Momotaro lub historia syna brzoskwini (Japońska bajka)

długi, dawno temu żył, stary człowiek i stara kobieta; Byli chłopiami i musiał ciężko pracować, aby zdobyć codzienny ryż. Stary człowiek chodził i wyciął trawę dla rolników, a kiedy odeszła starą kobietę, jego żona, wykonała pracę domu i pracował w swoim małym polu ryżu.

jeden dzień Stary człowiek poszedł na wzgórza jak zwykle wyciąć trawę, a stara kobieta wzięła trochę ubrań do rzeki do prania.

To było prawie lato, a kraj był bardzo piękny, aby zobaczyć w swojej świeżej zielonej Dwaj starzy ludzie poszli do pracy. Trawa nad brzegiem rzeki wyglądała jak szmaragdowy aksamit, a wierzby cipki wzdłuż krawędzi wody drżały ich miękkie frędzle.

Breezes dłonie i potarwiał gładką powierzchnię wody do falek i przechodzący na dotknięci policzków starej pary, która z jakiegoś powodu nie mogli wyjaśnić, poczuł się bardzo szczęśliwy, że rano koszyk w dół. Potem ustawiła pracę, aby umyć ubrania; Wzięła je pojedynczo z koszyka i umyła je w rzece i potarł je na kamieniach. Woda była tak jasna jak kryształ, a ona widziała maleńkie pływanie rybne do i z otoczenia na dole Stara kobieta spojrzała z pracy i zobaczyła tę dużą brzoskwinię. Była sześćdziesiąt lat, ale w całym jej życiu nigdy nie widziała tak dużej brzoskwini jako taka.

"Jak pyszne, że brzoskwinia musi być!" powiedziała do siebie. "Muszę z pewnością go dostać i wziąć go do domu do mojego starego człowieka".

Wyciągnęła ramię, by spróbować go zdobyć, ale było całkiem poza jej zasięgiem. Wyglądała na kij, ale nie było nikogo, kto by go widziany, a jeśli poszła szukać jednej, straciłby brzoskwinię.

zatrzymując chwilę do myślenia, co zrobi, przypomniała sobie stary werset urok. Teraz zaczęła klaskować ręce, aby zachować czas na toczenia strumienia brzoskwiniowego, a gdy ona klaskała śpiewała tę piosenkę:

"odległe wodę jest gorzkie,

w pobliżu wody jest słodka;

pass przez odległe wodę

i wejdź do słodkiego ". Stojąc, aż do końca zatrzymała się tuż przed nią, aby była w stanie wziąć to w ręce. Stara kobieta była zachwycona. Nie mogła iść z jej pracą, tak szczęśliwą i podekscytowaną, że ona, więc umieściła wszystkie ubrania z powrotem w bambusowym koszu, a z koszykiem na plecach i brzoskwinia w dłoni pospieszyła homewards.

Wydawało się to bardzo długo, by czekać, aż jej mąż wrócił. Stary człowiek wreszcie wrócił, gdy słońce był otoczony, z dużym pakietem trawy na plecach – tak duży, że był prawie ukryty i nie mogła go zobaczyć. Wydawał się bardzo zmęczony i używał kosy na laskę, opierając się na nim, gdy szedł dalej.

Gdy tylko stara kobieta zobaczyła go, wywołała:

"O FII San! (Old Man) Czekałem na ciebie, aby wrócić do domu na taki długotrwały dzień!"

"Co to jest sprawa? Dlaczego jesteś taki niecierpliwy? " zapytał starego człowieka, zastanawiając się na jej niezwykły chęć. "Czy coś się stało, gdy byłem daleko?"

"Och, nie!" odpowiedział starą kobietę: "Nic się nie stało, tylko znalazłem dla ciebie ładny prezent!"

"To dobrze" – powiedział stary człowiek. Następnie umył stóp w basenie wody i podszedł do werandy.

Stara kobieta prowadziła teraz do małego pokoju i wydłużony z szafki wielkiej brzoskwini. Czuł się nawet cięższy niż wcześniej. Podniósł go do niego, mówiąc:

"Po prostu spójrz na to! Czy kiedykolwiek widziałeś tak dużą brzoskwinię w całym swoim życiu? Jaki kiedykolwiek widziałem! Gdziekolwiek go kupiłeś?"

"Nie kupiłem go", odpowiedział starą kobietę. "Znalazłem to w rzece, gdzie myłem." I powiedziała mu całą historię.

