Jak nakrapiona kura ma spektakle (Brazylijska bajka)

Dawno temu, wiek i wieki temu była trochę biała kura. Pewnego dnia zajęła się porysowanie ziemi, aby znaleźć robaki i owady na śniadanie. Kiedy pracowała, śpiewała i znowu jej małej piosenki, "Quirrichi, Quirrichi, Quirrichi". Nagle zauważyła mały kawałek papieru leżącego na ziemi. "Quirrichi, Quirrichi, co szczęście!" powiedziała do siebie. "To musi być list. Jeden raz, kiedy król, wielki władca naszego kraju, trzymał swój sąd na łące blisko, wielu ludzi przyniósł mu listy i położył je na nogach. Teraz też, nawet ja, mała biała kura, mają list. Mam zamiar nosić mój list do króla Nosiła list bardzo ostrożnie w swoim małym brązowym koszu. To była długa odległość do Pałacu Królewskiego, gdzie mieszkał król. Mała biała kura nigdy nie była tak daleko od domu we wszystkich jej życiu.

Po chwili spotkała przyjazny lis. Lisy i małe białe kury nie są zwykle bardzo dobrymi przyjaciółmi, wiesz, ale ten lis był przyjacielem małej białej kury. Dawno, dawno temu pomogła lisie uciec przed pułapką, a lis nigdy nie zapomniał jej o dobroci.

"O, mała biała kura, gdzie idziesz?" zapytał lisa.

"quirrichi, quirrichi", odpowiedział małej białej kury, "Idę do Pałacu Królewskiego, aby nosić list do króla."

"rzeczywiście, Mała biała kura, "powiedział Fox", powinienem iść z tobą. Daj mi swoje pozwolenie, aby towarzyszyć Ci w podróży."

"Cieszę się, że masz ze mną, "powiedziała mała biała kura. "To bardzo długa podróż do pałacu królewskiego, gdzie mieszka król. Nie chciałbyś mnie nosić w moim małym brązowym koszu?"

Fox wspiął się do małego brązowego kosza. Po tym, jak mała biała kura poszła na pewną odległość dalej, którą poznała rzekę. Dawno, dawno temu, mała biała kura zrobiła rzekę dobroć. Miał, z wielką trudnością, rzucił kilka brzydkich robaków na banku, a on bał się, że znów się czołgał. Mała biała kura zjadła je dla niego. Zawsze po tym rzeka była jej przyjaciółką.

"O, mała biała kura, gdzie idziesz?" Rzeka wywołana jak tylko ją zobaczyła.

"quirrichi, quirrichi, idę do Pałacu Królewskiego, aby nosić list do króla" – odpowiedział małą białą kółko.

"O, mała biała kura, czy mogę iść z tobą?" zapytał rzekę.

Mała biała kura powiedział rzece, którą może z nią iść i poprosił go, żeby jeździć w małym brązowym koszu. Dlatego rzeka wspiął się do małego brązowego koszyka.

Po tym, jak mała biała kura podróżowała na jakiś czas, przyszła do ognia. Dawno temu, kiedy ogień umierał, mała biała kura przyniosła suszoną trawę. Trawa dała ogień nowe życie i zawsze po tym, że był przyjacielem małej białej kury.

"O, mała biała kura, dokąd idziesz?" zapytał ogień.

"quirrichi, quirrichi, jadę do pałacu królewskiego, aby nosić list do króla" – odpowiedział małą białą kółko.

"O, mały biały kura, czy mogę iść z tobą? " zapytał ogień. "Nigdy nie byłem w Pałacu Królewskim i nigdy nie miałem nawet peep na króla" Brązowy kosz. W tym czasie mały brązowy kosz był taki pełny, spróbuj, ponieważ mogą, nie mogli zrobić miejsca na ogień. W końcu myślali o planu. Ogień zmienił się na popiół, a potem był dla niego miejsce, aby dostać się do koszyka.

Mała biała kura podróżuje dalej i wreszcie przyjechała do pałacu królewskiego.

"Kim jesteś i co nosisz w swoim małym brązowym koszu?" Zapytał Royal Drzwi, kiedy otworzył drzwi.

