Historia króla, który zobaczy raj (Indyjska bajka)

Dawno, dawno temu był król, który, jeden dzień polowania, przyszedł na laktaczu w samotnym miejscu w górach. Lakier siedział na małym starej łóżku czytaniu Koranu, z jego załatkowanym płaszczem rzucony nad jego ramionami.

Król zapytał go, co czytał; I powiedział, że czytał o raju i modli się, że może być godny wejścia tam. Potem zaczęli rozmawiać, a król zapytał pisma, gdyby mógł pokazać mu spojrzenie z raju, bo bardzo trudno jest wierzyć w to, czego nie widział. Fakeer odpowiedział, że pytał bardzo trudny, a może bardzo niebezpieczny, rzecz; Ale że modlił się za niego, a może może być w stanie to zrobić; Tylko on ostrzegł króla zarówno o niebezpieczeństwach jego niewiary, i przeciwko ciekawości, która skłoniła go, żeby zapytała o tę rzecz. Jednak król nie był wyłączony z jego celu, a on obiecał fałszywy, zawsze zapewnił mu żywność, jeśli w zamian modliłby się za niego. Do tego lakiernik zgodził się, więc rozstali się.

czas kontynuował, a król zawsze wysłał starego fałszywego jedzenia zgodnie z jego obietnicą; Ale kiedykolwiek wysłał, by zapytać go, kiedy zamierzał mu pokazać Paradise, lakiernik zawsze odpowiedział: "Jeszcze nie, jeszcze nie!"

Po roku lub dwóch minęło, król usłyszał Dzień, że lakiernik był bardzo źle – uważał, że umiera. Natychmiast pospieszył siebie i stwierdził, że było naprawdę prawdą, i że lakiernik był nawet potem oddychając swoim ostatnim. Tam, a król poświęcony mu, by zapamiętał swoją obietnicę i pokazać mu spojrzenie raju. Umierający lakier odpowiedział, że jeśli król przybył do jego pogrzebu, a kiedy grób był wypełniany, a wszyscy znaleźli się, przyjechał i położył rękę na grobie, zachowałby swoje słowo i pokazał mu Spojrzenie raju. Jednocześnie błagał król, aby nie robić tej rzeczy, ale być zadowolonym, aby zobaczyć raj, kiedy Bóg go nazwał. Nadal ciekawość króla była tak wzbudziła, że ​​nie udzieliłby A potem, kiedy był dość sam, wyszedł naprzód i położył rękę na grobie! Natychmiast ziemia się otworzył, a zdumiewający król, podglądając się, zobaczył lot z trudnych kroków, a na dole z nich lakierni siedzi, tak jak kiedyś siedzieć, na jego rickety Bedstead, czytając Koran!

na początku król był tak zaskoczony i przestraszony, że mógł tylko patrzeć; Ale lakiernik uderzył mu do zejściem, więc, zgromadziając swoją odwagę, śmiało wszedł do grobu.

Różdżka lakiernicza, i, dokonując znaku króla, aby śledzić, chodził z kilkoma kroki wzdłuż ciemnego przejścia. Potem zatrzymał się, odwrócił uroczyście do swojego towarzysza, a z ruchem jego dłoni, odciągnął się na bok, ponieważ była to ciężka kurtyna i ujawniona – co? Nikt nie wie, co było pokazywane królowi, ani nigdy nikomu nie powiedział; Ale kiedy lakiernik na długości upuścił kurtynę, a król odwrócił się, by opuścić to miejsce, miał spojrzenie na raj! Drżąc się w każdej kończynie, przesunął się wzdłuż przejścia, a następnie potknął kilka kroków z grobowca w świeżym powietrzu ponownie.

Dawn łamie się. Wydawało się dziwne dla króla, że ​​był tak długo w grobie. Pojawił się, ale kilka minut temu, że zszedł, minęł kilka kroków do miejsca, w którym zaglądał poza zasłonę, i wrócił ponownie po kilku minutach tego wspaniałego widoku! A co on był widział? Rozbił swoje mózgi, ale nie mógł nazwać myślącą jedną rzecz! Jak ciekawy wszystko wyglądało też! Dlaczego, jego własne miasto, które teraz wchodzi, wydawało się, że się zmienił i dziwne! Słońce było już, gdy zamienił w bramę pałacową i wszedł do publicznej sali Durbar. To jest pełne; I tam na tronie usiadł innego króla! Biedny król, wszyscy oszołomili, usiadł i patrzył na niego. Obecnie spotkał się na chambandlain i zapytał go, dlaczego siedział uniadany w obecności króla. "Ale jestem królem!" Krzyknął.

"Co król?" Powiedział Chamberlaina>

Wtedy chamberlain odszedł, i rozmawiał z królem, który siedział na tronie, a stary król usłyszał słowa jak "szalone," wiek"," Współczucie ". Wtedy król na tronie nazwał go przyszedł do przodu i, jak poszedł, złapał się z siebie odzwierciedleniem w polerowanej stalowej tarczy ochroniarza i zaczął się z powrotem w przerażeniem! Był stary, zganich, brudny i poszarpany! Jego długą białą brodę i zamki były zaniedbane i galed się po całej piersi i ramionach. Przywrócił mu tylko jeden znak nadający, a to był pierścień Signet po prawej ręce. Odciągnął go z potrząsającymi palcami i trzymał go do króla.

'Powiedz mi, kim jestem – płakał; "Jest mój signet, który kiedyś siedział, gdzie siedzisz – nawet wczoraj!"

Król spojrzał na niego współczującym i zbadał signet z ciekawością. Potem nakazał, przyniósł zakurzone rekordy i archiwa królestwa, a stare monety poprzednich panów i porównali je wiernie. W końcu król zwrócił się do starego człowieka i powiedział: "Stary człowiek, taki król, jak to jest szynko, panował siedemset lat temu; Mówi się jednak, że zniknął, nikt nie znał, dokąd; Skąd masz pierścień? Bo rozumiał, że on, który nie był zadowolony, by cierpliwie czekać, aby zobaczyć raj wiernych, został już oceniony. Odwrócił się i opuścił halę bez słowa i poszedł do dżungli, gdzie mieszkał przez dwadzieścia pięć lat życia modlitwy i medytacji, aż do ostatniego anioła śmierci przyszła do niego, a miłosiernie wydała go, oczyszczona i oczyszczono przez jego karę.

i nbsp;

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.