"Jestem bardzo zadowolony, że go znalazłeś. Zjedzmy to teraz, bo jestem głodny, "powiedziała o fii san.

Wyciągnął nóż kuchenny, a umieszczenie brzoskwini na tablicy, miał cię wyciąć, kiedy, cudownie Powiedz, brzoskwinia się podzielona w dwóch samej samej samej i wyraźny głos powiedział:

"Czekaj trochę, stary człowiek!" i wyszedł piękne małe dziecko.

Starzec i jego żona byli tak zdumiona tym, co widzieli, że spadły na ziemię. Dziecko mówił ponownie:

"Nie bój się. Nie jestem demonem ani wróżki. Powiem ci prawdę. Niebo miał współczucie na tobie. Każdego dnia i każdej nocy jesteś żałowałeś, że nie miałeś dziecka. Twój krzyk został usłyszany i jestem wysłany, żeby być synem twojego starości!"

na słuchaniu tego starca i jego żona byli bardzo szczęśliwi. Kłamali noc i dzień na smutek, w których nie ma dzieci, aby pomóc im w samotnej starości, a teraz, że ich modlitwa odpowiedziała, że ​​byli tak zgubieni z radością, że nie wiedzieli, gdzie umieścić ręce lub nogi. Najpierw stary człowiek wziął dziecko w ramiona, a potem stara kobieta zrobiła to samo; I nazwali go Momotaro, lub syn brzoskwini, ponieważ wyszedł z brzoskwini.

lata minęły szybko, a dziecko wzrosła, a dziecko wzrosła, aby wynosić piętnaście lat. Był wyższy i znacznie silniejszy niż jakichkolwiek innych chłopców z własnego wieku, miał przystojną twarz i serce pełne odwagi, a on był bardzo mądry przez jego lata. Przyjemność starej pary była bardzo świetna, gdy na niego spojrzeli, bo był tylko tym, co pomyśleli, że bohater powinien być taki.

Pewnego dnia Momotaro przyszedł do jego przybranego ojca i powiedział uroczyście:

"Ojcze, przez dziwną szansę, że staliśmy się ojcem i synem. Twoja dobroć dla mnie była wyższa niż trawy górskie, które była twoja codzienna praca do cięcia i głębiej niż rzeka, gdzie moja matka myje ubrania. Nie wiem, jak bardzo podziękować. Kiedy jesteś starszy, to będzie twoja kolej, aby się nami dbać, więc przecież nie będzie żadnych zysków ani straty między nami – wszystko będzie równe. Rzeczywiście, jestem raczej zaskoczony, że powinieneś mi podziękować w ten sposób! " A stary człowiek wyglądał na niepokoił.

"Mam nadzieję, że będziesz cierpliwy ze mną" – powiedział Momotaro; "Ale zanim zacznie mi spłacić swoją dobroć, mam prośbę o to, co mam nadzieję, że przyznasz mi ponad wszystko inne."

"Pozwolę ci zrobić wszystko, co chcesz, bo jesteś Zupełnie inny dla wszystkich innych chłopców!"

", a potem pozwól mi odejść od razu!"

"Co mówisz? Czy chcesz zostawić swojego starego ojca i matki i odejść od twojego starego domu?"

"Z pewnością wrócę ponownie, jeśli pozwolisz mi iść teraz!"

"Gdzie idziesz? Daleko stąd na północny wschód od Japonii znajduje się wyspa w morzu. Ta wyspa jest twierdzą zespołu diabłów. Często słyszałem, jak atakują tę ziemię, zabijają i obrabować ludzi, i sprowadzają wszystko, co mogą znaleźć. Są nie tylko bardzo źli, ale są nielojalni wobec naszego cesarza i nieposiadają swoje prawa. Są też kanibali, bo zabijają i jedzą niektórych biednych ludzi, którzy są tak niefortunni, aby wpaść w ręce. Te diabły są bardzo nienawistnymi istotami. Muszę je iść i pokonać i przywrócić wszystkie grabież, z których okradzili tę ziemię. Jest to dla tego powodu, że chcę odejść na krótki czas!"

Starzec był bardzo zaskoczony słyszącymi tym wszystkim od zwykłego chłopca piętnastu. Myślał, że najlepiej pozwolić chłopcu iść. Był silny i nieustraszony, a poza tym, stary człowiek wiedział, że nie ma wspólnego dziecka, ponieważ został wysłany do nich jako prezent od nieba, i czuł się całkiem pewny, że diabły nie będą bezsilne, by go skrzywdzić.

