Jezus przyszedł, a mały szewca wyjaśnił mu, jak tylko musiał pozostać w niebie, gdy diabły nie pozwolą mu piekło.

"Teraz, mistrz", St. Peter powiedział: " Co mam zrobić? Znasz siebie, że nie możemy zachować tego faceta w niebie."

Ale Panie Jezus, patrząc z litością na biednym małym szewcu, powiedział do St. Peter:

"go zostaje tam, gdzie jest. Nie przeszkadza nikomu nikomu siedział tutaj w pobliżu bramy."

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.