"Jestem małą białą kura i noszę list do króla" – odpowiedział małą białą kółko. Nie powiedziała słowa o lisie i rzece i ogniu, który miała w swoim małym brązowym koszu. Była tak przerażona przed Wielkim Royal Drzwi Pałacu, że prawie w ogóle nie znalazła głosu Król siedział. Mała biała kura skłoniła się bardzo niska przed królem – tak niska, w rzeczywistości, że zmusił się do wszystkich jej piór.

"Kim jesteś i jaki jest twoja firma?" Zapytał króla w jego wielkim, głębokim, Kaszącym głosem.

"quirrichi, quirrichi, jestem małą białą kura" – odpowiedział małej białej kury w jej niskim, przestraszonym, małym głosem. "Przydnie przyniosłem mój list do królewskiej majestatu". Podał królowi kawałek papieru, który pozostał cały ten czas na dnie małego brązowego kosza. Były to ślady brudu, gdzie spoczywali przyjazne stopy Fox. Był wilgotny, gdzie rzeka miała. Miał w nim małe dziury, gdzie ogień siedział po tym, jak zamienił się w gorące popioły.

"Co masz na myśli, przynosząc mi ten brudny kawałek papieru?" krzyknął króla w jego największym, najgłębszym, brudnym głosem. "Jestem bardzo obrażony. Zawsze wiedziałem, że kury były głupie małe stworzenia, ale jesteś całkiem najgłupsza kura, którą kiedykolwiek widziałem w całym moim życiu."

"Tutaj "i odwrócił się do jednego z uczestników stojących przy tronie, "Weź ten głupi, mały biały kura i wyrzuć ją do Królewskiego podwórza drobiu. Myślę, że jutro będziemy mieć ją na obiad. Nadal przyłożyła się do małego brązowego koszyka, który przywieźną z nią na długiej podróży do pałacu królewskiego i przez wszystkie smutne doświadczenia, których tam spotkała.

Kiedy mała biała kura dotarła do Królewskiego podwórza drobiu Wszystkie ptactwo królewskie poleciały na nią. Niektórzy wyrwali się na jej pomięty białych piór. Inni próbowali wybrać oczy. Jeden wyciągnął pokrywę małego brązowego koszyka.

Wyrzuca lis od małego brązowego kosza i mgnieniu oka upadł na ptactwo Królewskiego podwórza drobiu. Nie pozostawiono pojedynczej ptactwa żywych.

Było tak wspaniałe zamieszanie, że król, królowa, opiekunowie królewskich i wszyscy królewscy słudzy pałacu pojawili się, by zobaczyć, co się dzieje. Lis już zabrał do jego obcasów, a mała biała kura nie straciła czasu w ucieczce. Nie zapomniała jednak zabrać z nią jej małego brązowego kosza.

Królewskie gospodarstwo domowe pobiegł za nią w Swift Pursuit. Prawie złapali ją, gdy rzeka nagle wyskoczyła z małego brązowego kosza i płynął między małą białą kury a jej królewską. Nie mogli się spotkać bez kajaków.

Chociaż zdobywali kajaki i wspinać się do nich, mała biała kura miała czas na długą drogę. Prawie dotarła do grubego lasu, gdzie mogłaby łatwo ukryć się, gdy królewskie prześladowcy ponownie zaciągnęły się blisko. Potem ogień, który zmienił się w gorące popioły wyskoczyło z małego brązowego kosza. Natychmiast stało się ciemno, tak ciemno, że królewskie gospodarstwo domowe nie widział nawet twarzy nawzajem i, oczywiście, nie mogli zobaczyć, w jakim kierunku biegnął mała biała kura. Nie było nic dla nich do zrobienia, ale wrócić do Pałacu Królewskiego i żyć na wołowinie i baraninie.

ogień, który odwrócił się w popiół wyskoczył z małego brązowego koszyka tak nagle, że rozrzucił popioły nad małą białą kura. Od tego dnia zawsze była tętniona tam, gdzie spadły na nią popioły. Kurczaki małej białej kury (która była teraz trochę nakrapiana), byli zbyt zwiną. Tak więc były ich kurczaki i ich kurczaki i kurczaki kurcząt, nawet do tego samego dnia. Ilekroć widzisz nakrapiane kury, możesz wiedzieć, że jest zstąpiona z małej białej kury, która nosiła list do króla, a kto w jej przygodach stał się pierwszą nakrapianą kura.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.