"Wszystko, co mówisz, jest bardzo interesujący, Momotaro" – powiedział stary człowiek. "Nie przeszkadzę ci w ustaleniu. Możesz iść, jeśli chcesz. Idź na wyspę, jak najszybciej je lubisz i zniszczysz demony i przynieś pokój na ziemi."

"Dziękuję, dla całej twojej życzliwości", powiedział Momotaro, który zaczął przygotować się do tego samego dnia. Był pełen odwagi i nie wiedział, jaką strach był

W końcu wykonano ciasta, a Momotaro był gotowy do rozpoczęcia swojej długiej podróży.

Rozstanie jest zawsze smutne. Więc było teraz. Oczy dwóch starych ludzi były wypełnione łzami, a ich głosy drżały, powiedziano:

"Idź ze wszystkimi opieką i szybkością. Spodziewamy się, że wrócimy zwycięda!"

Momotaro bardzo przykro opuścił starzy rodziców (choć wiedział, że wrócił, gdy tylko mógł), bo pomyślał, jak samotny byliby, kiedy był z dala. Ale powiedział: "Dobrze!" Dość dzielnie.

"Idę teraz. Dbaj o siebie, gdy jestem daleko. Good-by! " I szybko wyszedł z domu. W milczeniu oczy Momotaro i jego rodziców spotkali się w pożegnaniu.

Momotaro teraz pospieszył po drodze, aż był w południe. Zaczął czuć się głodni, więc otworzył torbę i wyjął jeden z ciast ryżowych i usiadł pod drzewem przy boku drogi, żeby go zjeść. Chociaż miał zatem obiad psa niemal tak duży jak źrebak uciekł z wysokiej trawy. Wykonał prosto do Momotaro i pokazując zęby, powiedziała w zacięty sposób:

"Jesteś niegrzecznym człowiekiem, aby przekazać moje pole bez pytania najpierw pytanie. Jeśli zostawisz mnie wszystkie ciasta, które masz w swojej torbie, możesz iść; W przeciwnym razie zamieszę cię, dopóki cię zabiję!"

Momotaro śmiał się tylko pogardliwie:

"Co mówisz? Czy wiesz kim jestem? Jestem Momotaro, a ja jestem w drodze, by podnieść diabły w swojej wyspie twierdzy w północno-wschodniej Japonii. Jeśli spróbujesz zatrzymać mnie w drodze, przecinam cię na dwie części od głowy w dół! Jego ogon spadł między nogami, a zbliżał się blisko, że skłonił się tak nisko, że jego czoło dotknęło ziemię.

"Co słyszę? Nazwa Momotaro? Czy rzeczywiście jesteś Momotaro? Często słyszałem o twojej wielkiej sile. Nie wiedząc, kim byłeś zachowywany w bardzo głupi sposób. Czy zadasz przepraszanie mojego chamstwa? Czy rzeczywiście jesteś w drodze do nabycia wyspy diabłów? Jeśli podejmiesz taki niegrzeczny facet z tobą jako jednego z twoich zwolenników, będę ci bardzo wdzięczny."

"Myślę, że mogę zabrać cię ze mną, jeśli chcesz iść – powiedziała Momotaro.

"Dziękuję!" powiedział psa. "Nawiasem mówiąc, jestem bardzo głodny. Czy dasz mi jednego z ciast, które nosisz?"

"To najlepszy rodzaj ciasta jest w Japonii "- powiedziała Momotaro. "Nie mogę cię oszczędzić; Dam ci połowę jednego."

"Dziękuję bardzo, "powiedział psa, biorąc do niego kawałek.

Wtedy Momotaro wstał, a psa nastąpiła. Przez długi czas szli na wzgórz i przez doliny. Gdy idą wzdłuż zwierzęcia zszedł z drzewa trochę przed nimi. Stworzenie wkrótce pojawiło się do Momotaro i powiedział:

"Dzień dobry, Momotaro! Jesteś mile widziany w tej części kraju. Czy pozwolisz mi iść z tobą? Z jakiego użycia jest małpa jak ty w bitwie? Jesteśmy w drodze do walki z diabłami! Zdejmij!"

Pies, a małpa zaczęła kłócić się i gryźć, ponieważ te dwa zwierzęta zawsze się nienawidzą.

"Teraz nie kłótni! " powiedział Momotaro, stawiając się między nimi. – Poczekaj chwilę, psa! powiedział psa.

"Co o tym wiesz?" zapytał Momotaro; I odsuwając psa, rozmawiał z małpą:

"kim jesteś?"

"Jestem małpą mieszkającą na tych wzgórzach" – odpowiedział małpa. "Słyszałem o swojej wyprawie na wyspie diabłów i przyszedłem iść z tobą. Nic nie będzie mi więcej niż iść za tobą!"

"Czy naprawdę chcesz iść na wyspę diabłów i walczyć ze mną?"

"Tak, sir", odpowiedział Małpa.

"Podziwiam twoją odwagę" – powiedział Momotaro. "Oto kawałek jednego z moich drobnych ciast ryżowych. Przyjdź!"

więc małpa dołączyła do Momotaro. Pies i małpa nie stawali się dobrze razem. Zawsze zamykali się na siebie, gdy poszli i zawsze chcą walczyć. To sprawiło, że Momotaro bardzo krzyżuje się, a na koniec wysłał psa na przód z flagą i umieścił małpę z mieczem i umieścił się między nimi z wentylatorem wojennym, który jest wykonany z żelaza.

Przez i przyszli do dużego pola. Tutaj ptak przeleciał i wysiadł na ziemi tuż przed małą imprezą. To był najpiękniejszy ptak Momotaro, jaki kiedykolwiek widział. Na jego ciele było pięć różnych szat piór i jego głowy pokryte szkarłatną nasadką.

Pies na raz pobiegł na ptaka i próbował go wykorzystać i zabijać. Ale ptak uderzył ostrogi i przeleciał na ogona psa, a walka była ciężko z obu.

Momotaro, jak się spojrzał, nie mógł pomóc podziwiać ptaka; Pokazał tyle ducha w walce. Z pewnością zrobiłoby dobra myśliwca Utrudniasz moją podróż. Poddaj się natychmiast, a ja zabiorę cię ze mną. Jeśli nie, postawiam tego psa, aby ugryźć głowę!"

Następnie ptak poddał się natychmiast, i błagał go do pobrania do firmy Momotaro.

"Nie wiem, co wymówka, aby zaoferować kłócić się z psem, sługa, ale cię nie widziałem. Jestem nieszczęśliwym ptakiem zwanym bażantem. Jest bardzo hojny z twojej strony, aby wybaczyć moją świątę i zabrać mnie ze sobą. Pozwól mi śledzić za tobą za psem i małpą!"

"Gratuluję ci, że tak szybko się pojawiłem", powiedział Momotaro, uśmiechając się. "Przyjdź i dołącz do nas w naszym rajdzie na Devils."

"Czy zamierzasz również zabrać ten ptak?" zapytał psa, przerywanie.

"Dlaczego zadasz takie niepotrzebne pytanie? Nie słyszałeś tego, co powiedziałem? Biorę ze sobą ptaka, ponieważ chcę!"

"Humph! " Powiedział psa.

wtedy Momotaro stał i podał to zamówienie:

"Teraz wszyscy musisz mnie posłuchać. Pierwszą rzeczą niezbędną w armii jest harmonia. Jest mądrym powiedzeniem, który mówi, że "przewaga na Ziemi jest lepsza niż przewaga w Niebie!" Związek wśród siebie jest lepszy niż jakikolwiek ziemski zysk. Kiedy nie jesteśmy w spokoju wśród siebie, nie jest to łatwe do podzieluje się wroga. Od teraz trzech, pies, małpa i bażant, muszą być przyjaciółmi z jednego umysłu. Ten, kto pierwszy zaczyna się kłócić, zostanie zwolniony na miejscu!"

wszystkie trzy obiecały, że nie kłóci się. Bażant został teraz złożony członkiem apartamentu Momotaro i otrzymał połowę tortu.

Wpływ Momotaro był tak wielki, że trzej stali się dobrymi przyjaciółmi i pospiesznie z nim jako ich przywódcę.

Pospiesz się w dniu po dniu, w którym ostatnio wyszli na brzegu północno-wschodniego morza. Nie było nic do widzenia, jeśli chodzi o horyzont – nie znak jakiejkolwiek wyspy. Wszystko, co złamało bezruchu, było toczenie fal na brzegu.

Teraz psa i małpa i bażant przybyli bardzo dzielnie przez długie doliny i na wzgórzach, ale oni Nigdy wcześniej nie widziałem morza, a po raz pierwszy odkąd wyruszyli, byli oszołomieni i spojrzeli na siebie w milczeniu. Jak byli przekroczyć wodę i dostać się na wyspę Devils?

Momotaro wkrótce zobaczyli, że były zniechęceni przez widok morza, i spróbować ich mówił głośno i mniej więcej:

"Dlaczego się wahasz? Czy boisz się morza? Oh! Co jesteś tchórzem! Niemożliwe jest podjęcie takich słabych stworzeń, jak ze mną walczą z demonami. Będzie znacznie lepiej dla mnie iść sam. Rozładowuję Cię wszystkie od razu!"

Trzy zwierzęta podejmowano w tym ostrym odrzuceniu i przylgnął do rękawa Momotaro, błagając go, aby nie wysłać ich.

"Proszę, Momotaro! powiedział psa.

"Przyjściliśmy się do tej pory!" powiedziała małpa.

"Jest nieludzki, aby nas zostawić tutaj!" powiedział bażant.

"Nie jesteśmy wcale boi się morza", znów powiedziała małpa.

"Proszę, zabierz nas ze sobą", powiedział bażant.

"Proszę," powiedział psa.

Mieli teraz zyskali trochę odwagi, więc Momotaro powiedział:

"Cóż, wtedy zabiorę cię Ja, ale bądź ostrożny!"

Momotaro teraz dostał mały statek, a wszyscy dostali na pokładzie. Wiatr i pogoda były sprawiedliwe, a statek podszedł jak strzała nad morzem. To był pierwszy raz, kiedy kiedykolwiek byli na wodzie, a więc początkowo psa, małpa i bażant byli przestraszona na fale i walcowali na statku, ale stopniowo, że stali się przyzwyczaili do wody i byli całkiem szczęśliwi Ponownie. Każdego dnia odczuwali talii ich małego statku, chętnie patrząc na wyspę demonów.

Kiedy wzrosły na tym, powiedzieli sobie nawzajem historie wszystkich ich wyczyść, z których byli dumni, następnie grał w gry; A Momotaro znalazł wiele, by rozbawić go w słuchaniu trzech zwierząt i oglądanie ich antics, aw ten sposób zapomniał, że droga była długa i że był zmęczony podróżą i nic nie radzi. Poradnik był w pracy zabijając potwory, które zrobiły tak wiele szkód w swoim kraju.

Jak wiatr blew na swojej korzyść i poznali burze, statek dokonał szybkiej podróży, a jeden dzień, kiedy Słońce świeciło jasno widok ziemi nagrodził czterech obserwatorów na łuku.

Momotaro wiedział jednocześnie, że to, co widzieli, to twierdza diabła. Na szczycie osadnego brzegu, patrząc na morze, był duży zamek. Teraz, że jego przedsiębiorstwo było blisko ręki, był głęboko w myśli ze swoją głową opierając się na rękach, zastanawiając się, jak powinien rozpocząć atak. Jego trzech zwolenników go obserwowali, czekając na rozkazy. Wreszcie zadzwonił do bażanta:

"To duża zaleta dla nas, abyś miał cię z nami". Powiedział Momotaro do ptaka: "Czy masz dobre skrzydła. Leć na raz na zamek i zaangażuj demony do walki. Będziemy podążać za tobą."

bażant na raz posłuchany. Odleciał z statku z radością pobicia powietrzem ze skrzydłami. Wkrótce ptak wkrótce dotarł do wyspy i podjął swoją pozycję na dachu w środku zamku, dzwoniąc głośno:

"Wszystko, co mnie słuchają! Wielki Japończycy Generał Momotaro przyszedł walczyć z tobą i zabrać z ciebie twierdzę. Jeśli chcesz zaoszczędzić swoje życie poddać się natychmiast, a w żetonie twojego zgłoszenia musisz zerwać rogi, które rosną na czole. Jeśli nie poddasz się natychmiast, ale zdecyduj się na walkę, my, bażant, psa i małpa, zabić cię wszystkich, gryząc i rozerwanie cię na śmierć!"

rogaty demony Patrząc i widząc widząc bażant, roześmiał się i powiedział:

"Dziki bażant rzeczywiście! To śmieszne słyszeć takie słowa ze znacznej rzeczy jak ty. Poczekaj, aż dostaniesz cios z jednego z naszych żelaznych prętów!"

bardzo zły, rzeczywiście były diabłami. Potrząsnęli rogami, a ich wstrząsy czerwonych włosów zaciekle i rzucili się, by umieścić na tygrysowych spodnie skóry, aby wyglądały bardziej straszniejsze. Potem wywołali wielkie żelazne słupki i pobiegł, gdzie bażant siedział nad swoimi głowami i próbował go powalić. Bażant poleciał na bok, aby uciec przed ciosem, a następnie zaatakował głowę pierwszego, a potem kolejny demon. Przeleciał wokół nich i zaokrąglił, bicie powietrza ze skrzydłami tak gwałtownie i nieustannie, że diabły zaczęli się zastanawiać, czy musieli walczyć z jednym lub o wiele więcej ptaków.

W międzyczasie Momotaro przyniósł jego statek do ziemi. Jak się zbliżyli, zobaczył, że brzeg był jak przepaść, i że duży zamek otoczony jest wysokimi ścianami i dużymi bramami żelaza i był zdecydowanie wzmocniony.

Momotaro wylądował i z nadzieją na znalezienie Jakiś sposób wejścia, podszedł do ścieżki w kierunku góry, a następnie małpa i psa. Wkrótce przyszli na dwie piękne damselki myją ubrania w strumieniu. Momotaro zobaczył, że ubrania były poplamione krwią, a tak jak dwie dziewice umyte, łzy spadały szybko w dół ich policzków. Zatrzymał się i rozmawiał z nimi:

"Kim jesteś i dlaczego płaczesz?"

"Jesteśmy uwolnieniem króla demona. Zostaliśmy przeniesiony od naszych domów na tę wyspę, a choć jesteśmy córkami Daiios (Lordów), jesteśmy zobowiązani do bycia jego sługami, a pewnego dnia zabije nas "- i dziewice trzymały się poplamione krwią ubrania – "I jedz nas, a nie ma nikogo, kto nam pomaga!"

i ich łzy wybuchły na nowo na tej strasznej myśli.

"Będę cię uratować" – powiedział Momotaro. "Nie płakuj już, pokazać mi tylko, jak mogę dostać się do zamku."

wtedy dwie panie prowadziły drogę i pokazały Momotaro trochę tylnych drzwi w najniższej części ściany zamku – więc Mały, że Momotaro mogła się zatrudzić że diabły nie mogły przeciwko niemu. Początkowo ich wroga był jednym ptakiem, bażantem, ale teraz, że Momotaro i psa i małpa przybyli, byli oszołomieni, ponieważ czterech wrogów walczyli jak sto, tak silni byli. Niektórzy diabły spadły z parapetu zamku i byli kreskami na kawałki na skałach poniżej; inni wpadli do morza i byli utonął; Wielu zostało pobitych na śmierć przez trzy zwierzęta.

Wreszcie szef diabłów był jedynym. Podjął decyzję, by się poddać, ponieważ wiedział, że jego wróg był silniejszy niż śmiertelnik Rogi na głowie w żetonie złożenia, bo były znakiem jego siły i mocy.

"Obawiam się ciebie", powiedział potulko. "Nie mogę znieść przeciwko tobie. Dam ci wszystkie skarby ukryte w tym zamku, jeśli oszczędzisz moje życie!"

Momotaro zaśmiał się.

"To nie jest jak ty, Big Diabeł, błagać o Miłosierdzie to jest? Nie mogę oszczędzić twojego niegodziwego życia, jakkolwiek bardzo błagasz, bo zabiłeś i torturował wielu ludzi i okradł nasz kraj od wielu lat."

wtedy Momotaro wziął Głębienie Diabeł i dał mu naładę małpy. Po zrobieniu tego, poszedł do wszystkich pokoi zamku i uwolnił więźniów za darmo i zebrał się ze sobą cały skarb, który znalazł.

psa i bażant prowadził do domu grabieży, a zatem Momotaro zwrócił triumfalnie Jego dom, biorąc z nim szef diabła jako niewoli.

Dwie biedne damselki, córki Daiios, i innych, których niegodziwy Demon prowadził do swoich niewolników, zostały bezpiecznie zabrane do własnych domów i dostarczony do ich rodziców.

Cały kraj dokonał bohatera Momotaro o swoim triumfalnym powrotem, i cieszę się, że kraj został teraz uwolniony od diabłów Robber, który od dawna był przerażeniem ziemi.

Radość starej pary była większa niż kiedykolwiek, a skarb Momotaro przyniósł do domu z nim pozwolił, aby żyć w pokoju i mnóstwo do końca swoich dni.

Zostaw komentarz!

Komentarz zostanie opublikowany po weryfikacji

Możesz zalogować się za pomocą swojej nazwy użytkownika lub zarejestrować się na stronie.